Tajemnice Zimnej Wojny (1). Obiekt 279 - ciężki czołg, który wygląda jak UFO

Tajemnice Zimnej Wojny (1). Obiekt 279 - ciężki czołg, który wygląda jak UFO23.05.2021 16:45
Źródło zdjęć: © WP

Jakim sprzętem podbijać Europę, którą nuklearne eksplozje zmieniły w radioaktywne bezdroża? Odpowiedzią na to pytanie był program budowy ciężkiego czołgu nowej generacji, jaki rozpoczęto w Związku Radzieckim po drugiej wojnie światowej. Wśród zaproponowanych wówczas konstrukcji jedna wyróżnia się niezwykłym wyglądem i rozwiązaniami technicznymi.

Obiekt 279 to pojazd pancerny, który już na pierwszy rzut oka wyróżnia się bardzo nietypowym wyglądem. Czołgowa wieża w kształcie spłaszczonego spodka przywodzi na myśl skojarzenie z UFO, czemu czołg zawdzięcza swoją nieoficjalną, zachodnią nazwę UFO-tank.

Pod wieżą jest jeszcze dziwniej. Spłaszczone, czołgowe podwozie zamiast dwóch, ma aż cztery gąsienice – dwie z boków kadłuba i dwie biegnące pod nim. Ponadto czołg jest wyposażony w filtry, pozwalające działać w warunkach skażenia radioaktywnego, a także po użyciu broni biologicznej i chemicznej.

W jakim celu Rosjanie zbudowali tak nietypowy pojazd?

Drugą wojną światową ZSRR zakończył, mając na wyposażeniu serię wysoko ocenianych czołgów ciężkich IS. Zebrane wówczas doświadczenia przełożyły się na koncepcję dalszego wykorzystywania tego typu broni – ciężkich, potężnie uzbrojonych i opancerzonych maszyn, zdolnych zarówno do walki z bronią pancerną, jak i do przełamywania pozycji przeciwnika.

Nowy sowiecki czołg ciężki

W rezultacie lata bezpośrednio po II wojnie to czas, w którym radzieccy konstruktorzy opracowali wiele interesujących projektów ciężkich czołgów, jak choćby IS-7, Obiekt 260, Obiekt 270 i wiele innych. Wśród konstrukcji o dość zbliżonej charakterystyce i wyglądzie zdecydowanie wyróżnia się Obiekt 279.

To maszyna, która miała przejechać przez zgliszcza pozostałe po wymianie nuklearnych ciosów, a zarazem mieć możliwość działania w każdym, dowolnie trudnym terenie, niedostępnym dla pojazdów o bardziej klasycznej konstrukcji. Kluczowym parametrem, na który położyli nacisk konstruktorzy Obiektu 279, był tzw. nacisk jednostkowy, wyrażany w kilogramach na centymetr kwadratowy.

Źródło zdjęć: © World of Tanks
Źródło zdjęć: © World of Tanks

Aby zminimalizować ten parametr, w teorii rozwiązanie jest proste – wystarczy zwiększyć albo długość, albo szerokość gąsienic, zwiększając powierzchnię, na której stykają się z podłożem. W praktyce dłuższa gąsienica pogarsza zwrotność czołgu, a szersza powoduje problemy wynikające z obciążenia układu jezdnego i nieadekwatnie szybkiego zużycia.

Cztery lepsze niż dwie

Dlatego Rosjanie sięgnęli po pomysł na pozór karkołomny – zaprojektowali czołg nie z dwiema, ale z czterema gąsienicami. Dzięki temu pojazd był krótki, a jednocześnie zapewniał rekordowo niski nacisk na grunt – na poziomie 0,6 kg/cm2, czyli mniej, niż stopa człowieka.

W teorii oznaczało to, że czołg mógł poruszać się w terenie, po którym człowiek nie dałby rady przejść, jak grząskie bagno czy sypki, głęboki śnieg.

Obiekt 279, Źródło zdjęć: © Domena publiczna
Obiekt 279
Źródło zdjęć: © Domena publiczna

Praktyka okazała się bardziej skomplikowana. Czterogąsienicowy układ, miał zalety, ale miał także poważne wady.

Jego konstrukcja wymuszała umieszczenie przedziału bojowego nad, a nie pomiędzy gąsienicami. Sprawiało to, że czołg był wyższy od innych konstrukcji, a zatem łatwiejszy do dostrzeżenia i trafienia.

Obecność wewnętrznych gąsienic oznaczała także problemy z ich naprawą, bardzo utrudnioną w warunkach polowych. Na dodatek niewielka objętość kadłuba wymusiła umieszczenie zbiorników paliwa na zewnątrz, w bardzo nietypowym miejscu - pomiędzy gąsienicami.

Obiekt 279, Źródło zdjęć: © Domena publiczna
Obiekt 279
Źródło zdjęć: © Domena publiczna

Uniwersalne podwozie

Samo podwozie – mimo skomplikowania i wspomnianych wad – oferowało jednak ponadprzeciętną mobilność. W związku z tym testowano je nie tylko w konfiguracji ciężkiego czołgu, ale także w roli uniwersalnego nośnika dla wyrzutni rakiet czy pojazdów ewakuacyjnych.

Przez krótki czas podwozie z Obiektu 279 planowano wykorzystać w programie Gejzer. Był to projekt budowy armaty o wielkiej prędkości wylotowej pocisków, zakładający wykorzystanie gazowego materiału miotającego.

Jedyny zachowany egzemplarz

Problemy techniczne, zmiana koncepcji prowadzenia wojny, a także malejące polityczne poparcie dla ciężkich czołgów sprawiły, że projekt – wraz z jego różnymi wariantami – został przed końcem lat 50. ostatecznie porzucony.

Pozostałością tego śmiałego programu jest prototypowy Obiekt 279, który można podziwiać w zbiorach Muzeum Czołgów w Kubince.

Źródło artykułu:WP Tech
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.