W końcu ktoś mi pozazdrościł zdjęć zrobionych komórką! Dwa tygodnie z Xiaomi Redmi Note 5

W końcu ktoś mi pozazdrościł zdjęć zrobionych komórką! Dwa tygodnie z Xiaomi Redmi Note 502.07.2018 15:47
Źródło zdjęć: © WP.PL | Barnaba Siegel

Spróbuj zaimponować komuś swoim telefonem. Ciężka sprawa, jeśli nie kupiłeś właśnie najnowszego flagowca za 4 tys. złotych. Mi udało się tego dokonać z cztery razy tańszym Redmin Note 5. I to bez specjalnych starań.

Fanem chińskiego Xiaomi zostałem od kiedy Komórkomania, nasz bratni serwis o smartfonach, podesłała mi do testów budżetowy Redmi 4X. To był sprzęt, którego szukałem przez lata – niewielki, tani, mądrze zaprojektowany, działający po prostu "normalnie". Świetna alternatywa dla telefonów od wielkich marek, które miałem przez lata i zaczynałem je nienawidzić już po kilku miesiącach.

Po drodze był też droższy i większy Mi Mix 2S. Super sprawa, choć ja preferuję mniejsze wyświetlacze - flagowce w standardzie 18:9 kiepsko leżą w kieszeni i łatwo wyślizgują się, gdy siedzę w autobusie. Redmi Note 5 również należy do sporych (5,99 cala), ale ostatecznie większy ekran ma swoje zalety. Jednak pierwszą rzeczą, która przykuła moją uwagę, był… kolor. Fantastyczny błękit tylnej obudowy sprawiał, że po prostu fajnie było patrzeć na sprzęt.

Źródło zdjęć: © WP.PL | Barnaba Siegel
Źródło zdjęć: © WP.PL | Barnaba Siegel

Tak się prezentuje tył Redmi Note 5

Działa to, co powinno

Co po odpaleniu? Znajome mi już menu – za co bardzo Xiaomi dziękuję. Nie znoszę co chwila przyzwyczajać się do zmian, z perspektywy twórców pewnie drobnych, mnie zmuszających do porzucenia przyjemnego korzystania "z pamięci". Ten sam rozkład, te same ikony na wyświetlaczu, te same folderu z apkami Google'a i przydatnymi narzędziami. Najwygodniejsza z możliwych przesiadek.

O działaniu Redmi Note 5 wolę wypowiedzieć się dość ogólnie. Po prostu kolejny raz Chińczycy dostarczyli produkt bezproblemowy. Zero "zwiech", denerwujących przestojów, smużenia i innych drobiazgów, które nałogowego użytkownika smartfona doprowadzają do białej gorączki.

Źródło zdjęć: © WP.PL | Barnaba Siegel
Źródło zdjęć: © WP.PL | Barnaba Siegel

Znajome menu - zdjęcie robione telefonem innej marki

Nie wykonywałem testów na obciążających system, specjalistycznych programach - bo sam ich rzadko używam. Wolę sprawdzić sprzęt na tych, których używam na co dzień. Zacząłem od masowego ściągania mojego niezbędnika: Facebook, Messenger, Instagram, Netflix, "World of Tanks Blitz", jakaś "gra w kamyczki" (tak, przyznaję się do tego), Shazam, apka mojego banku, JakDojadę, coś od taksi, coś od zamawiania jedzenia.

Problemy? Zero. Jakość? Absolutnie zadowalająca. Czy na tym etapie coś naprawdę wyróżnia, od czysto użytkowej strony, Redmi Note 5 od konkurencji? Raczej nie (poza cudnym tyłem obudowy). Najlepsze dopiero czekało.

Źródło zdjęć: © WP.PL | Barnaba Siegel
Źródło zdjęć: © WP.PL | Barnaba Siegel

"Fotografia instagramowa". Ładne zdjęcie bez większego wysiłku

"Ktoś robił zdjęcia lustrzanką?"

Xiaomi osiągnęło mistrzostwo w dostarczaniu świetnych wyświetlaczy w niskiej cenie. Jakość filmów z Netfliksa jest fenomenalna. Przeglądanie zdjęć i grafik to czysta radość. Jeszcze większego plusa Redmi Note 5 łapie za jasność ekranu. W tym modelu mogłem rozjaśnić go tak, że byłem w stanie korzystać w pełnym słońcu – a jak pewnie wiecie, promienie skutecznie to utrudniają.

Creme de la crème telefonu to jednak aparat. Przedni jest przeciętny, matryca 5 Mpx do robienia prostych selfie, szału nie ma. Ale ten z tyłu to magia. Czy raczej – zręczne sztuczki, które zachwyciły moich znajomych. O co chodzi? Wszystko rozbija się przede wszystkim o trzy elementy – podwójny aparat (dwa razy po 12 Mpx), tryb portretowy i sztuczną inteligencję.

Źródło zdjęć: © WP.PL | Barnaba Siegel
Źródło zdjęć: © WP.PL | Barnaba Siegel

Efekt portretu w całej okazałości. Jedyny problem to "nie poruszyć" telefonem

Od wielu miesięcy twórcy pakują na tylną ściankę dwa aparaty, żebyśmy mogli robić portrety z rozmazanym tłem. Osoby czy przedmioty na pierwszym, bliskim planie są ostre, a wszystko z tyłu mocno rozmyte. Do tego dochodzi sztuczna inteligencja – tak twórcy nazywają (niezbyt poprawnie) system, który ma podbijać kolory i inne parametry, aby zdjęcie było jeszcze lepsze.

Efekt? Przyznam, że mnie lekko zszokował. Pierwsza była sytuacja poimprezowa, gdy na facebookową grupę wrzuciłem zdjęcia z urodzin kolegi. Były robione o 3 rano, więc oświetlenie i ogólna aura pozostawiały wiele do życzenia w kwestii fotografii. Tymczasem odzywa się kolega i pisze: "Świetne fotki. Czy ktoś wziął ze sobą lustrzankę?". Co prawda rozciągnięte na szerokość ekranu komputera zdjęcie niżej nie wygląda już tak dobrze, ale w internetowych realiach małych ikonek zrobiło wrażenie.

Źródło zdjęć: © WP.PL | Barnaba Siegel
Źródło zdjęć: © WP.PL | Barnaba Siegel

Serio - właśnie przy tym zdjęciu padło pytanie o lustrzankę!

Kolejne sygnały napływały, gdy ot tak wymienialiśmy się zdjęciami ze znajomymi. Pierwszy raz w życiu ktoś pochwalił moje zdjęcia. I wcale nie za kadr, świetny dobór filtrów z Instagrama czy mój (wątpliwy) talent. Uznanie należy się głównie temu, co podwójny aparat Redmi Note 5 potrafi.

Być może po wywołaniu odbitek czar szybko by prysł. Nieważne - dziś lwia większość zdjęć z komórek służy tylko i wyłącznie internetowemu obiegowi. I do takich celów nowe, tanie Xiaomi sprawdza się rewelacyjnie.

Źródło zdjęć: © WP.PL | Barnaba Siegel
Źródło zdjęć: © WP.PL | Barnaba Siegel
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.