1 grudnia br. Bruce'a Chizena na stanowisku CEO koncernu zastąpi Shantanu Narayen, dotychczasowy dyrektor ds. operacyjnych.
Chizen piastował funkcję dyrektora wykonawczego Adobe od 2000 r., zaś jego kariera w firmie rozpoczęła się w 1994 r. To właśnie za czasów jego prezesury doszło do połączenia Adobe z Macromedią. Chizen warunkowo zachowa tytuł CEO do końca drugiego kwartału 2008 r., po czym będzie pełnił funkcję strategicznego doradcy aż do końca roku fiskalnego 2008, który w Adobe przypada na początek grudnia. Narayen pracuje w Adobe od stycznia 1998 r. Pełnił m.in. funkcje wicedyrektora marketingu a później dyrektora ds. operacyjnych.
Wydawać by się mogło, że zmiana na stanowisku prezesa zarządu to działanie od dawna planowane - Chizen po prostu przekazuje "pałeczkę" następcy. Adobe znajduje się też w dobrej kondycji finansowej - firma ogłosiła, iż jej przychód za czwarty kwartał finansowy 2007 r. wyniesie ok. 890 mln. Jednakże w ostatnim czasie pojawiły się przesłanki świadczące o tym, iż Chizena znużyła prezesura. W trakcie prezentacji na tegorocznej konferencji Adobe MAX w Chicago powiedział on m.in. że "bycie prezesem zarządu nie jest szczytem jego marzeń", a współpracę z inwestorami określił mianem "wizyt u dentysty bez znieczulenia".
|
|
| --- |
W trakcie konferencji prasowej, na której poinformowano o zmianie na stanowisku CEO, Chizen nazwał przekazanie steru w Adobe w ręce Shantanu Narayena jedną z najtrudniejszych decyzji w życiu. Jest jednak pewien, iż koncern pod rządami nowego CEO nadal będzie odnosić sukcesy. W oficjalnym komunikacie prasowym rada nadzorcza Adobe podziękowała Chizenowi za jego "wizję przekształcenia spółki z przedsiębiorstwa znanego głównie dzięki narzędziom projektanckim w jedną z największych i najbardziej wszechstronnych na świecie firm tworzących oprogramowanie".