Już są w hangarach. MON pokazał zdjęcie
Do Polski dotarła kolejna partia armatohaubic samobieżnych K9. Informację potwierdził Paweł Bejda, Sekretarz Stanu w MON.
Jak napisał na swoim profilu w serwisie X, tym razem dostawa z Korei Południowej objęła sześć egzemplarzy tych armatohaubic samobieżnych. W weekend miał miejsce ich rozładunek, po czym maszyny zostały przetransportowane do 1. Warszawskiej Brygady Pancernej oraz 18. Dywizji Zmechanizowanej.
Kolejne armatohaubice K9 dostarczone do Polski
Obecne dostawy armatohaubic samobieżnych K9A1, których produkcją zajmuje się południowokoreański koncern Hanwha Defense, są efektem umowy wykonawczej z 26 sierpnia 2022 r. W 2023 r. MON zawarł jednak kolejną umowę wykonawczą, w ramach której ma otrzymać sześć K9A1 oraz 146 egzemplarzy K9PL wyposażonych w większą liczbę polskich podzespołów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Południowokoreański sprzęt w polskiej armii
Armatohaubica samobieżna K9 to sprzęt, w którym główne uzbrojenie stanowi armata kal. 155 mm o długości 52 kalibrów. Dzięki niej możliwe jest rażenie celów na dystansie do ok. 40 km (przy pomocy standardowej amunicji), przy maksymalnej szybkostrzelności 6 strz./min. Poza tym załoga ma do dyspozycji karabin maszynowy kal. 12,7 mm.
Napęd stanowi tu natomiast silnik wysokoprężny o mocy 1000 KM z automatyczną skrzynią biegów. Pozwala on rozpędzić tę ważącą ok. 47 ton armatohaubicę do nawet 70 km/h.
Polska jest obecnie największym klientem południowokoreańskich koncernów zbrojeniowych. Jak przypomniał CNN, do naszego kraju trafia niemal 50 proc. południowokoreańskiej broni przeznaczonej na eksport. Na liście są również czołgi K2 Black Panther, a także samoloty szkolno-bojowe FA-50 i systemy artylerii rakietowej K239 Chunmoo, które zostaną integrowane z polskimi podwoziami JELCZ.