"Wiedźmin" jak Robert Lewandowski. Ten sukces trudno będzie powtórzyć

"Wiedźmin" jak Robert Lewandowski. Ten sukces trudno będzie powtórzyć04.01.2018 15:57
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

Sukces "Wiedźmina" jest też jego największym przekleństwem. Międzynarodowa sława gry sprawiła, że bardzo często jej popularność wykorzystywana jest do politycznych celów. I nigdy nie kończy się to dobrze.

Korona Królów sukcesem na miarę Wiedźmina! - spokojnie, to nie opinia szaleńca, tylko tzw. “pasek grozy”. Czyli parodia informacyjnych pasków z TVP Info. Skuteczna, bo gdy obrazek pojawił się na Twitterze, nie tylko ja zastanawiałem się, czy to kolejny żart, czy może rzeczywiście ktoś tak pomyślał.

Jednak ten zabawny “fake news” przypomniał mi, że przecież nieraz ktoś próbował podpiąć się pod sukces “Wiedźmina” od CD Projekt RED. I za każdym razem się sparzył. Właśnie dlatego gra na podstawie opowiadań Andrzeja Sapkowskiego jest tak wyjątkowa: jej sukces był i jest nadzwyczajny. I każdy, kto próbuje ogrzać się w blasku “Wiedźmina”, skazany jest na niepowodzenie. Pokazuje to zresztą historia.

Podczas kampani prezydenckiej w maju 2015 roku, Ewa Kopacz, ówczesna premier, odwiedziła studio CD Projekt RED, które przygotowywało się do premiery “Wiedźmina 3: Dziki Gon”. Polityk z PO mówiła:

“Wzięliście sprawy w swoje ręce i macie pełne prawo cieszyć się sukcesem. To kawał dobrej roboty (...) w Polsce też są zdolni utalentowani ludzie, którzy potrafią wyprodukować i stworzyć produkt eksportowy”.

Ekipa CD Projekt RED gościła również w Belwederze, po pierwszej turze wyborów prezydenckich. Bronisław Komorowski stwierdził wtedy, że “największym kapitałem Polski jest myśl i kreatywność”, a CD Projekt RED przyczynił się do promocji naszego kraju na świecie.

Źródło zdjęć: © premier.gov.pl
Źródło zdjęć: © premier.gov.pl

To właśnie za promocję polskiej przedsiębiorczości na świecie prezydent w 2013 roku nagrodził założycieli studia Krzyżem Kawalerskiego Orderu Odrodzenia Polski. Zasłużenie, więc trudno doszukiwać się w tym PR-owych zagrywek, które pomogłyby ocieplić wizerunek.

O ile założyciele CD Projekt RED swoją pracą udowodnili, że zasługują na takie odznaczenie, tak wizyty czy zaproszenia polityków dwa lata później były już czystą grą polityczną. Nieprzypadkowo działo się to w kampanii prezydenckiej. Chodziło o to, by pokazać, jak za rządów rządzącej partii i prezydenta kwitnie polska przedsiębiorczość.

Chwalił ją sam Barack Obama w 2011 roku, kiedy w prezencie od Donalda Tuska otrzymał grę “Wiedźmin 2: Zabójcy Królów”.

“Przyznam, że nie jestem zbyt dobry w grach wideo, ale powiedziano mi, że jest ona doskonałym przykładem miejsca Polski w nowej, globalnej gospodarce i zarazem hołdem dla talentu oraz etyki pracy Polaków” - mówił prezydent Stanów Zjednoczonych podczas wizyty w Polsce.

Obama w grę nie nigdy nie zagrał, do czego później się przyznał, a Washington Post uznał ten prezent za najgorszy, jakie kiedykolwiek Obamie wręczono. Ale fama o polskiej przedsiębiorczości poszła w świat. Choć do dziś możemy się zastanawiać, czy to dobrze, że promuje nas gra, czy może źle, że nie jest to firma produkująca samochody czy inne przedmioty służące nie tylko rozrywce.

Taka promocja dla polskich gier była na pewno przydatna, ale nie oszukujmy się: nasze hity poradziłyby sobie i bez tego. Tak jak i cała polska branża gier radziła sobie przez lata bez pomocy państwa. A nawet pomimo rzucanych pod nogi kłód. Marcin Kosman, autor książki “Nie tylko Wiedźmin. Historia polskich gier komputerowych” w rozmowie z Gadżetomanią mówił, jakie problemy mieli ludzie, którzy tworzyli branżę:

"U zarania III RP nie było łatwo prowadzić firmę – stosy papierów, formalności, problemy ze sprowadzaniem towaru spoza Polski, nieprzychylność Urzędu Skarbowego i ZUS-u. Maciej Miąsik opowiadał mi, że problemem było wzięcie kosztów na kostiumy czy materiały krawieckie, bo po co jakiejś firmie komputerowej takie rzeczy? A oni ich potrzebowali do szycia kostiumów do swojej przygodówki, w której występowali żywi aktorzy. O dziwnych kontrolach urzędników wspominał też Michał Kiciński. Inne branże bez wsparcia sobie nie radzą, by wspomnieć świeży przykład Alvernii, która wycofuje się z Polski. Tymczasem rodzimy gamedev odnosi sukcesy radząc sobie sam".

Z “Wiedźminem” od CD Projekt RED jest trochę jak z Robertem Lewandowskim. Wielu chciałoby mówić, że Lewy to efekt “polskiej myśli szkoleniowej”, wzorowego systemu szkolenia młodzieży albo zdolnych trenerów. Tymczasem to cud, połączony oczywiście z talentem i ogromem ciężkiej pracy. I podobnie jest z “Wiedźminem”. To nie efekt działań polityków, wyjątkowej sytuacji w kraju, dogodnych warunków. Raczej wyszło “pomimo”, a nie “dzięki”.

Chcąc nie chcąc dalej “Wiedźmin” wplątywany jest w politykę.

“Tu Polska ma już spektakularne sukcesy z <> na czele, ale potencjał polskich firm jest dużo większy. Uważamy, że w ciągu najbliższych kilku lat Polska może stać się jednym z potentatów, jeżeli chodzi o produkcję gier wideo” - mówił w rozmowie z WP Gry Jarosław Gowin.

To bardzo groźne myślenie. Groźne, bo może prowadzić do olbrzymich rozczarowań. Marzy nam się drugi “Wiedźmin”, gra, która jeszcze bardziej wypromuje Polskę i pokaże, jak zdolni są Polacy. Ta odpowiedzialność ciąży nie tylko na CD Projekt RED, ale innych popkulturowych twórcach.

Gdy okaże się, że współfinansowane przez państwo gry nie osiągną podobnego sukcesu, cały program dotacji - całkiem słuszny - będzie oceniany właśnie pod tym kątem. Dotyczy to zresztą nie tylko gier, ale też książek, filmów czy seriali. Chcemy “drugiego Wiedźmina”. A zapominamy, że to uniwersum, które jest tak wyjątkowe, że jego sukcesu nie da się skopiować i bezproblemowo powtórzyć. A co za tym idzie - chyba czeka nas wiele rozczarowań.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.