Ta gra pokazuje, co co stanie się, gdy do twojego inteligentnego domu włamie się haker. Oceniamy Watch Dogs 2

Ta gra pokazuje, co co stanie się, gdy do twojego inteligentnego domu włamie się haker. Oceniamy Watch Dogs 225.11.2016 14:41
Źródło zdjęć: © Watch Dogs 2/WP

Watch Dogs rozczarowało, więc przy Watch Dogs 2 twórcy chcieli zadowolić wszystkich. Nie był to jednak do końca udany pomysł, bo Watch Dogs 2 stoi na rozdrożu - chce dotrzeć i do tych, którzy bawią się technologiami, i do tych, którzy widzą ich ciemne strony.

Trudno znaleźć grę, która bardziej nawiązywałaby do prawdziwego świata niż Watch Dogs 2. I to nie tylko zasługa naprawdę wiernie odwzorowanego San Francisco:

Zgoda, na przykład twórcy GTA V też sporo czerpali z prawdziwego życia, ale to była satyra, puszczanie oka. A Watch Dogs 2, choć momentami przerysowane, niemal rozgrywa się tu i teraz. Nawiązania do Facebooka, Google’a, Ubera czy Instagrama są aż zbyt czytelne, do tego dochodzą ważne i aktualne problemy społeczne oraz polityczne. Watch Dogs 2 niemal pokazuje życie takim, jakim jest. Albo raczej przestrzega, przewidując, co za chwilę może się zdarzyć w świecie, w którym rządzą gigantyczne korporacje, nasze domy stały się inteligentne, a dzieci bawią się maskotkami naszpikowanymi kamerami i mikrofonami.

Watch Dogs 2 jak Black Mirror

Watch Dogs 2 pod względem nastawienia do nowych technologii przypomina takie seriale jak Black Mirror czy Mr. Robot. Twórcy pokazują społeczeństwo, które zachłysnęło się nowinkami technologicznymi zapominając o konsekwencjach. Chciwe korporacje z nieuczciwymi politykami szybko zrobiły z tego użytek, kradnąc ludziom prywatność i niezależność. Wciskają im sprzęty, których nie potrzebują, by jeszcze skuteczniej śledzić i wpływać na ich życie. Główny bohater, czarnoskóry Marcus Holloway, jest zresztą ofiarą systemu, który kontroluje wszystko i wszystkich. Algorytmy wyliczyły, że chłopak jest człowiekiem potencjalnie niebezpiecznym. Sami przyznacie, że miał powód, by dołączyć do grupy hakerskiej, która chce obalić firmy stojące za masowym podglądaniem obywateli.

Dawno nie grałem w grę tak bardzo zaangażowaną społecznie. Obrywa się nie tylko wielkim korporacjom. To z jednej strony zaleta i wada. Zaleta, bo produkcja dla mas nie boi się mówić o istotnych kwestiach. Wada, bo Watch Dogs 2 chce zadowolić wszystkich - i tych, którzy szukają poważnych tematów i problemów, i tych, którzy po prostu chcą się rozerwać, więc nie interesuje ich "politykowanie". W Watch Dogs 2 mamy więc transseksualną radną, która ze względu na zmianę płci jest szykanowana przez politycznych oponentów. Chwilę potem oglądamy do bólu stereotypowych hakerów, którzy system obalają w obskurnej piwnicy, a czas wolny spędzają na piciu piwa i rzucaniu cytatami z kultowych filmów. Czy każdy haker musi być albo odludkiem, albo lekkim świrem, albo przynajmniej chłopczycą?

Watch Dogs 2 potrafi poruszyć problem mieszkańców wyrzuconych na bruk przez firmy budowlane, które na ich działkach zaczęły budować biurowce, by za moment w dialogach zająć się komiksami. Watch Dogs 2 bywa odważne i poważne, jak wtedy, gdy pokazuje rasizm i seksizm w firmach technologicznych: czarni i kobiety są odrzucane przez męskie, białe towarzystwo. A potem wszystko psuje, udając radosnego przygłupka, który myśli, że zaimponuje towarzystwu tekstami o imprezach i byciu pijanym. Ten misz-masz teoretycznie pozwala zachować równowagę pomiędzy “smutną, poważną grą” a “tytułem dla każdego”, ale różnice w klimacie wybijają. I przez to zastanawiamy się, kto powinien w Watch Dogs 2 właściwie zagrać. Twórcy chcieliby, żeby znaleźli tu coś dla siebie i fani komiksów, i anarchiści walczący z kapitalizmem, i miłośnicy Black Mirror i Mr. Robot, i w końcu ci, którzy uwielbiają robić selfie. Zabrakło konsekwencji.

