Elita z Północy sięga na Zachód. Wolą zagraniczne leki od krajowych
W Korei Północnej rośnie zainteresowanie zagranicznymi suplementami diety. Elita kraju, rozczarowana lokalnymi produktami, sięga po sprawdzone zagraniczne marki.
W Korei Północnej zachodzi cicha rewolucja wśród elit, które coraz częściej wybierają zagraniczne suplementy diety. Jak donosi DailyNK, zamożni urzędnicy i nowobogaccy odwracają się od krajowych produktów.
Leki w Korei Północnej
Produkty z kliniki Ponghwa w Pjongjangu uważane były kiedyś za niezwykłe leki, głównie z powodu ich niedostępności dla przeciętnego obywatela. Ponghwa jest kliniką dla wysoko postawionych urzędników państwowych. Tak samo leki stamtąd dostępne są prawie wyłącznie dla najważniejszych osób w państwie.
Plotki o ich skuteczności są też z tego powodu wyolbrzymione. Ostatnio zaobserwowano zwiększenie ich dostępności w dużych miastach. Na rynku dostępne są jednak podróbki tych specyfików. Z tego powodu, jak podaje DailyNK, leki te przestały być traktowane przez bogatszych mieszkańców jako dobre lekarstwa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Sławosz, Sławosz!". Polski astronauta powitany po wylądowaniu w Polsce
Z tego powodu zaczęto bliżej przyglądać się zagranicznym suplementom diety. Urzędnicy wpływowych agencji i nowobogaccy donju już od dawna zaznajomieni są z ofertą zagranicznych suplementów diety.
Smuggling i selekcja
Wśród popularnych produktów znajdują się chińskie kapsułki z kordycepsem, rosyjskie kapsułki z poroża jelenia oraz niemieckie suplementy marki Doppelherz. Nawet amerykańskie produkty, takie jak multivitaminy i omega-3, cieszą się zainteresowaniem, mimo politycznych napięć.
Większość zagranicznych suplementów trafia do Korei Północnej dzięki przemytowi lub za pośrednictwem dyplomatów. Jak podkreśla źródło DailyNK, aby zdobyć skuteczne leki, potrzebne są zarówno pieniądze, jak i odpowiednie kontakty. Wybór suplementów opiera się teraz na ich udowodnionej skuteczności, a nie tylko na reputacji.
Źródło: Dailynk