Błękitna Wstęga Atlantyku. Pojedynek stalowych gigantów

Błękitna Wstęga Atlantyku. Pojedynek stalowych gigantów16.05.2020 07:10
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons, Brian W. Schaller, CC BY-NC-SA 4.0

Przez ponad 100 lat najwspanialsze statki świata rywalizowały o Błękitną Wstęgę Atlantyku. Nagroda w postaci umieszczanego na maszcie proporca oznaczała statek, który pokonał ocean szybciej od innych. Rekordy, które przy tym ustanowiono, są po prostu niesamowite.

Początki nie były łatwe. Wszystko zaczęło się od rejsu brytyjskiego statku Sirius z 1838 r. Był to pierwszy, bocznokołowy parowiec, który po opuszczeniu brytyjskiego Cork zawinął do Nowego Jorku, pokonując Atlantyk.

Rejs – jak przystało na pionierskie przedsięwzięcie – nie przebiegał bez przeszkód. Sirius trudno było nazwać transatlantykiem w pełnym znaczeniu tego słowa. Przed wyruszeniem w rejs konieczna była pospieszna przebudowa statku, gdy część kabin pasażerskich zaadaptowano na prowizoryczne magazyny węgla.

Tego i tak brakło po drodze. Sirius napotkał bowiem silny sztorm, którego pokonanie przyspieszyło zużycie paliwa. Sytuacja była na tyle trudna, że na statku wybuchł bunt załogi, która chciała zawrócić. Sytuację udało się opanować tylko dzięki pistoletowi, którym kapitan zmusił podwładnych do posłuszeństwa.

Gdy na ostatnim odcinku trasy Sirius pozostał bez węgla, zdesperowana załoga wrzuciła do paleniska wszystko, co było zbędne – drewniane elementy wyposażenia, różnego rodzaju ekwipunek czy nawet meble z kabin pasażerów. Ten właśnie epizod zainspirował Juliusza Verne’a na tyle, że umieścił go w swojej powieści "W 80 dni dookoła świata".

SS Sirius - pierwszy parowiec, który pokonał Atlantyk

Epoka transatlantyków

Rejs Siriusa – choć symboliczny – miał także całkiem wymierne znaczenie. Rozpoczynała się bowiem epoka regularnych, pasażerskich rejsów przez Atlantyk. Przewóz pasażerów, będący dotychczas dodatkiem do transportu poczty, gwałtownie zyskiwał na znaczeniu. Dość wspomnieć, że dzień po Siriusie do amerykańskiego portu zawinął kolejny parowiec z Europy - SS Great Western.

Nic dziwnego, że armatorzy szybko ruszyli do wyścigu, rywalizując wielkością i szybkością statków. Nagrodą były szybko rosnące fortuny, bo z Europy do Ameryki w poszukiwaniu lepszego życia wyruszały w drogę prawdziwe tłumy – do lat 30. XX wieku prawie 60 mln ludzi.

Trzeba było ich wszystkich jakoś przewieźć, a XIX-wieczny przełom, związany z rozwojem technologii, przyniósł zupełnie nową kategorię statków – potężne transatlantyki.

Coraz szybsze podróże

Ich symbolem stała się ustanowiona w 1860 roku nagroda za najszybsze (ze względu na różnice w długości tras liczono średnią prędkość) pokonanie oceanu – Błękitna Wstęga Atlantyku. Wymyślona jako sposób na rozreklamowanie transoceanicznych podróży, stała się symbolem rywalizacji i postępu technicznego.

SS Pacific - transatlantyk z połowy XIX wieku

Na przepłynięcie Atlantyku Sirius potrzebował ponad 18 dni. Kolejny statek - SS Great Western – przebył tę samą trasę w 15 dni, a kolejne lata skróciły czas podróży jeszcze bardziej.

Prawdziwym przełomem okazało się połączenie silnika – na początku parowego – z napędem śrubowym, który wyparł archaiczne, boczne koła z łopatkami, napędzające starsze statki. Gdy połączono to z rozwojem metalurgii, pozwalającym na budowę żelaznych, a później stalowych kadłubów, efekt okazał się spektakularny.

Rosnący ruch pasażerski

Pod koniec XIX wieku parowce takie, jak RMS Lucania, przepływały Atlantyk w nieco ponad 5 dni, a rywalizacja o Błękitną Wstęgę stała się wyjątkowo zaciekła. Niemała była w tym zasługa słynnej Cunard Line – przedsiębiorstwa żeglugowego, które powstało w celu przewozu przez ocean ładunków poczty.

