Elektromagnetyczny smog? Mamy na to (drogie) rozwiązanie

Elektromagnetyczny smog? Mamy na to (drogie) rozwiązanie09.05.2018 12:10
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons CC BY

Co nowego w świecie pseudonauk i życzeniowego myślenia? Tym razem znowu pojawia się smog elektromagnetyczny. Jednak nie w kontekście swojej potencjalnej szkodliwości, a raczej bardziej przyziemnej okazji do tego, by zarobić trochę grosza na sianiu strachu.

Na początek małe przypomnienie, czym w ogóle jest smog elektromagnetyczny. To suma promieniowania elektromagnetycznego, jakie występuje w naszym otoczeniu. Promieniowanie to ma różną częstotliwość, bo wywodzi się od wszystkich urządzeń elektrycznych, jakie występują. Mikrofalówka, router, modem, pralka, lodówka, smartfon, lokówka – wszystko napędzane prądem, wszystko emitujące potencjalnie groźne promieniowanie.

Nauka się waha...

Tak przynajmniej można przeczytać w sieci, gdzie wyrok jest jednoznaczny: wszystko na prąd nam jakoś szkodzi. Problem w tym, że wcale tak nie jest. Nie istnieje jasne stanowisko środowisk naukowych, że ładowanie bezprzewodowe smartfona albo wi-fi jest szkodliwe dla naszego zdrowia. O braku odpowiednich badań wspominał na łamach WP Tech dr Erwin Strzesak.

"Mało jest wiarygodnych badań na temat wpływu urządzeń emitujących promieniowanie elektromagnetyczne na organizm człowieka. Każdy z nas godzi się z jakimś niebezpieczeństwem, np. wsiadając do samolotu. Czy Wi-Fi w domu jest bardziej niebezpieczne? Nie wiem. Czy tam, gdzie można zastąpić łączność bezprzewodową łącznością przewodową, powinno się to zrobić? Uważam, że tak" – podkreślał Strzesak.

Po stronie tych, którzy się obawiają, staje również NIK. Ten planuje przeprowadzić sprawdzić, jak przed promieniowaniem elektromagnetycznym, między innymi z sieci komórkowych, są chronieni Polacy. Łatwo nie będzie, bo eksperci dość negatywnie oceniają możliwości przeprowadzenia takiej kontroli. Problemem pozostaje niewydolny monitoring oraz brak dokładnych informacji na temat mocy emisyjnych stacji bazowych.

Ciekawe jest zdanie Rafała Pawlaka z Instytut Łączności:

"Nasze wyniki, nie wskazują na to, by w jakimkolwiek punkcie w otoczeniu punktów dostępowych sieci WiFi można byłoby stwierdzić nawet przekroczenie 50 proc. wartości dopuszczalnych. Tą wartością jest 7 V/m (wolt na metr). Rejestrowane przez nas wartości nie przekraczały 2 V/m" – uspokajał.

Sprawa szkodliwości jest zatem niejasna – nie ma naukowego konsensusu, dotyczącego szkodliwości promieniowania. Ale to nie przeszkadza w produkcji wysoce wyspecjalizowanych akcesoriów, które uchronią nas przed wszelkiego rodzaju promieniowaniem.

Źródło zdjęć: © Youtube.com
Źródło zdjęć: © Youtube.com

... biznes już mniej

Mamy na przykład możliwość kupienia farby ekranującej – czyli pochłaniającej szkodliwe promieniowane do zakresu częstotliwości 100 tysięcy Herzów. Za opakowanie o wadze trzy i pół kilograma zapłacimy prawie 200 złotych. Dość dużo, w porównaniu do cen zwykłych farb strukturalnych. Chociaż jest certyfikowana jako hipoalergiczna – co akurat można zapisać jej na plus. Może faktyczną zaletą jest właśnie ochrona alergików, a nie przez niepotwierdzoną szkodliwość smogu elektromagnetycznego.

Są jednak inne, bardziej radykalne sposoby na ochronę przed promieniowaniem. Możemy zaopatrzyć się w maty oraz specjalne, rozwijalne ekrany. Pierwsze możemy wykorzystać jako nakładkę na materac, drugimi można uszczelnić nasz pokój. Cena wahają się od 96 zł za matę po prawie 1500 zł za 30 m.kw. ekranu do rozwinięcia. Całkiem sporo.

Najciekawszym elementem jest jednak kuchenna podstawka za 176 złotych. Jak czytamy na stronie, "pochłania [ona] w dużym stopniu natężenie składowej elektrycznej pola elektromagnetycznego aby zapobiec osłabieniu wiązań wodorowych w wodzie." Wystarczy położyć na niej szklankę z wodą (lub dowolny artykuł spożywczy)na minimum trzy minuty. Wtedy dochodzi do zmiany właściwości fizycznych na lepsze. Jakie? Można zapewnić, że będzie zdrowiej, a i trzymanie szklanki wody na ceramicznej płytce nikomu nie zaszkodzi.

Spójrzmy jeszcze na zagranicę. W Wielkiej Brytanii powstał pomysł genialny w swojej prostocie: zamienić czapeczki z folii aluminiowej na element odzieży, który nie zostanie bezlitośnie wyśmiany. I tak stworzono Shield – linię czapek i bielizny, która wygląda jak każda inna, ale posiada wkładkę blokującą szkodliwe promieniowanie. Możesz chronić i swoją głowę i okolice intymne, pozostając przy tym w miarę neutralnym elementem naszej garderoby. Wszystko dzięki stworzeniu klatki Faradaya, zapewnia producent.

Źródło zdjęć: © Shield
Źródło zdjęć: © Shield

Tyle że nie. Aby klatka Faradaya w ogóle działała, musi być w pełni zamknięta. Mało tego, w 2005 roku grupa studentów na MIT postanowiła sprawdzić, jak foliowe nakrycia głowy chronią przed różnymi częstotliwościami. Skonstruowali trzy różne modele, a potem sprawdzili moc przesyłu między zasłoniętymi a odkrytymi częściami głowy.

Okazało się, że folia blokowała częstotliwość radiową, jednocześnie wzmacniając inne. Konkretnie 2,6 GHz, wykorzystywanej przy komunikacji mobilnej i satelitów transmisyjnych oraz 1,2 GHz, używanej przy łączności satelita-ziemia. Zatem aluminiowy hełm nie działa jak powinien.

A co do samego smogu, najlepszym podsumowaniem wydaje mi się komentarz jednej z klientek, która zakupiła specjalną farbę (pisownia oryginalna):

"(…) Nie wiem, jak sprawdzić, czy działa, ale sama świadomość już jakoś lepiej na duszy robi".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.