Adobe Reader: nowa luka 'zero-day'

Adobe Reader: nowa luka 'zero-day'29.04.2009 15:00

Przedstawiciele koncernu Adobe System przyznali, że w aplikacji Adobe Reader (popularnym, darmowym czytniku plików PDF) znajduje się krytyczny błąd związany z obsługą skryptów JavaScript. Luka pozwala zdalnemu napastnikowi na uruchomienie w systemie złośliwego kodu.

Specjaliści ds. bezpieczeństwa podkreślają, że dziura ( już nadano jej status "krytycznej" ) to właściwie nic nowego - w Readerze podobne błędy znajdowane są od lat. To efekt kiepskiej implementacji obsługi JavaScript w produkcie Adobe.

Jako pierwsza o problemie poinformowała firma SecurityFocus - na jej stronie pojawił się niedawno opis problemu oraz odnośnik do strony, na której osadzony był kod demonstrujący przebieg ataku. _ "Napastnik może wykorzystać lukę do nieautoryzowanego uruchomienia w systemie kodu - z uprawnieniami aktualnie zalogowanego użytkownka" _ - napisali eksperci z SecurityFocus.

Problem dotyczy najnowszych, w pełni załatanych wydań Adobe Readera - zarówno 9.1. jak i 8.1.4 (Adobe wciąż utrzymuje dwie serie AR). Problem na pewno występuje w wydaniu linuksowym - ale specjaliści są przekonani, że luka dotyczy również Readera dla Windows i Mac OS X. To typowa luka 'zero-day' - tym terminem określa się błędy, które zostają upublicznione zanim producent przygotuje usuwające je poprawkę.
Adobe potwierdził te doniesienia dość lakonicznie - David Lenoe, odpowiedzialny w firmie za bezpieczeństwo produktów, napisał: _ "Zapoznaliśmy się z raportami dotyczącymi potencjalnej słabości aplikacji Adobe Reader. W tej chwili analizujemy problem - gdy tylko będziemy gotowi, przygotujemy i udostępnimy odpowiednią aktualizację" _.

Rzecznik koncernu nie chciał komentować tych doniesień - stwierdził, że wypowiedź Lenoe'a jest jedynym oficjalnym komunikatem w tej sprawie. Zapowiedział jednak, że na stronie firmy pojawi się wkrótce więcej informacji.

Warto przypomnieć, że Adobe ma ostatnio sporo problemów z błędami - w lutym firma przyznała, że w zabezpieczeniach Readera jest "jeden lub może nawet więcej błędów", po czym zwlekała prawie miesiąc z rozpoczęciem ich łatania (w pierwszej kolejności usunięto je z AR dla Windows). W tym czasie przestępcy bez problemu korzystali z nich podczas atakowania użytkowników. Co więcej, gdy w końcu luki zostały załatane, okazało się, że błędów było znacznie więcej.

_ "Mamy do czynienia z błędami bardzo podobnymi do tych lutowych - Adobe ma od lat problemy z JavaScript. To u nich ostatnio prawdziwa epidemia - co chwilę ktoś znajduje nowe luki. Cała ta sytuacja jest też dowodem, że Adobe zupełnie nie radzi sobie z polityką bezpieczeństwa - po raz kolejny pojawia się prototypowy kod, demonstrujący jak wykorzystać lukę. Dużo lepiej robi to Microsoft - firma z Redmond nauczyła się już współpracować z hakerami i dzięki temu o błędach w jej oprogramowaniu dowiadujemy się zwykle dopiero wtedy, gdy zostaną załatane" _ - mówi Andrew Storms, szef działu bezpieczeństwa firmy nCircle Network Security.

Warto dodać, że grupa cenionych specjalistów ds. bezpieczeństwa (w tym Mikko Hypponen, z F-Secure) zaleciła niedawno, by użytkownicy w ogóle zrezygnowali z korzystania z Adobe Readera - na rzecz darmowych i bezpieczniejszych alternatyw. Ale Storms jest to tego apelu nastawiony sceptycznie - jego zdaniem w tej chwili trudno wskazać taką bezpieczną alternatywę.

Przedstawiciel nCircle ma sporo racji - warto wspomnieć, że przy poprzednim "readerowym kryzysie" (w lutym i marcu) wielu specjalistów zalecało użytkownikom Adobe Readera przesiadkę na darmowy program Foxit Reader. Niestety, wkrótce później okazało się, że w nim również znajduje się krytyczny błąd w zabezpieczeniach... I to bardzo podobny do tego w Readerze. Pisaliśmy o tym w tekście "Foxit też dziurawy".

Źródło artykułu:idg.pl
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.