Potężny sukces rakiety New Glenn. Start nowej misji marsjańskiej
Blue Origin, kosmiczna firma Jeffa Bezosa wyniosła właśnie w przestrzeń kosmiczną dwie sondy kosmiczne, które w ramach misji ESCAPADE polecą w kierunku Marsa. Co ważne, tuż po starcie nowej rakiety New Glenn, inżynierom udało się wylądować pierwszym jej członem na barce oceanicznej Jacklyn.
New Glenn wystartował o 21:45 czasu polskiego z wyrzutni LC-36 na Florydzie. Po ok. trzech minutach doszło do wyłączenia głównego silnika i separacji stopni. Drugi stopień kontynuował lot z ładunkiem (sondami ESCAPADE), a pierwszy rozpoczął manewry hamowania, aby ponownie wejść w atmosferę i podjąć próbę lądowania na barce Jacklyn znajdującej się ok. 604 km w głąb Atlantyku.
Siedem minut po starcie opadający ku powierzchni pierwszy człon rakiety ponownie uruchomił trzy z siedmiu silników BE-4, a po kolejnych dwóch minutach dokonał czegoś, co dotąd było zarezerwowane jedynie dla rakiet Falcon 9, tj. pionowo wylądował na barce oceanicznej.
To pierwszy udany powrót pierwszego stopnia nowej rakiety New Glenn, dla której był to dopiero drugi lot w historii. Warto tutaj przypomnieć, że w styczniu Blue Origin próbowało podobnego manewru podczas pierwszego lotu New Glenna, ale wtedy nie udało się odzyskać pierwszego członu, choć rakieta bez problemu trafiła na orbitę.
Dokąd lecą sondy ESCAPADE?
Sercem najnowszej misji marsjańskiej są dwie sondy kosmiczne przygotowane dla NASA przez firmę Rocket Lab. Koszt całej misji udało zamknąć się w kwocie poniżej 80 mln dol., co jak na misję marsjańską jest naprawdę niewielką kwotą. Głównym zadaniem sond będzie badanie tego, w jaki sposób Mars stracił swoję atmosferę. Dzięki nietypowej trajektorii lotu do Marsa, możliwe było wystrzelenie obu sond w podróż poza typowym oknem transferowym zwykle wykorzystywanym do wysyłania aparatury w kierunku Czerwonej Planety.
Po zaplanowanym rozdzieleniu, które nastąpiło ok. 33,5 min po starcie, obie sondy obrały kurs na punkt libracyjny L2 układu Ziemia–Słońce, oddalony o ok. 1,5 mln km. Tam spędzą rok, by w listopadzie 2026 r. minąć Ziemię i wykonać manewr asysty grawitacyjnej w kierunku Marsa. Wejście na orbitę Czerwonej Planety planowane jest na wrzesień 2027 r. To pierwsza od ponad pięciu lat marsjańska misja wysłana z Ziemi.
Nowa rakieta New Glenn może dostarczać ładunki o masie nawet 45 ton na niską orbitę okołoziemską. Docelowo Blue Origin planuje wykorzystywać pierwsze człony swoich rakiet do realizacji nawet 25 lotów. Podobnie jak SpaceX, także i firma Jeffa Bezosa planuje wykorzystywać New Glenna do wynoszenia na orbitę satelitów własnej megakonstelacji Kuiper. Co ważne, udany lot i lądowanie New Glenna znacząco przybliżyło firmę do certyfikacji, która umożliwi Blue Origin startowanie w przetargach na realizację misji dla Sił Kosmicznych USA.
Warto tutaj wspomnieć, że na pokładzie znalazł się też ładunek towarzyszący firmy Viasat. Celem jest test usługi InRange w ramach programu NASA Communications Services Project. Technologia ma potencjał, by zastępować starzejący się system TDRS i zwiększyć elastyczność łączności podczas startów.
Można zatem powiedzieć, że Falcon 9 w końcu zyskał godnego rywala. Rywalizacja między operatorami takimi jak SpaceX i Blue Origin może jedynie przyspieszyć rozwój technologii, na czym ostatecznie skorzystają wszyscy.