Epic Games Store płaci twórcom miliony. W ten sposób odciągają ich od Steam

Epic Games Store może się pochwalić coraz większą liczbą gier dostępnych wyłącznie u nich. Co sprawia, że twórcy wybierają tę platformę, a nie Steam? Pieniądze. Bardzo dużo pieniędzy.

Epic Games Store płaci twórcom miliony. W ten sposób odciągają ich od Steam
Źródło zdjęć: © Fotolia
Adam Bednarek

23.04.2019 | aktual.: 23.04.2019 13:19

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Z danych udostępnionych inwestorom wynika, że Epic Games Store wyłożyło ponad 2 mln dolarów, by zapewnić sobie roczną wyłączność na dystrybucję gry "Phoenix Point" - czytamy na portalu Gry-Online.

"Phoenix Point" to gra strategiczna, która powstała dzięki wpłatom uzyskanym w crowdfundingowym serwisie Fig. To portal działający podobnie do Kickstartera, z tym że wpłacający stają się inwestorami. I mają szansę na ewentualne zyski.

Epic Games Store już zgarnęło kilka gier na wyłączność. Hitów może być więcej

2 mln dol. na raczej niezbyt znaną produkcję? Możemy sobie wyobrazić, że znacznie większe kwoty wyłożono na pozyskanie "Metro: Exodus" czy "The Division 2". Epic Games Store robi sporo, by odciągnąć twórców od Steam.

W przypadku największych pieniądze to czysty zysk, a nie ewentualne pokrycie strat wynikających z braku gry na Steam. Już wcześniej podano, że "Metro Exodus" sprzedało się w Epic Games Store w większej liczbie egzemplarzy niż "Metro: Last Light" w podobnym okresie od sprzedaży. Z jednej strony to normalne, że seria się rozwija i zdobywa kolejnych fanów wraz z każdą częścią. Z drugiej to dowód na to, że pojawienie się na Epic Games Store nie oznacza pożegnania się z zyskami. Wręcz przeciwnie - sumy będą tylko większe.

Akurat kto jak kto, ale Epic Games Store może sobie pozwolić na takie inwestycje. Za Epic Games, właścicielem platformy, stoi Tencent, chiński gigant o rynkowej wartości wynoszącej ponad 330 miliardów(!) dolarów. Ale nawet bez mocnych pleców twórcy Epic Games Store mieliby środki na inwestycje. Wystarczy przypomnieć, że studio w samym 2018 roku zarobiło ponad 3 miliardy dolarów - spora w tym zasługa "Fortnite".

Epic Games Store. Steam w opałach

Epic Games Store ma pieniądze i nie waha się ich używać. Świadczą o tym nie tylko gry na wyłączność, ale też te rozdawane co dwa tygodnie. Obecnie na Epic Games Store zgarnąć można za darmo "Transistor". Twórcy nowego sklepu z cyfrową dystrybucją wiedzą, jak przyciągnąć tłumy.

Wy macie pieniądze, za nami stoi przyzwyczajenie - mogłoby odpowiedzieć Valve. I rzeczywiście wielu milionom mającym konto na Steam nowy gracz na rynku przeszkadza, a nie cieszy. Przywiązanie do Steama opisywał Barnaba Siegel:

Od 10 lat włączają komputer i odpalają Steama, swoje centrum wszechświata. Tam mają swoją wirtualną bibliotekę wszystkich gier. To wygodne. A że przez lata różnych promocji, rozdawnictwa darmowych tytułów, tanich paczek z grami, u wielu baza rozrosła się do setki tytułów, zmiana jest tym bardziej dotkliwa. Mój dobry znajomy wielokrotnie ponownie kupował tę samą grę(!), żeby mieć ją na Steamie. I nie był jedyny. To trochę tak, jakby mieć grubą książkę na półce, ale dokupić ją ponownie na e-booka. Marnotrawienie pieniędzy? Być może. Wygoda wirtualnego dostępu? Zdecydowanie.
WP Gry

Wielu może mieć opory, by rezygnować ze Steama - w końcu oznaczałoby to może nie porzucenie, ale oddalenie się od swojej cyfrowej kolekcji. Ale im więcej gier postawionych będzie na wirtualnej półce w Epic Games Store, tym żal za starymi produkcjami ze Steama będzie zapewne mniejszy.

Ofensywa Epic Games Store może jeszcze trwać przez kilka lub kilkanaście miesięcy. To będzie złoty okres dla twórców, którzy mogą dostać więcej za samo pojawienie się na Epic Games Store, niż za sprzedaż swojej gry. Jeżeli martwicie się, że wasza ulubiona seria wraz z nową częścią przestanie być dostępna na Steam, to wydaje się, że obawy są uzasadnione.

Owszem, są tacy, którzy mówią, że Steama czy GOG.com na rzecz Epic Games Store nie opuszczą. Pytanie, czy to kwestia poglądów, czy po prostu braku propozycji. Skoro nawet twórcy gry strategicznej, co do jakości której wciąż nie ma gwarancji, dostają 2,5 mln dolarów, to należy mówić o propozycji nie do odrzucenia.

Komentarze (3)