Test kamer HD - którą zabrać na wakacje

Letni wypad za miasto lub na wczasy zawsze warto uwiecznić i można to zrobić kamerą HD. Aby ułatwić wam wybór, przetestowaliśmy 8 modeli.

Filmy HD rejestrują dziś komórki i tanie kompaktowe cyfrówki. Po co nam więc kolejny gadżet, czyli kosztująca zwykle około 200. złotych kamera HD?

Musimy ją nosić w dodatkowej torbie i pamiętać o naładowaniu akumulatora przed filmowaniem. Kamera ma jednak pewne zalety, które stawiają ją ponad filmującymi konkurentami - jest wygodna w obsłudze i zapewnia wyraźnie lepszą jakość rejestrowanych filmów. Komórka oraz cyfrowy kompakt nadają się do utrwalenia krótkiej sceny. Jakość tych filmów, choć mają one często rozdzielczość HD, wystarczy jedynie na potrzeby publikacji w internecie. Filmy HD rejestrują też lustrzanki, a ich jakość nie odbiega już tak bardzo od jakości filmów z kamery. Niestety, obsługa trybu wideo w lustrzance wymaga od operatora sporych umiejętności, a z kamerą wideo poradzi sobie każdy amator.

W teście udział wzięło osiem kamer HD - po dwa modele (tańszy i droższy) pochodzące od czterech popularnych producentów.

- CANON LEGRIA HF M41
- CANON LEGRIA HF R28
- JVC GZ-HM440
- JVC GZ-HM845
- PANASONIC HDC-SD800
- PANASONIC HDC-SD90
- SONY HDR-CX130E
- SONY HDR-CX360VE

Jeszcze niedawno mogliśmy wybierać pomiędzy zapisem na kasetach MiniDV, wbudowanym dysku twardym, na płytach DVD/Blu-ray lub na kartach pamięci. Dziś z tych wszystkich nośników w amatorskich urządzeniach pozostało niemal wyłącznie to ostatnie rozwiązanie. Pamięć półprzewodnikowa może być wbudowana w urządzenie albo instalowana w formie karty pamięci. Te ostatnie są dziś już stosunkowo tanie. Szybki model SDHC o pojemności 1. gigabajtów i mieszczący około półtorej godziny filmu HD kosztuje około 100 złotych. Sony nadal pozwala używać w swoich kamerach kart MS, ale nie warto już w nie inwestować. Panującym standardem jest bowiem SDHC. Moduły tego typu obsługiwane są także przez wszystkie nowe kamery Sony.

Zoom to tylko jeden z parametrów optyki kamery. Do większości zastosowań wystarczy nam optyczne przybliżenie rzędu 10-12x. Taką krotność mają wysokiej klasy kamery, wyposażone w dobrej jakości obiektywy. Co ciekawe, większy zoom spotkamy zazwyczaj w tańszych urządzeniach. Prawda jest bowiem taka, że trudno wykonać wysokiej klasy obiektyw z dużym zoomem. Tańsze kamery adresowane są zaś do mniej wymagających użytkowników, którzy akceptują pewne wady w uzyskiwanym obrazie - zniekształcenia geometrii czy mniejszą ostrość na brzegach kadru.

Polecamy w wydaniu internetowym komputerswiat.pl: 800 Mbps z sufitu! Optyczny WLAN – przyszłość, czy ciekawostka?

Poza tym filmowanie z bardzo dużym zoomem, na przykład 30x, możliwe jest tylko po ustawieniu kamery na statywie lub jej położeniu na stabilnej powierzchni. Przy takim powiększeniu nie pomagają już nawet wbudowane w kamery stabilizatory obrazu oraz stalowe mięśnie operatora.

W nowych kamerach warto zwrócić uwagę na minimalną ogniskową obiektywu, a dokładnie na jej ekwiwalent dla aparatu małoobrazkowego. Dawniej kamery miały obiektywy, których minimalna ogniskowa wynosiła około 4. mm. Takim sprzętem bardzo trudno filmuje się w mieszkaniu i nie jest możliwe uzyskanie szerokiej panoramy. Dziś producenci oferują urządzenia wyposażone w optykę z ogniskową rozpoczynającą się od 26 czy 28 mm. Taki obiektyw zapewnia wystarczająco szerokie pole widzenia.

Testowane kamery rejestrują filmy HD w rozdzielczości 1920x108. pikseli. Obraz kodowany jest kodekiem AVCHD. W poprzednim teście Komputer Świata sporo modeli nie miało jeszcze zapisu progresywnego. Dziś jest on standardem. Niestety, rejestracja w trybie 1080/50p wykracza poza podstawową specyfikację AVCHD i część programów do edycji może mieć kłopoty z jego obsługą. Dlatego kamery Panasonic mają osobny przycisk do włączania trybu 1080/50p.

Polecamy w wydaniu internetowym komputerswiat.pl: 800 Mbps z sufitu! Optyczny WLAN – przyszłość, czy ciekawostka?

Wszystkie testowane kamery zapisują także zdjęcia. Często mają one bardzo dużą rozdzielczość. Zwykle jednak jest ona sztucznie podbijana. Najlepsze fotografie wykonuje Panasonic HDC-SD800. Tylko nieco słabiej radzi sobie zwycięzca testu - Sony HDR-CX360VE. W tej kategorii zdecydowanie odstają od reszty stawki oba Canony oraz JVC GZ-HM440. Ten ostatni, podobnie jak w wypadku filmowania, jest także najsłabiej fotografującą kamerą.

W testowej stawce szerokokątne obiektywy mają oba urządzenia Panasonica, oba modele Sony oraz droższy JVC. Kamery Canona oraz tańszy JVC charakteryzują się wąskim kątem widzenia, więc nie sprawdzą się podczas nagrywania domowych imprez.

Największy zoom (40x) ma ostatnia w teście kamera JVC GZ-HM440. Przybliżenie około 30x mają urządzenia Panasonic HDC-SD90 i Sony HDR-CX130E. Canon LEGRIA HF R28 ma zoom 20x, a pozostałe kamery od 10 do 14x.

W jakości obsługi kamer od ostatniego testu Komputer Świata widać duży krok do przodu. Wszystkie testowane modele mają dotykowy ekran LCD. W porównaniu ze stosowanymi dawniej dżojstikami, kursorami czy czułymi na dotyk suwakami zapewnia on znacznie wygodniejszą obsługę. Sporą pomocą dla osób początkujących jest również polskojęzyczne menu, o którym nie zapominają producenci.

Kształt i ulokowanie głównych elementów manipulacyjnych we wszystkich kamerach jest logiczne i wygodne.

Cztery kamery w teście mają wbudowaną pamięć. Z Sony HDR-CX360VE i oboma Canonami otrzymujemy po 3. GB, a z JVC GZ-HM845 - 8 GB. Do pozostałych kamer musimy dokupić kartę pamięci. Wszystkie kamery obsługują moduły SDHC.

Liderem testu okazała się kamera Sony HDR-CX360VE. Ma ona bogate wyposażenie, długo pracuje na akumulatorze oraz zapewnia najlepszą jakość rejestrowanego dźwięku. W kategorii Cena/Jakość zwyciężyła natomiast kamera JVC GZ-HM440. To najsłabszy model w teście, ale jednocześnie kosztuje zaledwie jedną trzecią tego, co zwycięzca testu.

Polecamy w wydaniu internetowym komputerswiat.pl: 800 Mbps z sufitu! Optyczny WLAN – przyszłość, czy ciekawostka?