Co zrobić, aby polski grafen ruszył z kopyta?

Co zrobić, aby polski grafen ruszył z kopyta?17.11.2017 15:50
Źródło zdjęć: © Fotolia

Badania w Polsce nad grafenem zwolniły. Główny powód to brak środków. Rozmawiam z doktorem Marcinem Muchą-Kruczyńskim, o tym dlaczego nauka w Polsce tak często odstaje od tej na zachodzie Europy.

Bolesław Breczko, Wirtualna Polska: Od 10 lat zajmujesz się grafenem. Jak zareagowałeś na wieść, że dr Włodzimierz Strupiński, który opatentował tani sposób na produkcję grafenu wysokiej jakości w Polsce, został zwolniony z Instytutu Technologii Materiałów Elektronicznych.

Dr Marcin Mucha-Kruczyński University of Bath, UK: Szczerze mówiąc, to nie do końca mogę to zrozumieć. To na pewno duża strata. To przecież w części dzięki niemu i pracy jaką jego zespół wykonywał w Instytucie coroczna konferencja Graphene Week odbyła się w 2016 roku w Warszawie.

Czy twoim zdaniem prace nad grafenem w Polsce są zagrożone?

Moja opinia od początku nie była tak optymistyczna jak to opisywały media i specjalnie się nie zmieniła. W Polsce nie inwestuje się z takim rozmachem w naukę jak na Zachodzie. Brakuje zaangażowania biznesu, który mógłby badania wesprzeć, sfinansować i w końcu wykorzystać.

Czy polski grafen można jeszcze uratować?

Myślę, że tak.

Co trzeba zatem zrobić?

Jeśli w Polsce nie ma idealnych warunków do kontynuowania prac, to trzeba poszukać ich w Europie. W ramach programu Graphene Flagship działa setki firm i ośrodków naukowych, z którymi polskie uczelnie i instytuty badawcze mogłyby współpracować.

To dlatego zdecydowałeś się robić karierę naukową na Wyspach?

W Polsce nie miałem takich możliwości prowadzenia badań nad grafenem jak tutaj. Na trzecim roku studiów na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu wyjechałem w ramach Erasmusa do Lancaster. To jest godzina drogi od Manchesteru, a to było wtedy i jest nadal światowe centrum badań nad grafenem. Jednym z moich wykładowców był prof. Władimir Falko, dzisiejszy dyrektor Narodowego Instytut Grafenu w Manchesterze, jedna z najważniejszych osób na świecie, jeśli chodzi o teorię grafenu i kryształów dwuwymiarowych. Gdy później okazało się, że mogę tam wrócić i robić doktorat, to wybór był prosty.

Z tego wynika, że polskim naukowcom lepiej pracuje się na Zachodzie niż w kraju.

To nie do końca tak. W Polsce są świetni naukowcy, sam bardzo chciałem pracować z profesorem Barnasiem, którego bardzo cenię, lecz wtedy w Polsce było tylko kilka osób, które zajmowały się grafenem. W Wielkiej Brytanii było więcej możliwości. A poza tym lubię tutejszy klimat pracy.

Więcej luzu?

Wręcz przeciwnie. Tutaj cały czas panuje presja na prowadzenie badań i osiąganie wyników. Promotor czasem delikatnie daje do zrozumienia, że trzeba dać z siebie więcej, a do tego atmosfera jest taka, że każdy naprawdę ciężko pracuje. To mobilizuje do działania. W Polsce nie prowadzi się badań aż tak intensywnie.

Przecież mamy świetnych naukowców.

To prawda, ale nasi badacze często nie mają czasu na badania. Wykłady, ćwiczenia, egzaminy zabierają im większość czasu. Mam tutaj tygodniowo dwie godziny wykładów. I jedną czegoś, co można by nazwać ćwiczeniami. Poza tym mam czas na własną pracę naukową. Tutaj nie mogę być tylko nauczycielem, jeśli nie będę miał publikacji, mogę stracić pracę. W Polsce łatwo wytłumaczyć się godzinami wykładów i ćwiczeń.

Studia w Polsce trwają pięć lat, na Wyspach cztery, wykłady trwają u nas 1,5 godziny, tam godzinę. Czy Brytyjczycy łatwiej i szybciej przyswajają wiedzę niż Polacy?

Nie. Materiału jest po prostu mniej. Polscy studenci naprawdę nie mają się czego wstydzić. Ich wiedza często jest na wyższym poziomie. Wynika to między innymi z tego, że czesne w Wielkiej Brytanii są gigantyczne, a szkoły walczą o coś, co nazywa się "współczynnikiem zadowolenia studentów". Studenci mają po prostu trochę łatwiej.

Czegoś tu nie rozumiem. Jeśli polskie szkoły lepiej kształcą, to czemu najlepsza polska uczelnia, Uniwersytet Warszawski jest między 400. a 500. miejscem, a szkoły brytyjskie są na szczycie tej listy?

Właśnie dlatego, że naukowcy nie tracą tyle czasu na nauczanie. Mają więcej czasu na badania i publikacje, a to właśnie one decydują o miejscu w rankingu.

Wychodzi na to, że w Polsce uczymy dla samego uczenia. Nie ma z tego potem wymiernych korzyści.

Tutaj rzeczywiście kładzie się coraz większy nacisk na to, aby naukę można było wykorzystać w biznesie i przemyśle. Naukowcy często mają kontrakty z firmami, które współfinansują nie tylko ich badania ale także na przykład czesne i stypendia ich doktorantów.

Zobacz także:

Co zatem powinno zmienić się w naszym systemie nauczania?

Oprócz tego, że polscy akademicy są za bardzo przytłoczeni pracą dydaktyczną, to są też mało mobilni. Robią magistra, doktorat,a potem pracują w tym samym miejscu. Na świecie jest to nie do pomyślenia. Często zmienia się miejsca pracy i dopiero, gdy nabierze się doświadczenia i popracuje z różnymi ludźmi, to można mieć nadzieję na stałą posadę. Zresztą przyjęcie na takową nie jest tutaj wcale zwieńczeniem wysiłków. To, że pracuję na University of Bath jako wykładowca, nie oznacza, że mogę przestać prowadzić badania. W Polsce być może łatwiej schować się za pracą dydaktyczną.

Dr Marcin Mucha-Kruczyński z University of Bath. Badania nad grafenem prowadzi od dwunastu lat, czyli rozpoczął je zaledwie rok po tym, jak po raz pierwszy udało się wyizolować ten materiał. Od 10 lat mieszka i pracuje w Wielkiej Brytanii.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.