Szuflada do podgrzewania naczyń - czy warto mieć ją w kuchni?

Osoby, które zdecydowały się zrobić kuchnię "na wymiar", znajdą w sklepach coraz większy wybór nie tylko mebli, ale także różnych sprzętów AGD. Jednym z nowszych, a zarazem coraz popularniejszych rozwiązań, jest zastosowanie szuflady grzewczej. Montuje się ją razem z piekarnikiem. Większość szuflad ma standardowe wymiary: 60 cm szerokości, 14 cm wysokości i 60 cm głębokości. Mniej jest urządzeń nadających się do podłączenia z piekarnikiem o szerokości 90 cm.

Dzięki szufladzie grzewczej można napić się kawy lub herbaty z gorącej filiżanki lub podać obiad na bardzo ciepłych talerzach, dzięki czemu dania nie wystygną tak szybko. Większość tego typu urządzeń podgrzewa naczynia w zakresie temperatur od 4. do 85 stopni Celsjusza (niższe temperatury służą do podgrzewania delikatnych filiżanek, a wyższe – talerzy i półmisków). Są również szuflady grzewcze przeznaczone nie tylko do podgrzewania naczyń, ale także rozmrażania i podgrzewania potraw –mogą one osiągać maksymalną temperaturę do 120 stopni Celsjusza. Wybierając urządzenie, warto więc zastanowić się, jakie są nasze potrzeby.

Większość szuflad do podgrzewania jest w stanie pomieścić jednorazowo przeciętną zastawę stołową dla 6 osób, około 2. talerzy obiadowych lub 40 filiżanek do kawy. Ogrzewanie naczyń może odbywać się w dwojaki sposób – poprzez płytę ceramiczną lub nawiew gorącego powietrza. Przed zakupem urządzenia warto zapytać sprzedawcę, czy wybrany model wyposażony jest w timer, funkcję opóźnionego startu, wytrzymałe prowadnice teleskopowe, matę antypoślizgową i zabezpieczenie w postaci nienagrzewającego się frontu.

Szuflady grzewcze nie są urządzeniami zużywającymi dużo prądu –. średnia moc przyłączeniowa to 1 kWh – nie należą jednak również do najtańszych sprzętów AGD: trzeba liczyć się z wydatkiem minimum 1600 zł.

Anna Paczuska