Pozyskujemy za mało F-35? Ekspert mówi o potrzebach polskiej armii
- Stoję przed dużym dylematem, jak rozwijać siły powietrzne. Wszystko wskazuje na to, że potrzebujemy więcej samolotów F-35 - stwierdził w Kanale Zero gen. Wiesław Kukuła. Łukasz Pacholski, ekspert magazynu "Lotnictwo Aviation International", przyznaje w rozmowie z WP Tech, że nasza armia rzeczywiście potrzebuje dodatkowych maszyn, a sam temat jest omawiany od dawna.
Podczas naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony w nocy z 9 na 10 września ważną rolę odegrały holenderskie F-35. Incydent rodzi pytania o to, w jakim kierunku powinniśmy rozwijać swoje siły powietrzne. Wypowiedź gen. Kukuły wpisuje się w dyskusję o zamówieniu dodatkowych maszyn, które wzmocnią nasze zdolności obronne. Pozyskanie kolejnych F-35 (zgodnie z kontraktem mamy obecnie otrzymać 32 sztuki) to jedna z opcji branych pod uwagę przez Warszawę.
Czego potrzebują polskie siły powietrzne?
Łukasz Pacholski wyjaśnia w rozmowie z WP Tech, że docelowe potrzeby naszych sił powietrznych to 160 samolotów bojowych, czyli 10 eskadr. - Na razie sprzęt, który posiadamy, ewentualnie, który zamówiliśmy i czekamy na dostawy, a więc F-35 i FA-50, umożliwi nam przestawienie ośmiu eskadr lotnictwa taktycznego. Cały czas jest więc to zapotrzebowanie deklarowane na kolejne samoloty bojowe - mówi ekspert.
Nasz rozmówca tłumaczy, że dwie dodatkowe eskadry będą liczyć 32 maszyny i obecnie prowadzone są analizy, które mają na celu wybór konstrukcji uzupełniających potrzeby polskich sił powietrznych. Dodaje, że rozpatrywane są trzy możliwości: zakup kolejnych F-35, bądź zakup myśliwców 4. generacji - europejskich Eurofighterów lub amerykańskich F-15EX.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dlaczego jest problem z recyklingiem plastiku?
- Najprawdopodobniej decyzja, w którym kierunku iść zapadnie w przyszłym roku i to otworzy nam drogę do zakończenia tego głównego etapu rozbudowy potencjału sił powietrznych - mówi Łukasz Pacholski, dodając, że wówczas dojdzie do całkowitego przejścia z poradzieckich maszyn na zachodnie konstrukcje. Jednocześnie przypomina, że program zakupu dodatkowych samolotów nie jest nowy i został ogłoszony już parę lat temu.
Ekspert podkreśla, że ostateczny wybór stoi pod dużym znakiem zapytania, gdyż wszystkie trzy konstrukcje mają swoje atuty i wady. - Z całą pewnością w przypadku F-35, jeśli patrzymy na doświadczenia bojowe (...), widać wyraźnie, że ta konstrukcja ma ogromny potencjał. Przezbrojenie się w kolejne samoloty 5. generacji byłoby na pewno z korzyścią sił powietrznych, tym bardziej że ograniczyłoby logistykę, bo mielibyśmy tylko trzy typy samolotów bojowych - F-16, FA-50 i F-35. W jakiś sposób ograniczyłoby to koszty eksploatacji tych samolotów - wyjaśnia nasz rozmówca.
F-35 i F-15 - jakie oferują możliwości?
F-35 to nowoczesny myśliwiec wielozadaniowy 5. generacji, który wyróżnia się zaawansowaną technologią stealth, umożliwiającą unikanie wykrycia przez radary. Jest wyposażony w systemy elektroniczne, które pozwalają na precyzyjne namierzanie celów i prowadzenie działań w różnych warunkach bojowych. Dzięki temu F-35 jest zdolny do wykonywania misji zarówno powietrznych, jak i naziemnych.
F-15 to z kolei sprawdzony myśliwiec przewagi powietrznej, który od lat 70. XX wieku jest jednym z filarów sił powietrznych USA. Charakteryzuje się dużą prędkością i manewrowością, co czyni go skutecznym w walce powietrznej. F-15 jest również zdolny do przenoszenia szerokiego wachlarza uzbrojenia, co pozwala mu na realizację różnorodnych zadań bojowych.
Porównując oba samoloty, F-35 oferuje nowoczesne technologie i wszechstronność, podczas gdy F-15 zapewnia sprawdzoną niezawodność i siłę ognia. Wybór między nimi zależy od specyficznych potrzeb operacyjnych i strategii obronnej danego kraju. Oba samoloty mają swoje unikalne zalety, które mogą być kluczowe w różnych scenariuszach bojowych.