A szkoda, bo gdyby nie fabuła “dla każdego” to Watch Dogs 2 byłoby grą bardzo, bardzo dobrą. Pod względem rozgrywki trudno mieć zastrzeżenia. W świecie, w którym wszystko podłączone jest do sieci, hakerzy czują się jak ryba w wodzie. Włamać można się dosłownie do wszystkiego, przez co misje możemy przechodzić jak tylko nam się podoba. To gra akcji, w której da się walczyć z przeciwnikami, ale… nikomu bym tego nie polecał. Nie dlatego, że strzela się źle albo jest za trudno. Po prostu więcej zabawy daje kombinowanie.

Hakerzy w akcji

Zdalnie przejmuję kontrolę nad autem i wjeżdżam nim w strażnika. Po rozwinięciu zdolności hakerskich - dostaje się je za wykonywanie misji - mogę smartfonem sfabrykować dowody, podrzucić je na telefon wroga i powiadomić policję o podejrzanym delikwencie. Służby porządkowe przyjeżdżają na miejsce, próbują aresztować mojego przeciwnika, bronią go koledzy, robi się kipisz, więc niezauważony dostaję się do komputera i wykonuję misję. Równie dobrze mógłbym porazić gościa paralizatorem albo wysłać na akcję jeżdżącego robota lub drona. Albo włamać się do skrzynki z prądem i sprawić, że porazi każdego, kto obok niej przechodzi. Wykonywanie misji w Watch Dogs 2 pozwala improwizować, co daje mnóstwo frajdy i gra się nie nudzi.

Watch Dogs 2 to jednak nie GTA V. Zwiedzanie wirtualnego San Francisco, mimo że ogromnego i pełnego pięknych widoków, jakoś mnie nie kusiło. Nie chciałem odrywać się od misji hakerskich, by po prostu pojeździć po mieście czy zmienić furę, bo inna wpadła mi w oko. Najważniejsze jest manipulowanie systemem, to w Watch Dogs 2 daje najwięcej frajdy. Jazda męczy, auta zachowują się dziwnie i gdyby nie to, że na drogach bardzo łatwo wywołać chaos - wyłączamy sygnalizację świetlną i na skrzyżowaniach jest gorąco, albo niszczymy studzienki, przez co jadące za nami auta mają problem - mógłbym sobie samodzielne podróżowanie darować.

Watch Dogs 2 - jest dobrze, ale...

W Watch Dogs 2 grało mi się przyjemnie. To mogła być świetna gra, gdyby twórcy jasno powiedzieli: robimy wirtualne Black Mirror. Chcemy otwarcie, poważnie mówić o istotnych sprawach. Tej decyzji zabrakło, a momentami infantylne podejście do korporacji czy szeroko rozumianego kapitalizmu raczej przypomina wywody zbuntowanego gimnazjalisty. Bardziej śmieszy niż zmusza do myślenia czy dyskusji. Gra dla dorosłych, świadomych odbiorców? Momentami trudno w to uwierzyć. I szkoda, że w opinii niektórych Watch Dogs 2 jest dorosłe dlatego, że twórcy zdecydowali się zamieścić prostytutki bez majtek, a zapomina się o tym, że jest za często dziecinne w temacie fabuły. Czy to jednak oznacza, że nie warto zagrać? Na szczęście nie, bo pod względem rozgrywki Watch Dogs 2 daje mnóstwo frajdy. Niestety, “coś więcej” dostajemy tylko w niektórych fragmentach opowiadanej historii.

Watch Dogs 2 dostępne jest na komputerach, PlayStation 4 i Xboksie One. Ceny zaczynają się od 180 zł, bez względu na platformę.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.