To już prawdziwa plaga. Najwięksi sprzeciwiają się telefonom na koncertach

To już prawdziwa plaga. Najwięksi sprzeciwiają się telefonom na koncertach25.01.2018 11:46
Źródło zdjęć: © Pixabay.com

Za chwilę zabrzmieć ma największy hit, ale zamiast burzy oklasków, niemal wszyscy sięgają po telefony. Smartfony na koncertach to prawdziwa plaga. Na szczęście zaczyna się z nią walczyć.

Na koncertach Jacka White’a telefony będą musiały być schowane w specjalnym pokrowcu. Będzie można mieć do nich dostęp, ale tylko w wyznaczonych strefach - byle nie na sali, w której gra muzyka. Etui odblokować mogą tylko wyznaczeni pracownicy. Nie będzie naruszona prywatność, bo telefony fani będą mieli nadal przy sobie. Tyle że przestaną być użyteczne, bo nie da się ich wyjąć. Cały system działa tak:

Genialne rozwiązanie. I coraz częściej wykorzystywane. Jack White swoją decyzją dołączył do grona artystów, którzy nie życzą sobie telefonów na koncertach. Podobny zakaz wprowadzono na występach takich wykonawców jak Alicia Keys, The Lumineers czy Guns N’ Roses. Również popularni w Stanach Zjednoczonych komicy - Chris Rock czy Dave Chappelle - proszą o schowanie telefonów do pokrowców. Osoby nagrywające podczas koncertów były krytykowane m.in. przez Adele czy wokalistę Green Day.

Owszem, to radykalne wyjście. Ale potrzebne. Pamiętam warszawski koncert Morrisseya - ten, który skończył się wcześniej, bo artysta obraził się na krzyczącego fana i zszedł ze sceny. Był to mój pierwszy i jak do tej pory jedyny występ lidera The Smiths oglądany na żywo. Nie zapomnę ciarek, które przeszły mnie, gdy zespół zaczął grać “The Queen is Dead”. I nie zapomnę też mężczyzny stojącego obok, który od razu sięgnął po telefon i zaczął to nagrywać. Nie patrzył na grających muzyków, tylko na ekran telefonu, by upewnić się, że kamera skierowana jest na scenę.

Odtworzyłem sobie dzisiaj nagranie z tego koncertu na YouTubie. Brzmi nawet fajnie, ale… to nie samo, co emocje na żywo. Nawet w 10 proc. nie udało się odtworzyć tej energii. Naprawdę dla czegoś takiego ktoś zmarnował tę wyjątkową chwilę? Skupiał się ujęciach, ostrości, by później odtwarzać coś, co zupełnie inaczej brzmiało na żywo? Bez sensu.

Każdy ma prawo spędzić koncert tak jak chce. Skoro zapłacił za bilet, to równie dobrze może odwrócić się tyłem do sceny, zatkać uszy i tak stać. Proszę bardzo, nie można mu tego zabronić. Teoretycznie może więc też gapić się na ekran, jeśli występ go nudzi.

Tyle że smartfony na koncercie przeszkadzają innym. Ekran świeci, a jak ktoś próbuje nagrać fragment piosenki, to jeszcze zasłania widok innym. Nie mówiąc o pikających powiadomieniach. Nie wiem, jak wy, ale gdybym chciał oglądać scenę na ekranie, to po prostu odpaliłbym YouTube’a, a nie szedł na koncert. Niestety coraz częściej zmuszony jestem do takiego obserwowania występów na żywo.

Oczywiście sala koncertowa to nie opera, więc zawsze będzie niekomfortowo. Ktoś skacze, ktoś idzie z piwem i oblewa innych, ktoś głośno śpiewa. Tyle że od tego można uciec. Tymczasem coraz trudniej schować się przed smartfonami. Niemal zawsze, w każdej strefie, ktoś albo nagrywa, albo rozmawia, albo sprawdza Facebooka.

Źródło zdjęć: © flickr.com | messicanbeer
Źródło zdjęć: © flickr.com | messicanbeer

Najgorsze, że to problem, który występuje nie tylko na głośnych, zatłoczonych koncertach. Byłem na wielu wydarzeniach, gdzie grana muzyka była cicha, nastrojowa, wymagająca skupienia. I co chwilę słychać było pstryknięcia, błyski flesza. W oczy raziła czerwona lampka oznaczająca nagrywanie. To nie tylko oznaka braku szacunku dla innych widzów, ale i dla samego artysty.

Rozumiem, że ktoś chce mieć pamiątkę. Dlatego na trasie Jacka White’a robieniem zdjęć zajmie się specjalny fotograf, a wszystkie materiały będą udostępnione do pobrania. Uczciwe rozwiązanie - niczego nie przegapisz, a przy okazji dostaniesz porządne, profesjonalnie wykonane zdjęcia, które będzie można bezpłatnie wykorzystać, by podzielić się z innymi.

Zresztą nawet na najmniejszych, lokalnych koncertach jest fotograf z miejscowych mediów, który przez pierwsze trzy utwory robi zdjęcia, a potem idzie do domu. Zawsze jest szansa na to, że ktoś uwieczni występ, na którym byliśmy. A mimo i tak tłumy sięgają po smartfony.

Najgorsze jest jednak to, że “ban na telefony” trzeba wprowadzać siłą. Przymusem. Nie dociera do ludzi fakt, że swoim zachowaniem mogą po prostu przeszkadzać innym. Bo przecież problem smartfonów dotyczy nie tylko koncertów, ale i przystanków autobusowych, restauracji, środków komunikacji czy kin. Wielu nie przejmuje się otaczającymi ludźmi i głośno rozmawia lub każe słuchać głośnych dźwięków powiadomień.

Może skoro technologiczny savoir vivre nie obowiązuje, to specjalne pokrowce powinny pojawić się w wielu miejscach publicznych?

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.