Zamknięcie Megaupload spowodowało zmniejszenie ilości sprzedanych biletów do kina
Nie od dziś wiadomo, że tzw. „piraci” wydają więcej niż inni na legalne nagrania i filmy. Ale fakt, że zamknięcie Megauploadu miało negatywny wpływ na przychody ze sprzedanych biletów kinowych, jest już pewnym zaskoczeniem.
Tak przynajmniej twierdzą naukowcy z Monachium i Kopenhagi, którzy przyjrzeli się cotygodniowym danym dotyczących sprzedaży biletów kinowych na 134. filmy w 49 krajach. Po przeanalizowaniu pięcioletniego okresu okazało się, że tegoroczne zamknięcie Megauploadu rzeczywiście miało wpływ na przychody filmowców. Tylko niekoniecznie taki, jakby się tego spodziewały wytwórnie filmowe.
W kategorii hitów kinowych, czyli szeroko promowanych filmów wyświetlanych w minimum 50. miejscach jednocześnie, po styczniu tego roku rzeczywiście dało się zauważyć wzrost przychodów z biletów. Natomiast w przypadku mniejszych i średnich produkcji przychody, mniej lub bardziej, ale spadły. Co ciekawe, jeśli wziąć pod uwagę wszystkie produkcje, pomimo wzrostu przychodów z hitów kinowych, ogólne przychody z biletów spadły. Naukowcy tłumaczą to w ten sposób:
- _ Nasze sprzeczne z intuicją ustalenia mogą wspierać teorię o tym, że dzielenie się plikami jest społecznościowym mechanizmem, dzięki któremu informacja o produkcie dociera od odbiorców, którzy mają niską lub zerową ochotę zapłacić za niego, do odbiorców, którzy mają dużą ochotę za niego zapłacić. Informacyjny efekt nielegalnego ściągania wydaje się wyjątkowo wyraźny w przypadku filmów z mniejszą publicznością. "Tradycyjne" teorie, które zakładają zmniejszenie się przychodów wydają się bardziej pasować do hitów kinowych. _
Oczywiście jest to tylko jedne badanie, którego wyniki powinny zostać zweryfikowane przez innych badaczy, ale jest to także kolejny kamyczek do ogródka organizacji zbiorowego zarządzania prawami autorskimi, które, podobno, nie reprezentują tylko interesów największych wytwórni.
