Archeolodzy odkryli szczątki dziecka sprzed 11 tys. lat. Należy do nieznanej dotąd grupy ludzi

Archeolodzy odkryli szczątki dziecka sprzed 11 tys. lat. Należy do nieznanej dotąd grupy ludzi04.01.2018 15:14
Źródło zdjęć: © University of Alaska | Ben Potter

Odkrycie rzuca nowe światło na historię zaludnienia Ameryki Północnej. Sekwnecjonowanie genomu udowodniło, że dziecko pochodziło z odmiennej populacji niż ta, która ostateczne zasiedliła kontynent. Co w takim razie stało się z wcześniejszymi ludami?

Stanowisko archeologiczne Upward River Sun, lub w języku lokalnej ludność Xaasaa Na’, na Alasce okazało się miejscem ostatniego spoczynku dwóch dzieci pochowanych tam 11 i pół tys. lat temu. Badania DNA starszego z nich dowiodły, że genetycznie jest ono dużo starsze od przodków dzisiejszych, rdzennych mieszkańców Ameryki. Należy do grupy ludzi, o których antropolodzy wcześniej nie słyszeli. Rzuca to nowe światło na proces zaludnienia kontynentów amerykańskich.

- To niezwykle ciekawe odkrycie, które doskonale wpisuje się w trwającą już od kilku dekad dyskusję na temat chronologii zasiedlenia Ameryki *– mówi w rozmowie z WP dr Wiesław Więckowski z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Warszawskiego. - Wśród badaczy funkcjonują są dwie zasadnicze opinie. Według pierwszej, zasiedlenie nastąpiło około 12 000 lat temu, podczas ostatniego "pojawienia się" *naturalnego pomostu w miejscu Cieśniny Beringa.

- Druga głosi, że zasiedlenie nastąpiło w kilku falach, z których najwcześniejsza mogła być dużo starsza, niż w pierwszym przypadku, nawet ponad 30 000 lat temu. Wskazują na to odkrycia na wykopaliskach z Brazylii (datowanych nawet na 50 000 lat), czy całkiem niedawno publikowane odkrycie z okolic San Diego w Kalifornii,* sugerujące obecność ludzi w tym regionie blisko 130 000 lat temu)* – tłumaczy Więckowski.

6-tygodniowemu niemowlęciu z Alaski, nadano imię “Xach’itee’aanenh T’eede Gaay” czyli "dziecko wschodzącego słońca". Drugie z dzieci odnalezione na stanowisku Xaasaa Na’ najprawdopodobniej urodziło się martwe, jego szczątki uległy rozkładowi na tyle, że *nie dało się przeprowadzić dokładnej analizy genomu. *Naukowcy są jednak zgodni, że dzieci były ze sobą spokrewnione.

Porównując geny dziecka wschodzącego słońca z genami współczesnych, rdzennych mieszkańców Ameryki Północnej oraz ich przodków, naukowcy doszli do wniosku,* że dzieci należały do plemion, które przywędrowały do Ameryki z Syberii przez lądowy most znany jako Beringia.* Dziś to połączenie już nie istnieje, ale to właśnie nim ludzie z Azji przyszli do Ameryki.

Kim zatem były dzieci z Xaasaa Na’ jeśli także przyszły z Syberii, ale nie są przodkami rdzennych Amerykanów? Według naukowców, starożytni Beringianie (bo tak został nazwany lud, z którego wywodziło się dziecko wschodzącego słońca) odłączyli się ok 20 tys. lat temu od głównego plemiona stanowiącego późniejszych przodków rdzennych Amerykanów. Nie wiadomo jednak gdzie doszło do rozłamu. Czy było to jeszcze na Syberii czy już po przekroczeniu Beringii.

- Dane pozyskane w trakcie analiz szczątków dziecka z Alaski sugerują, że być może kontynent został zasiedlony wcześniej i przez przedstawicieli kilku populacji ludzi – mówi dr Więckowski. - Oczywiście fakt, że z genetycznego punktu widzenia, populacja z której wywodziło się dziecko była inna niż ta, która zasiedliła kontynent, dodatkowo wspiera wg mnie tę hipotezę.

Sekwencjonowanie genomu, które rzuciło nowe światło na chronologię zaludnienia Ameryki Północnej nie wyjaśnia jednak tego, co stało się ze starożytnymi Beringianami. Czy do ich zniknięcia doprowadziła surowa pogoda Alaski? Może padli ofiarami wojen między innymi plemionami i ludami. Niestety wykopaliska tego już nam nie powiedziały.

Podobne odkrycia, rzucające nowe światło na historię zaludnienia kontynentów, pojawiają się systematycznie. Ostatnio wykopaliska na stanowisku Lake Mungo w Australii dowiodły, że człowiek współczesny pojawił się tam już 60 tys. lat temu. A jeśli udało mu się dotrzeć na tak odseparowany kontynent, to czemu nie mógł pojawić się w Ameryce wcześniej niż 12 tys. lat temu – pyta retorycznie dr Więckowski.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.