Zawirusowana armia 2.0

Zawirusowana armia 2.010.10.2011 15:51
Źródło zdjęć: © USAF

Amerykańskie samoloty bezzałogowe... złapały wirusa. Przez dwa tygodnie Predatory latały nad Irakiem i Afganistanem "na podsłuchu"

Każdego dnia w przestrzeni powietrznej takich krajów jak Irak czy Afganistan, armia USA wykorzystuje samoloty bezzałogowe. Są one sterowane zdalnie przez operatorów, znajdujących się bazie Creech w Stanach Zjednoczonych. Magazyn Wired dotarł do źródeł, potwierdzających, że komputery bazy Creech padły ofiarą wirusa, który przez kilka tygodni rejestrował wszystko co robią operatorzy.

Historia zawirusowania komputerów sterujących bezzałogowymi samolotami Predator i Reaper mogłaby posłużyć za tło niezłej powieści political-fiction. Niestety nie ma ona w sobie nic z fikcji. Komputery zostały zarażone wirusem typu keylogger, który zapamiętuje wszystkie wprowadzane w komputerze operacje i może przekazać te informacje do dowolnej osoby na świecie. Zagrożenia związane z taką sytuacją są dość oczywiste - osoby mające dostęp do operacji wykonywanych przez operatorów samolotów mogą bez problemu unikać wykrycia przez te maszyny, poznać trasy przelotów, a nawet przechwytywać maszyny.

Źródło zdjęć: © Samolot bezzałogowy General Atomics MQ-1 Predator (fot. USAF)
Źródło zdjęć: © Samolot bezzałogowy General Atomics MQ-1 Predator (fot. USAF)

Armia USA wykorzystuje w operacjach wojskowych około 18. samolotów bezzałogowych. Jak podsumowuje Wired, od momentu objęcia stanowiska prezydenta przez Barracka Obamę w 2008 roku, mniej więcej 30 dronów pod jurysdykcją CIA, działających w przestrzeni powietrznej Libii zaatakowało cele naziemne ponad 230 razy. Drony zabiły ponad 2000 wojskowych i cywili. Nad Irakiem i Afganistanem znajduje się w tej chwili około 150 tego typu maszyn, a w okresie między kwietniem a sierpniem tego roku Predatory zaatakowały 92 cele w Libii. Natomiast miesiąc temu zabity przez bezzałogowe samoloty został jeden z ważnych przywódców terrorystów Anwar-al-Awlaki. Również polskie siły zbrojne mają na wyposażeniu klika bezzałogowych statków latających, polski WB Electronics Sofar, izraelskiej produkcji - Aeronautics Orbiter, wykorzystywanych głównie przez żołnierzy służących w Afganistanie oraz wypożyczone dla PKW Afganistan Aeronautics Aerostar.

Uparty szkodnik

Według informacji, które zdobył Wired żołnierze w bazie Creech sterowali dronami z zawirusowanych komputerów przez ponad dwa tygodnie. Oczywiście specjaliści próbowali usunąć szkodnika, ale okazuje się to wyjątkowo trudnym zadaniem. Początkowo próbowano zastosować instrukcje usuwania wirusa, opublikowane na stronie firmy Kaspersky Lab - znanego producenta programów antywirusowych. Szkodnik okazał się jednak odporny i wciąż spędzał sen z oczu amerykańskich techników wojskowych. Ostatecznie zostali oni zmuszeni do wykorzystania oprogramowania BCWipe, które wymazało całą zawartość dysków twardych komputerów GCS.

Źródło zdjęć: © Stanowisko sterowania samolotami bezzałogowymi. W tle samolot typu General Atomics MQ-1 Predator (fot. USAF)
Źródło zdjęć: © Stanowisko sterowania samolotami bezzałogowymi. W tle samolot typu General Atomics MQ-1 Predator (fot. USAF)

Wcześniejsze incydenty

Zawirusowanie komputerów używanych do sterowania bezzałogowymi samolotami to nie pierwsza tego typu wpadka armii USA. W 200. roku zainfekowane zostały komputery Pentagonu, a wirus rozprzestrzenił się niemal po całej sieci amerykańskiego dowództwa. Usuwanie tamtej infekcji z poszczególnych maszyn... trwa do dziś. Przyczyną incydentu w Pentagonie okazał się pendrive jednego z pracowników, który zawierał wirusa. Szybko zabroniono korzystania z nośników przenośnych m.in. w amerykańskich bazach wojskowych. Komputery w bazie Creech stanowią jednak wyjątek. Co prawda maszyny są odłączone od internetu, ale operatorom zezwolono na korzystanie z pendrive’ów w celu wgrywania aktualizacji map i innych danych niezbędnych do poprawnego prowadzenia dronów. Prawdopodobnie to właśnie taki nośnik był źródłem infekcji.

Do innego incydentu związanego tym razem z bezzałogowymi samolotami doszło w 200. roku. Amerykańscy żołnierze odkryli na laptopach irackich rebeliantów całe dni nagrań z kamer amerykańskich dron. Okazało się, że transmitowane do centrum dowodzenia obrazy nie były w żaden sposób szyfrowane. Dzięki temu rebelianci mogli je przechwycić stosując oprogramowanie dostępne w internecie za... 26 dolarów.

GB/JG/GB

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.