Badacze wyjaśnili zagadkę niezwykłej trwałości rzymskiego betonu

Badacze wyjaśnili zagadkę niezwykłej trwałości rzymskiego betonu28.01.2023 17:27
Rzymski akwedukt
Źródło zdjęć: © dzienniknaukowy.pl

Współcześnie stawiane budynki dość szybko zaczynają niszczeć, ale te stworzone przez Rzymian tysiące lat temu wciąż opierają się upływowi czasu. Jednak na czym polega sekret tych konstrukcji? Wszystko wydaje się sprowadzać do odpowiedniej receptury rzymskiego betonu.

Konstrukcje wybudowane przez Rzymian mające ponad 2000 lat nie wykazują tych samych problemów, co współczesne budowle. Jednak sekret materiału, którego używali starożytni budowniczowie wymykał się nam przez cały ten czas. Teraz naukowcy z MIT, Harvardu oraz ze szwajcarskich i włoskich laboratoriów uważają, że w końcu odkryli sekret rzymskiego betonu. Udało im się nawet odtworzyć beton o niezwykle podobnych właściwościach.

Opis i rezultaty badań ukazały się na łamach pisma "Science Advances" (DOI: 10.1126/sciadv.add1602).

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Gala Solve for Tomorrow

Lekceważony składnik okazał się tym kluczowym

Wiele wzniesionych przez starożytnych Rzymian konstrukcji możemy podziwiać do dzisiaj. Wystarczy tutaj wymienić słynny Panteon czy akwedukty. Nic więc dziwnego, że świat nauki od dziesięcioleci łamie sobie głowy próbując wyjaśnić fenomen niezwykłej trwałości stosowanego przez Rzymian betonu. Przez dość długi czas sądzono, że tajemnym jego składnikiem jest jakiś rodzaj materiału pucolanowego, jak np. pył wulkaniczny z okolic Pozzuoli nad Zatoką Neapolitańską. Był on zresztą rozprowadzany po całym rzymskim imperium, a ówcześni historycy pisali o nim jako o istotnym składniku produkowanego wtedy betonu.

Jednakże wydaje się, że zupełnie bezpodstawnie zlekceważono inny jego składnik, który traktowano jako dowód na słabą jakość stosowanych materiałów lub niechlujne praktyki mieszania betonu. Są to niewielkie, bo zaledwie milimetrowe, ale charakterystyczne białe elementy, które są wszechobecne w wytwarzanym przez Rzymian betonie, ale brak ich w tym produkowanym obecnie. Zazwyczaj określa się je jako klastry wapienne, które w istocie pochodzą od wapna, innego z istotnych składowych omawianego betonu.

Naukowcom jednak coś się w tej kwestii nie zgadzało. Bo jeżeli Rzymianie przykładali tak dużą wagę do tego, by ich receptury produkcji były udoskonalane przez wieki, to jak mogliby dopuścić do tego, by produkt końcowy był tak źle zmieszany? Obecność fragmentów wapienia musiała zatem wynikać z czegoś innego. Zazwyczaj uważano, że przed dodaniem do betonu wapno było przez Rzymian gaszone, jednakże nie wyjaśnia to obecności klastrów wapiennych. A zatem czy Rzymianie używali w tym celu wapna palonego, a samo mieszanie jego składników odbywało się na gorąco? Taki proces pozwala na wyprodukowanie składników, które w innych warunkach nie miałyby szans powstać.

Samonaprawiający się beton

Co jednak najistotniejsze: przy takim procesie produkcyjnym betonu klastry wapienne tworzą charakterystyczną kruchą architekturę cząsteczkową, która z kolei staje się reaktywnym źródłem wapnia. Zdaniem naukowców może to umożliwiać rzymskiemu betonowi swoiste samoleczenie się. W momencie, w którym w betonie zaczynają pojawiać się pęknięcia, w końcu przechodzą one przez klastry wapienne. Te z kolei mogą przereagować z wodą, tworząc nasycony wapnem roztwór, który może ponownie skrystalizować się pod postacią węglanu wapnia, wypełniając powstałą lukę, lub też wejść w reakcję z materiałami pucolanowymi, dodatkowo wzmacniając omawiany materiał kompozytowy. A przy tym wszystkie te reakcje zachodzą spontanicznie.

Naukowcom udało się nawet udowodnić, że to rozumowanie jest w istocie prawidłowe. Wyprodukowali bowiem próbki betonu: przy wykorzystaniu współczesnej oraz rzymskiej formuły. Następnie spowodowali, że powstały w nich pęknięcia, a potem puścili przez nie wodę. Współczesny beton nie zregenerował się w ogóle, natomiast rzymski potrzebował na to dwóch tygodni. Wygląda zatem na to, że przed światowym budownictwem otwierają się zupełnie nowe możliwości.

Źródło: Massachusetts Institute of Technology, fot. Pamela McCreight from Florida, USA, CC BY-SA 2.0, via Wikimedia Commons

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.