Ewolucja nie nadąża. Kciuki rosną wolniej niż ekrany smartfonów

Ewolucja nie nadąża. Kciuki rosną wolniej niż ekrany smartfonów23.04.2019 13:49
Źródło zdjęć: © WP.PL | Bolesław Breckzo

Przeciętna długość męskiego kciuka to ok. 7 cm. Mój ma o tylko pół centymetra mniej i jest zdecydowanie za krótki, żeby dostać się tam, gdzie potrzeba. Inne dane mają chyba twórcy smartfonów i aplikacji, bo do wygodnej obsługi potrzebowałbym palca o długości 15 cm.

7 centymetrów u dorosłego mężczyzny, a 6,3 cm u dorosłej kobiety. Przekątna ekranów w nowoczesnych smartfonach ma natomiast średnio ok. 15 cm. Jak związek mają ze sobą te dwa rozmiary? Taki, że często musimy sięgnąć tym pierwszym na odległość tego drugiego. Matematyka się nie zgadza, ale co zrobić? Zwłaszcza że sytuacja nie ma miejsca w przypadku wymyślnych programów, a podstawowych aplikacji i operacji, które wykonujemy na co dzień. Takich jak:

- wpisanie adresu w wyszukiwarkę w aplikacji Google Maps;
- wpisanie szukanego hasła w aplikacji Facebook, kliknięcie "dzwonka" z powiadomieniami czy powrót do strony głównej;
- powrót do spisu rozmów w aplikacji Messenger;
- powrót do listy maili w aplikacji Gmail;
- powrót do widoku galerii w aplikacji Google Zdjęcia;
- wpisanie adresu strony w przeglądarce Chrome.

Podobne przykłady mógłbym wymieniać bez końca. Wśród twórców aplikacji utrwaliło się bowiem przekonanie, że przyciski do ich obsługi należy umieścić na górnej krawędzi ekranu. Najlepiej w jego lewym rogu. Miało to sens, gdy smartfony miały ekrany o przekątnej poniżej 5 cali. Wtedy kciuk sięgał wszędzie, jak reklamował to Apple:

Oto winni

Tak zwany "user inteface" (luźno tłumacząc - wygląd i praktyczność) aplikacji nie zmienia się praktycznie od 2008, gdy na iPhone'ach zadebiutował Appstore. Stosowanie takiego samego interfejsu na ogromnych ekranach dzisiejszych smartfonów jest bez sensu, jest niepraktyczne i świadczy o braku pomysłowości twórców aplikacji. Dla większości osób (o typowej długości kciuka), górna krawędź jest najmniej wygodnym miejscem, do którego muszą sięgać. Ale nie tylko twórcy aplikacji są winni.

Źródło zdjęć: © WP.PL
Źródło zdjęć: © WP.PL

Podobne błędy popełnili twórcy systemu operacyjnego, czyli... w zasadzie wszystkiego w smartfonie, co nie jest aplikacją. Zarówno w sprzętach z Androidem, jak i iPhone'ach, przyciski nawigacyjne znajdowały się przez lata na dole ekranu. Takie umiejscowienie było funkcjonalne - ale w czasach, gdy na dole ekranu mieliśmy czarny pasek. Dziś, gdy rynek zdominowały tzw. "bezramkowce", przyciski na dolnej krawędzi nie są już tak łatwo osiągalne dla kciuków. Trzeba je nienaturalnie rozciągać, żeby dosięgnąć przyciski "wstecz" lub "home".

Gesty ekranowe: świetny pomysł, słabe wykonanie

W przypadku nawigacji systemowej (czyli przycisków "wstecz", "home" i "wszystkie aplikacje") widzimy pewne zmiany. Są to tzw. gesty ekranowe, które zastępują przyciski na dolnym pasku. Np. w iPhonie X przeciągając kciukiem od lewej do prawej robimy "cofnij", przeciągając od dołu do góry wracamy do ekranu głównego. A przeciągając od dołu do środka i zatrzymując palec, sprawiamy, że pojawiają się wszystkie aktywne aplikacje. Trend ten wyznaczył Apple, a reszta producentów, jak to zwykle w tej branży bywa, za nim podąża.

To genialne rozwiązanie jest obarczone, niestety, jedną zasadniczą wadą. Aby gest został odpowiednio odczytany przez smartfon, przesuwanie palca należy rozpocząć na krawędzi ekranu. A boczna i dolna krawędź też często są poza zasięgiem kciuka, więc nie jest to rozwiązanie wygodne. Albo telefon ma problem z prawidłowym odczytaniem gestu, jak np. w Huawei P30 Pro, którego ekran jest zakrzywiony na krawędzi.

Absolutnie nie rozumiem dlaczego projektanci aplikacji i nakładek na Androida ignorują ten poważny błąd. Sami przecież też korzystają ze smartfonów i muszą doświadczać tego samego dyskomfortu (no chyba, że na te stanowiska zatrudniane są osoby o komicznie długich kciukach). Czy jest to strach przed zmianami? Czy konkurencja czeka aż Apple wprowadzi nowy trend, którym będzie mogła podążać? Czy jest to po prostu wygodnickie stosowanie najpopularniejszego rozwiązania, nawet jeśli jest po prostu kiepskie.

Smartfon, czyli obsługa jedną ręką

W tym momencie chciałbym uprzedzić rady typu: "Jak ci nie wygodnie jedną ręką, to sobie obsługuj smartfon dwoma". Moja druga ręka (lewa) ma dużo ważniejsze zajęcia niż służenie jako "podstawka" na smartfon. Musi trzymać się poręczy w autobusie, nieść torby z marketu czy choćby drapać mnie po głowie. Zaczęliśmy używać obu rąk do obsług smartfona, nie dlatego, że oczekiwaliśmy tej metody od lat, ale dlatego, że z reguły nie ma innego wyjścia.

Źródło zdjęć: © Adobe Stock
Źródło zdjęć: © Adobe Stock

Chyba tylko modele na stockowych zdjęciach są z tego faktu zadowoleni. Pewnie dlatego, że dostaną za kasę za sesję zdjęciową.

Wykształcenie przeciwstawnych kciuków u ludzi zabrało ewolucji kilka milionów lat. Dzięki nim możemy używać narzędzi, które z kolei zapewniły nam dominację na Ziemi. Mam nadzieję, że nie będę musiał czekać kolejnych kilku milionów lat zanim będę mógł tym samym kciukiem, który wysłał człowieka na Księżyc, wygodnie obsłużyć jedno z najgenialniejszych urządzeń XXI. wieku - smartfona.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.