21 gramów, czyli ile waży dusza człowieka?

21 gramów, czyli ile waży dusza człowieka?31.10.2017 13:41
Źródło zdjęć: © pixaba

Czy da się eksperymentalnie dowieść istnienia duszy? W 1901 roku doktor Duncan MacDougall przeprowadził serię wyjątkowych eksperymentów. Badania – jego zdaniem – dowiodły nie tylko, że dusza istnieje, ale także określiły jej wagę. Wynik tych prac w postaci 21 gramów stał się powszechnie znany, jest z nim jednak pewien problem – eksperyment MacDougalla nie ma żadnej wartości.

Co to jest dusza?

Dusza to pojęcie występujące w wielu tradycjach religijnych i filozoficznych. Jest tym, co bezcielesne w człowieku. Zgodnie z pierwotną definicją, wywodzącą się z języka greckiego obejmuje rozum, charakter, uczucia, świadomość, pamięć i postrzeganie. W zależności od wierzeń dusza może być nieśmiertelna lub śmiertelna.

Rozwój technologii i nauki sprawił, że na początku XX wieku powstały przyrządy pomiarowe wystarczająco dokładne, by pokusić się o poszukiwanie w ludziach tego, co wprawdzie niewidoczne, ale – zdaniem części ówczesnych badaczy – istniejące.

Co trzyma duszę w ciele człowieka?

Próba zrozumienia natury ludzkiej duszy, podparta mocną wiarą w jej istnienie, doprowadziła pod koniec XIX wieku doktora Duncana MacDougalla, lekarza z Massachusetts, a zarazem członka Amerykańskiego Stowarzyszenia Badań nad Zjawiskami Nadprzyrodzonymi, do kilku wniosków.

Dotyczyły one jakiegoś niezdefiniowanego, biologicznego łącza, utrzymującego w ciele człowieka niesprecyzowaną, ale mającą masę substancję duszy.

Śmierć oznaczała w związku z tym, że biologiczne łącze przestaje istnieć, a uwolniona substancja duszy opuszcza ciało. Przy takich założeniach nietrudno o pomysł, by – ważąc człowieka w momencie śmierci – odkryć, ile waży dusza.

Ciało lżejsze o 21 gramów

Na początku XX wieku MacDougall przystąpił zatem do udowadniania swojej tezy. Jako pracujący w szpitalu lekarz miał dostęp do osób śmiertelnie chorych. Za zgodą swoich przełożonych wyłonił spośród pacjentów grupę, która miała się stać obiektem osobliwych i* budzących nawet wówczas wiele kontrowersji* eksperymentów.

Badacz postanowił zaważyć duszę i wyselekcjonował sześć umierających, krańcowo wyczerpanych osób. Ich stan miał gwarantować spokojną agonię, bez gwałtownych ruchów, mogących wpłynąć na precyzję pomiarów.

Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons CC BY
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons CC BY

Duncan MacDougall

10 kwietnia 1901 roku na* czułej, platformowej wadze* po raz pierwszy umieszczono człowieka umierającego na gruźlicę, nazywaną wówczas suchotami. Czteroosobowa komisja z Duncanem MacDougallem obserwowała następnie jego agonię, odnotowując przy tym powolny spadek wagi, wynoszący średnio 28 gramów na godzinę. Dało się wytłumaczyć utratą wody przez wyniszczonego chorobą i pocącego się pacjenta.

Po kilku godzinach pacjent zmarł, a w zarejestrowanym momencie śmierci waga pokazała gwałtowny – znacznie szybszy niż w przypadku utraty wody – spadek masy ciała. Oszacowano go wówczas na 21 gramów. Ponieważ nie znaleziono żadnego innego wytłumaczenia, uznano, że za spadek wagi odpowiada opuszczająca ciało zmarłego dusza.

Kontrowersyjne metody badawcze

Podobne eksperymenty przeprowadzono w następnych miesiącach, obserwując za każdym razem niewielkie spadki wagi. Ponieważ doświadczenia MacDougalla spotkały się z nieprzychylną reakcją części mediów i opinii publicznej, władze szpitala zmieniły swoją decyzję. Testy na umierających ludziach musiały zostać zakończone.

Następne pomiary Duncan MacDougall przeprowadzał zatem nie na ludziach, ale na psach, które po znieczuleniu były zabijane w imię nauki. Problem polegał na tym, że waga nie reagowała na psią śmierć. Czyżby zatem badacz nie tylko zważył duszę, ale przy okazji udowodnił, że ma ją tylko człowiek?

Rozważania na ten temat MacDougall opublikował w poważnym periodyku „American Medicine”, gdzie zauważał m.in. paradoks, związany z przekonaniem o wadze duszy. Zebrane dane prowadziły bowiem do wniosku, że dusza jest cięższa od powietrza. Koncepcje i wnioski badacza powieliła ówczesna prasa, przez co weszły one do powszechnego obiegu.

Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons CC BY
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons CC BY

Artykuł z "New York Timesa", 11 marzec 1907 r.

Niedługo później sam Duncan MacDougall przyznał w listach, że wszystkie – z wyjątkiem pierwszego – eksperymenty prowadzone na ludziach wiązały się z różnymi problemami technicznymi. Dotyczyły one m.in. funkcjonowania mechanizmu wagi czy kwestii dokładnego określenia momentu śmierci, istotnego tym bardziej, że sama śmierć bywa przecież przez naukę różnie definiowana. Eksperymentator nie kontynuował swoich badań, nie starał się powtórzyć uzyskanych wyników, a w kolejnych latach swoje zainteresowania skupił na poezji.

Eksperyment bez wartości

Gdy zatem po raz kolejny zobaczymy czy usłyszymy opinię o ważącej 21 gramów duszy, pamiętajmy, że wartość eksperymentów MacDougalla jest wątpliwa. Z całą pewnością możemy odrzucić pogląd, że badacz w naukowy sposób udowodnił istnienie duszy, a nawet określił jej wagę.

Z punktu widzenia nauki nie udowodnił niczego i niczego nie zważył. Prowadzone w późniejszych latach eksperymenty, związane z momentem śmierci, również dały sprzeczne rezultaty. Aby poznać procesy, zachodzące w chwili śmierci uśmiercano m.in. owce i myszy, nie powtórzono badań na ludziach.

Jaka jest zatem faktyczna wartość eksperymentów MacDougalla? Choć nie wniosły nic do wiedzy medycznej, zainspirowały m.in. Laurę Gilpin do napisania wiersza "The Weight of a Soul", a Alejandro González Iñárritu nakręcił niezły film "21 gramów".

Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons CC BY
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons CC BY

Prof. Jerzy Vetulani w czasie jednego z wystąpień

Nie mieszajmy wiary z nauką

Pytanie o wagę i istnienie duszy pozostaje zatem ciągle otwarte. Tylko czy nauka jest w stanie dać na nie odpowiedź? Kwestię tę trafnie ujął przed laty prof. Jerzy Vetulani:

Nie wiem. Nauka nie odpowiada na to pytanie. Nie potrafi potwierdzić istnienia życia pozagrobowego i Boga, tak samo jak też nie potrafi go wykluczyć. Nie ma do tego narzędzi - przynajmniej na razie. A ja jestem zdania, że jeśli nauka nie potrafi czegoś zrobić, to niech na ten temat się nie wypowiada.

Prof. Jerzy Vetulani

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.