Europa potrzebuje tych pocisków. Tak chce wypełnić lukę

Europa chce uzupełnić lukę w zdolnościach związanych z rażeniem celów na odległościach właściwych pociskom średniego zasięgu. Lukę ma wypełnić m.in. program ELSA.

Pocisk MdCN może być bazą do lądowego pocisku manewrującegoPocisk MdCN może być bazą do ciężkiego lądowego pocisku manewrującego w ramach ELSA - zdjęcie poglądowe
Źródło zdjęć: © Licencjodawca
Bartłomiej Kucharski

Na początku maja 2025 r. odbyło się posiedzenie Komisji Obrony francuskiego Zgromadzenia Narodowego. W jego trakcie poseł Jean-Louis Thiériot, członek Komisji wywodzący się z Republikanów, przedstawił nowe fakty związane z międzynarodowym programem ELSA (European Long Strike Approach). Potwierdzają one wcześniejsze spekulacje nt. programu pojawiające się okazjonalnie od jesieni ubiegłego roku.

ELSA jako "wielki program"

Przede wszystkim Thiériot potwierdził, że w ramach programu ELSA powstanie kilka różnych rozwiązań. Pierwotnie zakładano, że program ten poskutkuje opracowaniem "europejskiego" ciężkiego pocisku manewrującego bazowania lądowego o dużym zasięgu (może nawet ponad 2000 km).

Dziś jednak dzięki francuskiemu posłowi wiadomo, że ambicje grupy państw zaangażowanych w program są szersze. Program ELSA ma bowiem zaowocować większą liczbą pocisków o dużym zasięgu. Jednym z nich ma być pocisk balistyczny prawdopodobnie średniego zasięgu (maksymalnie 1000-3000 km). Tego rodzaju uzbrojenie pozwoliłoby na przełamywanie obrony przeciwrakietowej przeciwnika w inny sposób niż w przypadku poddźwiękowego pocisku manewrującego. Zamiast lotu na niskiej wysokości, który znacznie ogranicza ryzyko wykrycia, pocisk balistyczny średniego zasięgu leci z wysoką prędkością po na tyle stromym torze (krzywa balistyczna), że między jego wykryciem a pojawieniem się możliwości zestrzelenia jest zbyt krótkie "okienko czasowe": zwyczajnie nie ma czasu na wypełnienie wszystkich procedur związanych z zestrzeleniem.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Potencjalnie w grę wchodzić mogą i inne pociski. Niektórzy przedstawiciele francuskich władz wskazują, że w programie ELSA mógłby zostać zrealizowany również francuski program polowego systemu rakietowego o dużym zasięgu FLP-T (Frappe longue portée terrestre), czyli następcy wyrzutni rakiet LRU (lokalnie zmodyfikowane amerykańskie M270A1). Co prawda ma to być system o mniejszych możliwościach, bowiem francuskie wojska lądowe (Armée de Terre) oczekują zasięgu do 150 km, ale w przyszłości mają się pojawić pociski aerobalistyczne i inne o zasięgu nawet 500 oraz 1000 km. Te już mogłyby powstać w ramach "europrojektu".

Ponadto europejscy partnerzy mogą rozważać powstanie nie jednego, lecz kilku pocisków manewrujących - co w przypadku ciężkiego pocisku manewrującego jest w zasadzie pewne, o czym dalej - pocisku hipersonicznego, lekkich pocisków niskokosztowych itp.

Podział zadań

W programie ELSA bierze udział kilka państw europejskich. Poza Francją wśród państw-założycieli inicjatywy znalazły się Polska, Niemcy i Włochy, które podpisały stosowny list intencyjny podczas szczytu NATO w Waszyngtonie w lipcu 2024 r. W październiku dołączyły do nich Szwecja i Wielka Brytania, rozważać ma to także np. Holandia.

Wiadomo, że realizacja programu czy też programów (patrząc na to, że program ELSA przewidywać ma powstanie kilku różnych pocisków) zostanie podzielona między poszczególnych partnerów. Nie znamy, co prawda, szczegółów, ale wiadomo, że cały program został podzielony na 13 "filarów rozwoju", tj. różnych zadań do zrealizowania, które w sumie złożą się na ostateczne efekty.

