Antydronowa propozycja dla Sił Zbrojnych Francji. Pokazali ją w Paryżu
Siły zbrojne wielu państw chciałyby mieć odpowiednie środki zwalczania zagrożeń z powietrza w każdej z domen prowadzenia walki. Nie inaczej jest w siłach zbrojnych Francji (Forces armées françaises).
Obrona przed bezzałogowymi statkami powietrznymi oraz amunicją krążącą z każdym tygodniem zyskuje na znaczeniu. Okazją do zaprezentowania już dobrze znanego rozwiązania – RAPID Fire – ale w nieco innym wydaniu stał się Paris Air Show 2025 na lotnisku Le Bourget.
Tym razem przedsiębiorstwa KNDS France i Thales po raz pierwszy pokazały koncepcję przeciwlotniczego zestawu artyleryjskiego RAPID Fire Land, a więc bazowania lądowego. We wspólnym komunikacie prasowym w czerwcu zaznaczono, że zestaw ten na początku roku uzyskał certyfikat i będzie mógł wejść do produkcji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zestaw artyleryjski RAPID Fire już na wyposażeniu okrętów
W 2020 r. francuska agencja uzbrojenia DGA ogłosiła, że RAPID Fire będzie uzbrojeniem okrętów francuskiej marynarki wojennej i zamówiła 14 systemów. Dwa z nich zamontowano na okręcie zaopatrzeniowym floty (Bâtiment ravitailleur de force) Jacques Chevallier (A 725). Dwa kolejne trafiły na drugi okręt tego typu, Jacques’a Stosskopfa (A726), który 9 kwietnia z Saint-Nazaire wypłynął na pierwsze próby morskie (termin przyjęcia do służby wyznaczono na lato 2025 r.). Morska odmiana zestawu trafi na wszystkie okręty typu Jacques Chevallier.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zdalnie sterowany system artyleryjski RAPID Fire uzbrojono w armatę automatyczną 40CT produkowaną przez CTA International, spółkę joint venture BAE Systems i KNDS France. Oprócz efektora w skład systemu wchodzi stacja radiolokacyjna 3D, wielofunkcyjny moduł dowodzenia i kontroli, czujniki zintegrowane z systemem wieżowym oraz prawdopodobnie 6 rakiet przeciwlotniczych bardzo krótkiego zasięgu. Logika podpowiada, że będą to Mistrale 3 produkowane przez koncern MBDA.
Armata 40CT kal. 40 mm, kompatybilna ze wszystkimi rodzajami amunicji teleskopowej, w tym A3B Airburst (z programowalnym rozcalaniem), jest w stanie zneutralizować każde zagrożenie – samolot bojowy, amunicję krążącą, pocisk rakietowy czy mały okręt – z odległości 4 km. Jest dobrze znana ze zastosowania w bojowych wozach rozpoznawczych: francuskim Jaguarze i brytyjskim Ajaksie. A3B jest jeszcze niegotowa i zakłada się, że wejdzie do służby w 2027 r.
Pierwszy kontrakt w 2024 r.
Jednostka ognia wynosi 140 nabojów. Lżejsza, bardziej kompaktowa amunicja, pozwala pojazdom i okrętom wojennym przewozić więcej pocisków bez uszczerbku dla siły ognia. W 2024 r. przyznano pierwszy kontrakt na produkcję 500 sztuk amunicji A3B i pełne zintegrowanie jej z RAPID Fire.
Wyposażony w ładunek składający się z wolframowych podpocisków, oczekuje się, że przeciwko środkom napadu powietrznego będzie skuteczniejszy niż obecna amunicja. Na morzu stosowana jest m. in. do zwalczania szybkich i nisko lecących pocisków przeciwokrętowych. Wykorzystuje technologię odpalania pocisków GPR-AB-T (General Purpose Round Air-Burst Tracer) – strzelania ogniem pośrednim o zwiększonym obszarze rażenia dzięki zaprogramowanej detonacji nad ziemią (tzw. zamiatacz rowów).
Wszystko wskazuje na to, że RAPIDFire trafi do uzbrojenia francuskich wojsk lądowych. O takie rozwiązanie zabiegali deputowani Jean-Louis Thiériot i Natalia Pouzyreff w raporcie na temat obrony przeciwlotniczej we Francji i Europie, opublikowanym dwa lata temu. Według nich miałoby to ważne znaczenie operacyjne i przemysłowe i stanowiło drogę do akceptacji kalibru 40 mm jako standardu NATO (poza marynarką wojenną, która już to zrobiła).
Nowy system ma trafić do uzbrojenia Sił Powietrzno-Kosmicznych
Zanim jednak wojska lądowe będą je mieć w posiadaniu, jest wielce prawdopodobne, że RAPIDFire trafi do uzbrojenia Sił Powietrzno-Kosmicznych (fr. Armée de l’Air et de l’Espace). Mogą one skorzystać z tej możliwości dzięki opcji zawartej w umowie wykonawczej z 2020 r. W kontrakcie przewidziano opcję dostosowania RAPIDFire do działania na lądzie. Poszukują rozwiązania pozwalające chronić bazy lotnicze na terytorium kraju oraz w innych miejscach, w szczególności w Afryce.
RAPIDFire Land powstanie w dwóch konfiguracjach. Pierwsza przyjmie formę półmobilną, co oznacza, że standardowo będzie to sześciometrowa platforma, co do zasady na stałe znajdująca się w określonym miejscu z zadaniem ochrony obiektu ważnego z uwagi na obronność. Przede wszystkim będzie służyć do ochrony baz lotniczych, aby ograniczyć niszczycielskie ataki za pomocą dronów FPV. Oczywiście mamy tu na myśli uderzenie w rosyjską bazę, w którego wyniku udało się uszkodzić bombowce Tu-95 i Tu-22M.
Tę platformę można będzie również umieścić na terenowym samochodzie ciężarowym, tworząc samobieżny zestaw. Platforma będzie w pełni zintegrowana z nośnikiem i będzie mogła działać niezależnie. Dzięki temu będzie można też chronić wysunięte bazy operacyjne podczas wojen czy operacji wojskowych innych niż wojny. Wersja samobieżna będzie dobrze nadawać się do ochrony przemieszczających się pododdziałów, w tym kolumn pojazdów wojskowych.
RAPID Fire Land będzie się uzupełniać z pojazdami wielozadaniowymi
Z pewnością RAPID Fire Land będzie się uzupełniać z pojazdami wielozadaniowymi VBMR-L Serval zaprojektowanymi do odgrywania roli nosicieli zestawów przeciwlotniczych.
Pierwszym z brzegu jest Serval DSA (Défense Sol-air d’Accompagnement) uzbrojony w moduł MBDA Mistral Atlas RC z pociskami przeciwlotniczymi bardzo krótkiego zasięgu Mistral 3. Drugim natomiast Serval LAD (Lutte Anti-Drones) z systemem wieżowym KNDS ARX 30 uzbrojonym w armatę automatyczną zasilaną amunicją 30 x 113 mm. Zgodnie z ustawą o programowaniu wojskowym na lata 2024-2030 DGA zamówiła 30 Servali DSA i 24 pojazdy drugiego typu.
Twórz treści i zarabiaj na ich publikacji. Dołącz do WP Kreatora