Projekt Skyfall. Sześć helikopterów zrzuconych na Marsa
Misja helikoptera Ingenuity, który towarzyszył przez pierwsze lata łazikowi Perseverance na Marsie okazała się ogromnym sukcesem. Jej dziedzictwo to między innymi projekt Skyfall, który zakłada wysłanie na Czerwoną Planetę za jednym razem aż sześciu autonomicznych helikopterów.
Ingenuity to eksperyment, test, który miał pokazać, czy w bardzo rozrzedzonej atmosferze Marsa da się w ogóle polecieć. Pojazd nazywaliśmy helikopterem, ale w praktyce temu wiropłatowi bliżej do drona, inaczej bezzałogowego statku powietrznego (BSP, ang: UAV), takiego z jakim do czynienia może mieć każdy z nas. Ingenuity nie tylko okazał się zdolny do lotu, ale na przestrzeni prawie trzech ziemskich lat odbył w sumie 72 loty, w trakcie których przebywał w powietrzu ponad dwie godziny, przebywając jednocześnie ponad 17 kilometrów. Przekonał NASA, że pomysł z rekonesansem za pomocą pojazdu latającego to bardzo dobry pomysł. Ingenuity jednakże z racji swojej testowej roli miał ograniczony zasięg i swobodę poruszania się. Był uzależniony od kontaktu z łazikiem. Teraz, już niezdolny do lotu, wciąż może zbierać dane pogodowe, ale będzie mógł je przesłać na Ziemię tylko wtedy, gdy ponownie znajdzie się w zasięgu łazika lub innego transmitera.
Dlatego imperatywem przy projektowaniu kolejnej misji bazującej na dziedzictwie Ingenuity, było zapewnienie niezależności latających pojazdów. Ta pozwala na pokonywanie znacznie większych dystansów w ciągu jednego lotu, a tym samym dokumentowanie znacznie większej przestrzeni niż zdolny był to zrobić Ingenuity. Taka właśnie zasada towarzyszy sześciu projektowanym helikopterom, które będą podstawowym elementem misji Skyfall.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Manewr Skyfall, czyli drony dosłownie spadające z nieba
Nazwa misji i manewru podczas lądowania, która nawiązuje do obiektu spadającego z nieba, nie jest tylko ciekawie brzmiącym określeniem. Dosłownie opisuje sposób w jaki rozpocznie się praca wspomnianych sześciu helikopterów po osiągnięciu Marsa. Najpierw zawierająca je kapsuła podobnie jak inne pojazdy wyhamuje aerodynamicznie. Następnie skorzysta ze spadochronu, by jeszcze bardziej zmniejszyć prędkość opadania. Ostatecznie nie będzie jednak przyziemienia tak jak choćby w przypadku łazika Perseverance. Helikoptery odłączą się od kapsuły zanim jeszcze ta opadnie na powierzchnię Marsa.
Będą mogły one od razu rozpocząć swoją pracę, a nawet jeśli pierwszym zadaniem będzie udane lądowanie, to jest to znacznie lepsze rozwiązanie niż bezpieczne osadzenie na powierzchni całej kapsuły, z której potem wydobędą się pojazdy latające. Lądownik jest jedną z najbardziej skomplikowanych części pojazdu, który dociera na Marsa. Jego lądowanie obarczone jest dużym ryzykiem i nawet ogromne doświadczenie, jakie ma już w tej dziedzinie NASA i JPL, nie gwarantuje sukcesu za każdym razem. Europejska ESA boleśnie się o tym przekonała już dwukrotnie. Dotychczas tylko Chiny oprócz USA zdołały wylądować na Marsie bez utraty lądownika, co miało miejsce w 2021 r.
Koncepcja, która może nabrać rzeczywistych kształtów już w 2028 r.
Skyfall na razie jest koncepcją na początkowym etapie wdrożenia, ale w czasach, gdy finansowanie NASA jest bardzo niestabilne, każda idea, która maksymalnie wykorzystuje zainwestowane środki finansowe, a na dodatek wpisuje się we wspieraną wizję lądowania amerykanów na Marsie jest mile widziana. Program NASA MSR (Mars Sample Return), czyli przywiezienie próbek z Marsa (tych, które zbiera Perseverance), napotyka ogromne przeszkody ze względu na koszty i skomplikowanie programu. Misja rekonesansowa to znacznie prostsze rozwiązanie, które od razu powinno przynieść wymierne korzyści. A te mają być związane z wyszukaniem najatrakcyjniejszych lokalizacji dla przyszłych załogowym misji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Takie plany ma AeroVironment, firma z Arlington, zajmująca się budowaniem pojazdów latających o wojskowym przeznaczeniu, ale też ma sektor kosmiczny, który specjalizuje się między innymi w komunikacji laserowej. Projekt Skyfall, który powstał we współpracy z JPL i NASA, to sposób na sensowniejsze spożytkowanie potencjału przedsiębiorstwa, obecnie nakierowanego na branżę obronną. Taka współpraca miała miejsce już wcześniej, właśnie w postaci projektu Ingenuity.
Kapsuła, która zawiezie sześć helikopterów na Marsa ma być wedle planów rozwiązaniem nisko kosztowym, a jednocześnie zapewniającym bardzo dużo korzyści. To między innymi zdjęcia wysokiej rozdzielczości, znacznie lepsze niż to co można uzyskać z orbity, radarowe sondowanie gruntu pod powierzchnią. Niezależna komunikacja każdego helikoptera ze stacją przekaźnikową (taką rolę pełniłby prawdopodobnie satelita na orbicie), eliminacja przeszkód jakie napotykają łaziki, zwielokrotni objętą badaniami powierzchnię planety w porównaniu z tym co zdolny jest zrobić dziś Perseverance. Pojazd Skyfall, ze względu na wykorzystanie już sprawdzonych rozwiązań, może być gotowy do startu już w 2028 r.