Fiński sąd niezwykłe pobłażliwy dla 17-latka. Na wolności mimo tysięcy włamań

Fiński sąd niezwykłe pobłażliwy dla 17-latka. Na wolności mimo tysięcy włamań10.07.2015 13:59
Źródło zdjęć: © Kivimaki / CC

17-letni Julius "Zeekill" Kivimaki, określający się mianem "nietykalnego boga hakerów", został przez fiński sąd uznany winnym zarzucanych mu 50700 komputerowych włamań kwalifikowanych. Mimo znaczących szkód, które wyrządził, kara okazała się łagodna. Sąd uznał, że nastolatek nie był w pełni świadom konsekwencji swoich czynów.

Młodociany haker, który w czasie popełniania zarzucanych mu przestępstw miał 15 i 16 lat, został skazany na dwa lata więzienia w zawieszeniu. Do tego założono mu monitoring na całą aktywność sieciową i nakazano zwrócenie wartych 6588 euro dóbr, pozyskanych w nielegalny sposób. Znacząca część działalności Fina polegała bowiem na zakupach za pomocą nienależących do niego kart kredytowych.

Nastolatek, dzięki wykorzystaniu jednej luki w oprogramowaniu firmy Adobe (konkretnie – platformie ColdFusion), zdołał uzyskać nieautoryzowany dostęp do ponad 50 tysięcy serwerów. Na ok. 1400 udało mu się zainstalować dodatkowe szkodliwe oprogramowanie. Dzięki temu wszystkiemu uzyskał dostęp do danych kart kredytowych, za pośrednictwem których dokonał 21 zakupów towarów luksusowych (w tym np. drogiego szampana i sklepowych voucherów).

Wygląda jednak na to, że płacenie nienależącymi do niego pieniędzmi mogło być najmniej szkodliwym z działań Fina. Wartość szkód wyrządzonych przez niego w inny sposób ocenia się na dużo więcej. Przede wszystkim w wyniku naruszenia przez niego bezpieczeństwa sieci komputerowej MIT nadzorująca ją firma Educase narażona została na straty w wysokości 213 tysięcy dolarów (jak sama ocenia). W podobnej sytuacji mogą być specjaliści od bezpieczeństwa w innych firmach czy instytucjach – Kivimaki miał na celowniku również np. Harvard. Przeprowadził również serię ataków DoS (denial of service) na komercyjne serwisy internetowe.

Do tego wszystkiego haker, który podczas swojej działalności posługiwał się pseudonimem Zeekill, angażował się również w praktykę zwaną swattingiem, czyli prosto mówiąc – fałszywe telefony o zagrożeniu bombowym. Jako członek grupy cyberprzestępczej Lizard Squad, to właśnie Kivamaki miał odpowiadać m.in. za uziemienie samolotu American Airlines, którym podróżował prezes Sony Online Entertainment, John Smedley. A jednak kara okazała się dla 17-latka niezmiernie łagodna. Wszystkie te przestępstwa fiński sąd zrzucił na karb młodego wieku oskarżonego, który w jego opinii nie był w stanie w pełni pojąć konsekwencji tego, co robi. Smedley był rozczarowany decyzją fińskiego systemu sprawiedliwości.

- Osobiście słyszałem nagranie z jego telefonu do American Airlines i wiem na pewno, że był to on, bo sam z nim rozmawiałem. Wyrządził mi mnóstwo krzywd, łącznie z umieszczeniem wszystkich informacji na mój temat w internecie. Kilkakrotnie próbował użyć mojej karty kredytowej. Nękanie z jego strony było nieustanne – stwierdził.

Brian Krebs, ekspert ds. cyberbezpieczeństwa, który pomagał policji w sprawie Kivimakiego, nazwał wyrok fińskiego sądu "zwycięstwem dla internetowych trolli i nastoletnich cyberprzestępców na całym świecie". Cytuje on również Lance'a Jamesa, byłego specjalisty ds. bezpieczeństwa sieciowego w firmie Deloitte, aktualnie pracującego jako niezależny badacz, który stwierdził:

- Mówimy tu o internetowym odpowiedniku brutalnych zbrodni i napaści. To są naprawdę poważne rzeczy.

Z drugiej jednak strony sam Kivimaki zauważa, że takie porównanie nie ma racji bytu.

- Nie rozumiem w jaki sposób rozsądny człowiek mógłby porównać cyberprzestępczość z brutalnymi zbrodniami. Istnieje bardzo wyraźna różnica. Z tego co mi wiadomo nikt nigdy nie umarł w wyniku takiego incydentu. Nie słyszałem też o nikim, kto doznałby jakichś obrażeń cielesnych – stwierdził nastolatek. Jednocześnie zaprzecza on jakiegokolwiek udziału w sprawie samolotu American Airlines.

Mimo łagodnego wyroku w tej sprawie, 17-latek może już bardzo niedługo zaznać znacznie poważniejszych konsekwencji swoich działań. Smedley podkreśla, że czekają go jeszcze oskarżenia w kilkunastu sprawach kryminalnych i tym razem, jako uznany już za winnego, nie będzie mógł skorzystać ze złagodzenia wyroku w związku z niekaralnością.

- Nie ma wątpliwości, że się doigra – stwierdził.

_ DG _

Zobacz także: Błędy pracowników gratką dla hakerów

Źródło artykułu:WP Tech
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.