Dlaczego piosenki - szczególnie te złe - wpadają nam w ucho?

Dlaczego piosenki - szczególnie te złe - wpadają nam w ucho?14.08.2017 14:45
Źródło zdjęć: © Youtube.com

Im głupsza piosenka, tym większa szansa, że będziecie ją nucić, nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Dlaczego tak się dzieje? Nie tylko przez sztuczki przemysłu muzycznego - dużą rolę odgrywa w tym nasz mózg.

Możecie szczycić się tym, że nie przyłożyliście kliknięcia do rekordowej liczby wyświetleń tegorogocznego hitu, "Despacito" Luisa Fonsiego (w siedem miesięcy teledysk został najczęściej odtwarzanym wideo w historii portalu, mając 3 075 332 251 wyświetleń). Nie zmienia to jednak faktu, że pewnie tę piosenkę gdzieś słyszeliście. Złapała was w centrum handlowym, w komunikacji miejskiej, na działce, gdy puszczał ją sąsiad. Na co dzień możecie słuchać albumu nagranego przez zmywarkę albo zachwycać się kolekcją zapomnianych albumów noise’owych z lat 80., ale pewnie nawet wam w głowie “Despacito” choć przez chwilę zagrało. A jeśli nie - cóż, bardzo wam tego zazdroszczę.

Jak to się dzieje, że nawet najgłupsze numery siedzą w głowie i po cichu, choćby w myślach, zdarza się je zanucić?

Przemysł muzyczny ma swoje sztuczki. Na przykład “badacze z Uniwersytetu Durham, Uniwersytetu Londyńskiego (W. Brytania) oraz Uniwersytetu w Tybindze (Niemcy) ustalili, że chwytliwe, wpadające w ucho piosenki posiadają dość szybki rytm, są przejrzyste gatunkowo (z łatwością można je przyporządkować do określonego gatunku muzycznego) i mają prostą linię melodyczną z nietypowymi wstawkami” - donosił swego czasu portal Nauka w Polsce.

Logiczne. Tak jak i to, że hit łatwiej zapamiętać, bo grany jest wszędzie, do znudzenia. Trzeba wyjechać w głuszę, by nie natknąć się na niego latem. A skoro słyszy się go często, to nic dziwnego, że zostaje w pamięci.

Rozwiązań tej zagadki jest jednak więcej.

Zdaniem naukowców jest to efekt uboczny całkiem przydatnej funkcji naszego mózgu. Po prostu ten zapamiętuje zadania, które nie zostały wykonane, i nam o nich powtarza. Popularna piosenka traktowana jest więc jako cel, który należy wykonać. A jeżeli nie posłucha się jej w całości, dla umysłu jest to zdanie nieodfajkowane. I powraca, i powraca, i powraca.

Mózg bardzo łatwo daje się oszukać, bo męczące melodie rzadko kiedy wysłuchujemy w całości. Natrafiamy na nie jak już gdzieś lecą, więc często nie od początku. Gdy pojawiają się w reklamie zmieniamy kanał, a gdy z ciekawości sprawdzamy hit na YouTubie, raczej nie zostajemy do końca teledysku. Ratujemy się kliknięciem w krzyżyk.

Wystarczy, że sąsiad słucha muzyki głośniej niż powinien i docierają do nas tylko fragmenty piosenki Budki Suflera. A nasz mózg reaguje tak: “oho, zadanie niewykonane, trzeba o tym przypominać!”. I właśnie przez to w ciągu dnia będziecie śpiewać, że "po nocy przychodzi dzień".

W psychologii nazywa się to efektem Zeigarnik. Legenda głosi, że w połowie lat 20. XX wieku grupa udała się do restauracji. Zamówienie przyjmował kelner, który jednak nie notował, a jedynie wysłuchiwał klientów. Mimo to nie pomylił się i każdy dostał to, co chciał. Gdy grupa opuściła lokal okazało się, że jedna osoba czegoś zapomniała. Liczyła na to, że kelner z tak rewelacyjną pamięcią nie będzie miał problemu ze zlokalizowaniem miejsca, w którym zguba mogła być pozostawiona. Tymczasem pracownik restauracji już nie pamiętał tej osoby, więc tym bardziej nie miał pojęcia, gdzie i z kim przed chwilą siedziała.

Jak to możliwe? Po prostu ludzka pamięć rozróżnia zadania ukończone i nieskończone, co dowiodła rosyjska psycholog Bluma Zeigarnik. We wspomnianej legendzie kelner pamiętał więc o zamówieniu dopóki go nie podał. A gdy klienci zapłacili i wyszli, szybko wymazał ich z pamięci. Cel wykonany - jak w szkolnym powiedzonku “zakuć, zdać, zapomnieć”.

Tak też dzieje się z wieloma rzeczami, które wykonujemy w życiu. Za to nieosiągnięte zadania i cele zostają z nami na długo.

Na nasze szczęście z badań wynika, że mózg można w pewien sposób oszukać. W przypadku nierozwiązanych spraw wystarczy sporządzić sobie plan - co zrobimy, kiedy i jak. Przydaje się to szczególnie w sytuacjach, gdy mamy wiele do zrobienia, a myśli skaczą z jednego zdania na drugie. Przez co sami już nie wiemy, w co ręce włożyć. Stworzenie planu spowoduje, że nasza świadomość się uspokoi.

A w przypadku piosenki? Eksperci twierdzą, że wystarczy zanucić sobie końcowe wersy. Wtedy wysłuchanie utworu zostanie zaliczone jako wykonanie zadania.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.