Nie znamy zakresu owych "filarów": czy dotyczą one pojedynczych programów (np. pocisku manewrującego "ciężkiego", pocisku manewrującego "lekkiego", naddźwiękowego pocisku manewrującego, pocisku balistycznego średniego zasięgu itp.), czy też może poszczególnych technologii (np. silniki rakietowe, miniaturowe silniki turboodrzutowe, złącza danych, głowice bojowe…).

Wiadomo jednak, że podział zadań między poszczególnych partnerów ma nastąpić w czerwcu. Wówczas przekonamy się, jakie firmy zostaną wskazane do którego "filaru". Thiériot poinformował, że wybór ma być dokonywany na podstawie oceny kompetencji zgłoszonych firm, a w ramach jednego "filaru" może działać ich wiele, lecz firma z największymi kompetencjami będzie liderem projektu.

Wiadomo, że Francja ma chrapkę na dwa segmenty programu. O tym, że MBDA France chce "wziąć" ciężki pocisk manewrujący bazowania lądowego, wiadomo było właściwie przed oficjalnym rozpoczęciem programu ELSA. Spółka zamierza bowiem zaoferować pocisk LCM (lądowa wersja morskiego pocisku manewrującego NCM) jako rozwiązanie szybko dostępne w ramach projektu.

Rzeczywiście zakres niezbędnych zmian byłby stosunkowo nieduży i dotyczyłby głównie oprogramowania. Dzięki temu pocisk demonstracyjny mógłby przejść testy już w 2026 r., a wersja produkcyjna o szerszym zakresie zmian ok. 2030 r. Zasięg pocisku wynosiłby ok. 1400 km, lecz nieoficjalnie wiadomo, że niektórzy partnerzy programu oczekują większego zasięgu (według agencji Reutera ok. 2000 km): wymagałoby to głębszych zmian, np. wydłużenia części napędowej o ok. 1 m. Byłby to zapewne drugi etap prac.

Drugim obszarem zainteresowań Francji ma być pocisk balistyczny średniego zasięgu (MRBM). Wiadomo, że Siły Zbrojne Republiki Francuskiej rozważają pozyskanie takiej broni co najmniej od jesieni ubiegłego roku, a o problematyce zrobiło się szczególnie głośno po użyciu przez Rosjan pocisku Oriesznik w Ukrainie. Miałby to być pocisk o zasięgu z dolnego zakresu zdolności MRBM, bo jedynie "ponad 1000 km", lecz dyskusje z innymi partnerami programu mogą wpłynąć na zmianę wymagań. Tu liderem mogłaby być firma ArianeGroup.

Wizualizacja pocisku Teseo Mk2/E, którego elementy mogą być wykorzystane w FC/ASW
Wizualizacja pocisku Teseo Mk2/E, którego elementy mogą być wykorzystane w FC/ASW © MBDA

Oczywiście poza Francją są i inni partnerzy, mający niemałe doświadczenie w produkcji pocisków różnego rodzaju. Wielka Brytania wspólnie z Francją rozwija dwa różne pociski manewrujące (co prawda na rzecz marynarki wojennej oraz sił powietrznych, ale na przykładzie pocisku LCM widzimy, że ich dostosowanie do nośnika lądowego nie stanowiłoby problemu), Włosi jako punkt wyjścia mogą potraktować pocisk przeciwskrętowy dużego zasięgu (360 km) TESEO Mk 2 (podobną drogą idą Japończycy w programie pocisku Shinchi taikan-chi taichi seimitsu yūdō-dan), Niemcy realizują swoje programy wspólnie z Norwegią oraz mają własny lotniczy pocisk manewrujący KEPD-350 Taurus (opracowany i rozwijany przy współudziale Szwecji).

