Znów otarliśmy się o "wygraną". Ale nie histeryzujmy, jak kibice piłkarscy - tu liczy się nauka

Znów otarliśmy się o "wygraną". Ale nie histeryzujmy, jak kibice piłkarscy - tu liczy się nauka08.10.2019 17:52
Źródło zdjęć: © WP.PL

Przyznanie nagrody Nobla w dziedzinie fizyki już za nami. I tak jak często w sporcie, tak tutaj, możemy powiedzieć – przewidywania bukmacherów się nie sprawdziły. Polski naukowiec, profesor Artur Ekert nie dostał nagrody. Ale Polacy i tak się o nią otarli.

Nie kryptografia kwantowa, ale kosmologia teoretyczna i astronomia były dyscyplinami, które w tym roku zostały najbardziej docenione przez noblowską komisję. Po jedną połowę zwycięskiego lauru sięgnął James Peebles, natomiast drugą podzielili się Michel Mayor i Didier Queloz.

Ale przed werdyktem nie było to takie oczywiste. Naukowcy zgromadzeni w gmachu Uniwersytetu Warszawskiego mieli swoje opinie na temat dyscyplin, które mogłyby zgarnąć najbardziej prestiżową nagrodę. Głównie obstawali przy osiągnięciach związanych z ekologią i produkcją zielonej energii.

Nie próbowali jednak typować, kto byłby najbardziej prawdopodobnym adresatem tej nagrody. W przeszłości zdarzało się, że już przed ogłoszeniem laureatów można było stawiać majątek na konkretne nazwiska - tak było w przypadku odkrycia grafenu czy fal grawitacyjnych – jednak ten rok taki nie jest.

Swoją drogą, według opinii profesorów, bukmacherskie typowanie nie jest wcale złym zjawiskiem w kontekście nagród naukowych. A to dlatego, że dzięki spekulacji i "obstawianiu" zaczynamy powszechnie zastanawiać się, co tak naprawdę jest dla nas, jako społeczeństwa, czy po prostu indywidualnych ludzi, ważne.

"Polacy nic się nie stało"? Stało się. I możemy być dumni

Gdybanie gdybaniem, ale około godziny 12 wszyscy naukowcy oraz wielbiciele nauki zamarli w bezdechu, żeby usłyszeć kogo Akademia (ta, która trzyma wyższy poziom niż ta Oscarowa) nagrodzi w 2019 roku. No i żeby – jak zawsze – trzymać kciuki "za naszych".

Kiedy komisja mówiła o pierwszym laureacie, oglądający transmisję naukowcy Uniwersytetu Warszawskiego kiwali głową z aprobatą. Nie ma co się dziwić – kosmologia zawdzięcza Johnowi Peebelsowi bardzo, bardzo dużo. Przyjęcie istnienia mikrofalowego promieniowania tła i prace nad poznaniem czarnej energii i czarnej materii, to tylko fragment jego dokonań.

- Co do osiągnięć, które nagrodzono pierwszą częścią nagrody, to jest to coś niesamowitego, co pokazuje nam, czym różnimy się od innych istot żyjących na Ziemi. To pytanie o to, co to jest Wszechświat i jak się on rozwijał. A wniosek, do którego dochodzimy to to, że dominującej jego części jeszcze nie znamy. Większość nie stanowi materia, z której jesteśmy zrobieni. Większość to czarna materia i ciemna energia, o której dużo nie wiemy i ciągle musimy ją badać. – komentował polski fizyk doświadczalny, prof. dr hab. Andrzej Wysmołek.

Przy zapowiedzi drugiej części nagrody i wspomnieniu o odkryciu "egzoplanety", profesorowie Uniwersytetu Warszawskiego wyraźnie się ożywili i słychać było, że wymieniają polskie nazwiska, które już za momencik mogą zgarnąć nagrodę - prof. dr. hab. Andrzeja Udalskiego i prof. dr. hab. Aleksandra Wolszczana.

Niestety, tym razem się nie udało, mimo, że odkrycia Polaków w temacie egzoplanet dorównują tym dokonanym przez laureatów - Michela Mayora i Didiera Queloza.

- Jeśli chodzi o drugą nagrodę to mam pewien niedosyt. Przez lata oczekiwałem, że pan profesor Aleksander Wolszczan dostanie nagrodę, za odkrycie pierwszej egzoplanety. Mógłbym też spodziewać się, że laureatem zostanie pan profesor Udalski wykładający na Uniwersytecie Warszawskim, ponieważ odkrył dużą liczbę podobnych do Ziemi egzoplanet, krążących wokół gwiazdy podobnej do Słońca. – powiedział prof. Wysmołek i zauważył jednocześnie, że mimo wszystko, brak polskiego laureata nie jest żadnym powodem do smutku:

- Natomiast komitet wybrał inne kryterium i ogłosił, że nagrodzi naukowców, którzy odkryli pierwszą taką egzoplanetę, których profesor Uchalski odkrył później dużą ilość - podobną do Ziemi i krążącą wokół podobnej do Słońca gwiazdy. Można oczywiście mieć pewien niedosyt i smutek, ale można się cieszyć, że mamy polskich naukowców, którzy są tego blisko i pracują w dziedzinach, za które przyznaje się Nobla. To, kto konkretnie ją dostał, to kwestia interpretacji. Nie ma co się smucić. Czekajmy na naszych Noblistów, oni się pojawią.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.