Cel ten znalazł odzwierciedlenie w nazwach statków Cunarda, które określano jako RMS (Royal Mail Steamer). Dlaczego linia ta była tak niezwykła? Tym, co wyróżniało ją w owym czasie szalonej rywalizacji i bicia kolejnych, wyśrubowanych rekordów, była niebywała jak na tamta epokę troska o bezpieczeństwo. Przez dziesięciolecia działalności linia nie straciła w wyniku katastrofy żadnego statku.

SS Kaiser Wilhelm der Grosse - niemiecki transatlantyk z końca XIX wieku

A okazji ku temu nie brakowało. Zwłaszcza, że na atlantyckich trasach zaczęło robić się tłoczno. Dość wspomnieć, że gdy tonął Titanic, na pomoc pasażerom ruszył inny transatlantyk, RMS Carpathia, który był na tyle blisko, że zdołał podjąć z wody aż 700 rozbitków.

Szybko, coraz szybciej

Jak wyglądał typowy transatlantyk z przełomu XIX i XX wieku? O żaglach nie było już mowy – napęd zapewniały kotły parowe. Do lamusa odeszły także boczne koła, zastąpione śrubą albo śrubami napędowymi. Zmienił się także kadłub – z drewnianego, poprzez żelazny, po stalowy.

Ze stoczniowych pochylni zsuwały się statki o długości 200 i więcej metrów, jak choćby zwodowany w 1900 roku, 207-metrowy Deutschland. Statek o wyporności ponad 15 tys. ton zabierał na pokład ponad 2 tys. pasażerów, z których część mogła podróżować w pełnym przepychu.

Warty odnotowania jest przy okazji fakt, że przełom wieków zwiastował nadchodzącą Wielką Wojnę. Błękitną Wstęgę zdobywały statki z Wielkiej Brytanii i Niemiec, co trafnie obrazowało gospodarczy wyścig pomiędzy obiema potęgami i fakt, że Niemcy zaczynają deptać przodującym dotychczas Brytyjczykom po piętach.

RMS Queen Mary

Można spotkać się z opinia, że podczas swojego pierwszego i ostatniego rejsu Titanic płynął szybko, bo walczył o Błękitną Wstęgę Atlantyku. Nie jest to prawdą. Titanic był szybki, ale jego osiągi uniemożliwiały mu stanięcie w szranki o to wyróżnienie. Feralny statek mógł uzyskać stałą prędkość ok. 21-22 węzły, gdy rekordziści przepływali w tamtym czasie Atlantyk ze średnią prędkością o 3-4 węzły większą.

Rekordowe katamarany

Lista kolejnych rekordów, ustanowionych przez zdobywców Błękitnej Wstęgi Atlantyku to intrygujący zapis rozwoju technologii. W ciągu 100 lat średnia prędkość transatlantyków rosła z około 15 do ponad 50 km/h. W praktyce oznacza to, że podróż zabierająca początkowo ponad 2 tygodnie, skróciła się do 5 czy nawet 4 dni.

Po raz ostatni Błękitna Wstęga Atlantyku została przyznana klasycznemu transatlantykowi w 1952 r. Zdobył ją amerykański statek SS United States, który przebył ocean w 3 dni i 10 godzin. Po tym wyczynie rekord pozostał niepobity przez niemal 40 lat, bo epoka transatlantyków zaczęła odchodzić do lamusa. Potrzebujących szybkiej podróży przejęły linie lotnicze, a wielbicieli rejsów pełnych wygód – luksusowe wycieczkowce.

Cat-Link V/HSC Fjord Cat - aktualny rekordzista przebył Atlantyk w 2 dni i 20 godzin

Nie był to jednak koniec zmagań o jak najszybsze pokonanie oceanu. Po transatlantykach przyszła kolej na mniejsze, bardziej wyspecjalizowane, zoptymalizowane pod względem szybkości jednostki. Rekord SS United States pobił w 1990 roku oceaniczny katamaran Hoverspeed Great Britain. Statek o długości 74 metrów, zabierający na pokład 450 pasażerów, pokonał Atlantyk w 3 dni i 8 godzin, poprawiając 40-letni rekord wielkiego transatlantyku o zaledwie 2 godziny.

8 lat później ocean przebył jeszcze szybciej katamaran HSC Fjord Cat. Jednostka zbudowana jako szybki prom do obsługi skandynawskich tras, pokonała Atlantyk w kierunku wschodnim w czasie zaledwie 2 dni i 20 godzin, osiągając podczas podróży średnią prędkość 41,4 węzła (ok 76 km/h).

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.