Sąsiad Polski zdecydował. Chce systemów rakietowych o ogromnym zasięgu
Jak donosi "Der Spiegel", Niemcy planują wzmocnić swoje zdolności obronne poprzez zakup amerykańskich systemów rakietowych Typhon.
Minister obrony Niemiec, Boris Pistorius, ogłosił podczas wizyty w Stanach Zjednoczonych, że złożył już wniosek o zakup systemów rakietowych Typhon. Portal tygodnika "Der Spiegel" podaje, że decyzja ta ma na celu poprawę niemieckiego potencjału odstraszania.
Zasięg, który robi różnicę
Systemy rakietowe Typhon wyróżniają się zasięgiem do 2 tys. kilometrów, co czyniłoby je najpotężniejszymi w Europie. Minister Pistorius podkreślił, że taka amerykańska technologia znacząco wzmocni zarówno niemieckie, jak i europejskie zdolności obronne. Jego zdaniem, w kontekście rosnących napięć na arenie międzynarodowej, jest to kluczowe.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rozwiązanie tymczasowe
Pistorius zaznaczył jednocześnie, że zakup systemów rakietowych Typhon to rozwiązanie pomostowe. W przyszłości niemieckie wojsko planuje bowiem wdrożenie europejskiego systemu rakietowego dalekiego zasięgu, co jednak może zająć od siedmiu do nawet 10 lat.
System rakietowy Typhon, zintegrowany z nową wersją pocisków Tomahawk (poza nimi obsługuje również pociski SM-6) umożliwia atakowanie celów daleko za linią frontu - w zasięgu nawet 2 tys. kilometrów. Może to obejmować sztaby dowodzenia, lotnictwo strategiczne czy składy paliw. To co wyróżnia system rakietowy Typhon to nietypowe kontenerowe wyrzutnie, które mają wiele zalet - są mobilne i łatwe do ukrycia, a dodatkowo ich wygląd utrudnia śledzenie i zlokalizowanie.
Zdaniem "Der Spiegel", taka technologia dałaby Niemcom przewagę w potencjalnych konfliktach, co jest istotne w kontekście współczesnych zagrożeń.