"Cyberpunk 2077" to nowy "Matrix"? Nie chodzi tylko o Keanu Reevesa

"Cyberpunk 2077" to nowy "Matrix"? Nie chodzi tylko o Keanu Reevesa10.06.2019 14:38
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

Na współpracę CD Projekt RED z Keanu Reevesem spójrzmy trochę szerzej. To ważne wydarzenie nie tylko dlatego, że znany aktor wystąpi w polskiej produkcji. "Cyberpunk 2077" ma ambicję, by stać się nowym "Matriksem".

Już w grudniu 2013 roku Olga Drenda na łamach Gadżetomanii zauważyła, że od lat nie powstało filmowe dzieło, które zmieniłoby nasze postrzeganie przyszłości. Myśląc o futurystycznym mieście, przed oczami stoi nam wciąż dystopijna wizja z "Blade Runnera". A kiedy mowa o wirtualnej rzeczywistości zniewaląjącej ludzi, którzy przegrali wojnę z maszynami, od razu przywołuje się "Matrixa" z 1999 roku.

Najlepszym dowodem na ponadczasowość "Matriksa" i to, jak wgryzł się w nasze umysły, było według Drendy stale powtarzane "żyć w Matriksie". Film zaczął funkcjonować jako przenośnia, a nawet opis rzeczywistości. Po latach udało się do tego zbliżyć dopiero "Black Mirror" - bo to właśnie o scenach z tego serialu przypominamy sobie, gdy technologie wpływają nasze życie aż za bardzo. Ale gdzie "Black Mirror", a gdzie pamiętany przez dwie dekady "Matrix".

Po 20 latach od premiery, "Matrix" wciąż jest filmem kultowym. Wraca przy okazji dyskusji o buncie maszyn. Żyje w powiedzonkach i memach. Nawet politycy sięgają po ten motyw - choć nie zawsze trafnie. Nie trzeba było oglądać filmu, by kojarzyć niektóre - przerobione na potrzeby śmiesznych obrazków - sceny z Keanu Reevesem. Świadczyło to nie tylko o klasie trylogii, ale też słabości współczesnych dzieł. A może po prostu rzeczywistość zaczęła zbyt szybko doganiać wizję kojarzone wcześniej z opowiadaniami SF.

Zobacz też: Cyberpunk 2077 - Oficjalny Trailer z E3 2019

Powodów, dla których to właśnie z tym aktorem CD Projekt RED nawiązał współpracę, mogło być mnóstwo. Ale symbolika nasuwa się sama. Ten sam Keanu Reeves, który przed 20 laty pokazał nam dystopijną przyszłość, wystąpi w grze w cyberpunkowym uniwersum.

"Cyberpunk 2077" to nowy "Matrix"

Być może zapewne za wcześnie na tego typu odważne stwierdzenia, ale "Cyberpunk 2077" może być "Matrixem" współczesnych pokoleń.

To gra opowiadająca historię rozgrywającą się w świecie, w którym ludzie powoli zamieniają się w maszyny, a zdegenerowany świat rządzony jest przez megakorporacje. Że te wątki pojawiały się w wielu innych produkcjach? Że nic nowego? Ale to CD Projekt RED już zbiera wokół "Cyberpunk 2077" wręcz fanatyczną publikę. Naprawdę będę zdziwiony, jeżeli memy z "Matriksa" nie zastąpią te z "Cyberpunk 2077". Maszyna ruszy.

W 2003 roku Bartek Chaciński pisał, że sukces pierwszego „Matriksa" zbiegł się w czasie z upowszechnieniem domowego kina. "Film pełen efektów specjalnych, z rewelacyjnym dźwiękiem, nie traci, gdy przeglądać go scena po scenie" - to sprawiało, że chciało się mieć DVD z obrazem i porządny sprzęt, żeby chwalić się znajomym.

"Cyberpunk 2077" wyjdzie w kwietniu 2020 roku. Era PlayStation 4 i Xboksa One dobiegać będzie więc końca. Samo PS4 ma już około 90 mln ludzi na świecie - możliwe, że do czasu premiery polskiej produkcji zbliżymy się do liczby 100 mln sprzedanych egzemplarzy. Coraz więcej osób ma telewizory 4K i porządne soundbary czy zestawy głośników.

Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

Oczywiście przez lata zdążyło wyjść mnóstwo pięknych i efektownych gier, które pomagały chwalić się możliwościami kupionego sprzętu. Ale "Cyberpunk 2077" ma też być szansę na bycie podobnym doświadczeniem. Światem, w który chce się każdy zanurzyć, nawet jeśli z grami nie ma nic wspólnego. Choć o to dzisiaj trudno - statystycznie bawi się tak większość społeczeństwa.

Przesada? Przecież Geralt został doceniony i trafił na okładki takich polskich pism jak "Polityka" czy "Tygodnik Powszechny". Ten drugi tytuł uznał go nawet za polskiego bohatera wszechczasów! Tak jak wypada znać współczesne polskie filmy czy książki, tak powinno wiedzieć się, czym seria "Wiedźmin" jest. I z "Cyberpunk 2077" będzie podobnie. Internet już ekscytuje się wszystkim, co związane z nadchodzącą grą CD Projekt RED. Nawet nie mogę sobie wyobrazić tego, co będzie się działo w okolicach kwietnia 2020 roku.

Może CD Projekt RED aż tak wielkich ambicji nie ma. Może współpraca z Keanu Reevesem to fortunny zbieg okoliczności - celebryta był wolny i chętny, a na koncie firmy oszczędności nie brakuje, więc się udało. A może CD Projekt RED rzeczywiście w pewien sposób nawiązuje do filmowej trylogii, próbując wejść na ten sam poziom opisywania świata, w którym rządzi technologia?

Współpraca Polaków z aktorem teraz wydaje się wręcz oczywista z prostego powodu. Gdybyśmy zapytali społeczność graczy, za co najbardziej lubią polskie studio, najpierw padłoby oczywiście: "za świetną serię 'Wiedźmin'". Zapewne drugą najwyżej punktowaną odpowiedzią byłoby: "za normalność".

Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | Materiały prasowe
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | Materiały prasowe
CD Projekt postanowił, że nie będzie komunikował się ze społecznością graczy jak olbrzymi koncern, tylko jak kumpel. To proste wyciąganie ręki do swoich klientów okazało się strzałem w jedną dziesiątkę. Co by CD Projekt nie zrobił, byli w oczach graczy fajni. Bezpośredni sposób zwracania się, uhonorowanie chorego fana, którego twarz znalazła się w grze, brak znienawidzonych przez wielu technologicznych zabezpieczeń. Albo swobodne dysponowanie marką, dzięki któremu mogły powstać takie inicjatywy, jak wiedźmińska szkoła.

WP Gry

Keanu Reeves - najfajniejszy aktor w Hollywood

"Normalność" to cecha, którą opisuje się w sieci także Keanu Reevesa. Internet go kocha, bo pomimo milionów na koncie jeździ metrem i nosi te same ubrania. Uwielbienie sieci do aktora z "Matriksa" najlepiej opisuje jedna z internetowych past - czyli satyrycznych historii.

W niej aktor widząc płaczącego niemowlaka postanawia go uspokoić. Bierze dziecko na rękę, po czym… wyciąga pierś i zaczyna je karmić. "Niezwykle sympatyczny facet" - brzmi puenta, choć w nieco mocniejszym sformułowaniu.

Ta absurdalna historia jest reakcją na to, jak ludzie oceniają aktora po właśnie takich ludzkich gestach. W rzeczywistości naprawdę podbija serca zwykłymi czynami. To ktoś przyłapie go na karmieniu kaczek, to sfotografuje jak Reeves rozmawia z bezdomnym.

Mówiąc w skrócie, Keanu Reeves to CD Projekt RED w świecie aktorskim. I na odwrót. Współpraca jest więc naturalną koleją rzeczy i po czasie możemy się mądrować, że tylko Reeves pasuje do "Cyberpunk 2077".

Oczywiście możemy się w tym doszukiwać czegoś w rodzaju PR-owej przebiegłości - bo jak widać wykorzystanie Reevesa to marketingowy strzał w dziesiątkę.

Ale nawet jeśli - czy to coś złego, że CD Projekt RED wie, w jakie struny uderzyć? Raczej możemy się cieszyć, że polskie studio dorobiło się takiej renomy, że cokolwiek nie zrobią, wywołują entuzjazm.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.