Nawet Polska mogłaby wnieść pewne doświadczenia do programu, dość wskazać rozwijane od niedawna silniki rakietowe na stały materiał pędny, opracowane przez konsorcjum w składzie: Wojskowe Zakłady Lotnicze nr 1 S.A., Wojskowy Instytut Techniczny Uzbrojenia i Zakład Produkcji Specjalnej "GAMRAT" Sp. z o.o. Trudno dziś wyrokować, kto otrzyma jaki kawałek "tortu".

Według Thiériota, jest duża wola polityczna, by program posuwał się naprzód. Dzięki temu można spodziewać się, że w Europie stosunkowo szybko zostaną opracowane zdolności, których albo dotychczas w Europie nie było, albo są ograniczone czy wręcz z nich zrezygnowano.

Nie tylko topowe rozwiązania

Pociski, które w najbliższych latach narodzą się w ramach programu ELSA, będą obok francuskiej i brytyjskiej broni jądrowej podstawą "europejskiego" systemu odstraszania. Będzie poniekąd kolejnym stopniem odstraszania, tuż poniżej progu użycia broni jądrowej. Aby jednak odstraszanie za pomocą broni konwencjonalnej było wiarygodne, musi ono być organizowane na skalę masową.

W ciekawy sposób przedstawił tę sprawę generał Pierre Schill, szef sztabu armii (CEMAT). Francuski generał wskazał podczas ubiegłorocznego posiedzenia armii, że niewiele państw, może nawet żadnego, nie stać na to, by posiadać wyłącznie drogie pociski. O wiele lepiej sprawdzić się może miks skomplikowanych, drogich i zaawansowanych rozwiązań oraz rozwiązań masowych i tanich. Tymi drugimi mogą być stosunkowo proste i lekkie pociski manewrujące, jak choćby polski Warmate 50. Wspólnie rozwiązania wykorzystujące zaawansowane technologie oraz prostsze lecz liczniejsze miałyby, według Schilla, gwarantować przełamanie obrony powietrznej przeciwnika i uzyskanie pożądanego efektu.

Wybrane dla Ciebie

Odkrycie na asteroidzie Ryugu. Tego minerału nigdy nie było na Ziemi
Odkrycie na asteroidzie Ryugu. Tego minerału nigdy nie było na Ziemi
Co z umową na AH-64E i zakupem Chinooków? Jest stanowisko MON-u
Co z umową na AH-64E i zakupem Chinooków? Jest stanowisko MON-u
Obok wybuchającej fontanny lawy uformowało się tornado. Jest nagranie
Obok wybuchającej fontanny lawy uformowało się tornado. Jest nagranie
Orlen kończy budowę dużej farmy słonecznej na Litwie. Zasili rafinerię
Orlen kończy budowę dużej farmy słonecznej na Litwie. Zasili rafinerię
TOPR planuje zakup nowego śmigłowca. Modernizacja Sokoła w planach
TOPR planuje zakup nowego śmigłowca. Modernizacja Sokoła w planach
Dostrzeżony nad Ukrainą. MiG-29 w specyficznym kamuflażu
Dostrzeżony nad Ukrainą. MiG-29 w specyficznym kamuflażu
Naukowcy odkrywają niesynchroniczność pór roku na Ziemi
Naukowcy odkrywają niesynchroniczność pór roku na Ziemi
Pojawił się na radarze. F-16 w hołdzie dla "Slaba"
Pojawił się na radarze. F-16 w hołdzie dla "Slaba"
Brytyjski Ajax na MSPO. Stanowił zagrożenie także dla swojej załogi
Brytyjski Ajax na MSPO. Stanowił zagrożenie także dla swojej załogi
Wenezuela kontra Stany Zjednoczone. Amerykańskie okręty desantowe na Karaibach
Wenezuela kontra Stany Zjednoczone. Amerykańskie okręty desantowe na Karaibach
Jednak nie rezygnują ze sprzętu Rosjan? Chcą kupić S-400
Jednak nie rezygnują ze sprzętu Rosjan? Chcą kupić S-400
Ten pies zmienił historię lotnictwa w Polsce. Jego służba dobiegła końca
Ten pies zmienił historię lotnictwa w Polsce. Jego służba dobiegła końca