Sztuczna inteligencja zdecyduje o losie ataku nuklearnego. Można ją jednak oszukać

Sztuczna inteligencja zdecyduje o losie ataku nuklearnego. Można ją jednak oszukać14.06.2018 11:37
Źródło zdjęć: © PAP

Donald Trump odtrąbił już sukces rozmów z Kim Dzong Unem. Zagrożenie nuklearne ze strony Korei Północnej ma być już zażegnane. Wiadomo jednak, że kontrola jest najwyższą formą zaufania. Pentagon również o tym pamięta.

Głęboko w ośrodkach naukowo-badawczych Departamentu Obrony opracowywane są projekty dotyczące sztucznej inteligencji, donosi Reuters. Skąd w ogóle o nich wiadomo? Jak podaje agencja, wnioski nasuwają się po przeczytaniu tegorocznego budżetu Pentagonu. Obecnie naukowcy pracują nad kilkoma programami, które mają za zadanie ochronę granic USA przed potencjalnym bombardowaniem nuklearnym.

Miliony na roboty

Według anonimowych źródeł z instytucji, opracowanie tego systemu pozwoli sztucznej inteligencji na sprawdzenie, czy w ogóle takowy atak jest przygotowywany. Wystarczy, że satelity spostrzegą ruch transporterów z głowicami, by wprowadzić system w ruch. Będzie on oczywiście reagować szybciej niż ludzie, wysyłając analitykom informację oraz ocenę prawdopodobieństwa potencjalnego ataku. W ten sposób rząd ma mieć czas na kroki dyplomatyczne lub przygotowanie się do przechwycenia czy zniszczenia nadlatujących pocisków.

Gabinet Donalda Trumpa planuje potroić budżet na jeden z projektów do kwoty 83 milionów dolarów. Mówimy cały czas o badaniach utajnionych, a te jawne również są hojnie dotowane.

- Specyfiką inwestycji rządu Stanów Zjednoczonych w sztuczną inteligencję jest fakt, że ponad 50% z nich pochodzi z Departamentu Obrony. W samym 2016 roku przekazał on ponad 600 mln dolarów na nieutajnione badania i rozwój w tym sektorze - tłumaczy WP Tech Robert Siudak z Instytutu Kościuszki.

Z kolei Leszek Tasiemski, wiceprezes ds. badań i rozwoju w firmie F-Secure, zauważa również czysto pragmatyczną kwestię przerzucania analiz na sztuczną inteligencję. Jak tłumaczy, Pentagon na pewno starannie analizuje wszelkie ryzyka związane z wprowadzaniem nowych technologii militarnych czy wywiadowczych. W tym przypadku korzyści z zastosowania algorytmów uczenia maszynowego są w jego opinii warte podjęcia pewnego ryzyka. Próba wyśledzenia wszelkich ruchów pocisków balistycznych przed odpaleniem to ogromny nakład mrówczej pracy, która z pewnością obarczona jest ryzykiem błędu i przeoczenia, podkreśla.

- Zdaje się, że inżynierowie z Pentagonu doszli do wniosku, że pozostawią maszynom to, co robią najlepiej. Czyli przerzucanie ogromnych ilości danych w bardzo krótkim czasie i wyłapywanie anomalii pasujących do uogólnionego przez algorytm wzorca - mówi WP Tech. - Z całą pewnością na drugiej linii stoją analitycy z krwi i kości, którzy będą starannie weryfikować te anomalie i jednocześnie dostarczać algorytmom informacji zwrotnej, na podstawie której będą się one ciągle uczy – dodaje.

Źródło zdjęć: © AFP Photo/KNC Via KNS
Źródło zdjęć: © AFP Photo/KNC Via KNS

(Nie)omylna maszyna

Sztuczna inteligencja w militariach ciągle wzbudzają jednak mieszane emocje albo stanowczy opór. Dr Steven Walker, dyrektor agencji obronnej DARPA, pioniera badań nad sztuczną inteligencją i internetem, powiedział krótko: "Te systemy można oszukać". Jak?

- Jak praktycznie każdy algorytm uczenia maszynowego, również ten może być podatny na próby "podtruwania świadomości" przez hakerów. Chodzi o manipulowanie danymi wejściowymi, żeby algorytm oswoić i oślepić na to, co ma wykrywać. W tym przypadku byłyby to ruchy świadczące o przygotowaniach do odpalenia pocisku balistycznego - tłumaczy Tasiemski. - Istnieją jednak techniki, które pozwalają takim atakom skutecznie zapobiegać.

Tasiemski wylicza, że należą do nich takie metody jak staranna kontrola tak zwanego zbioru uczącego (czyli przykładów, na podstawie których algorytm się uczy). Albo techniki polegające na świadomym "wstrzykiwaniu" do algorytmu uczącego się w czasie rzeczywistym podchwytliwych przykładów (takich, których używaliby hakerzy), żeby algorytm lepiej nauczył się je filtrować.

Zobacz też: Nowy pocisk Izraela

- Jak pokazują najnowsze publikacje oraz badania, systemy samouczące oparte na widzeniu komputerowym, a więc analizie obrazów, podatne są na różnego rodzaju ataki - dodaje ekspert z Instytutu Kościuszki. Studentom MIT przy wykorzystaniu drukarki 3D udało się oszukać algorytm tak, aby w stworzonym przez nich modelu żółwia rozpoznał on karabin.

Badacze z Google pokazali natomiast, że naklejenie dwóch zwykłych pasków taśmy w odpowiednie miejsce na znaku drogowym uniemożliwia jego prawidłową interpretację przez systemy AI autonomicznego samochodu. W tych wypadkach problemem jest wprowadzanie kontrolowanego szumu na poziomie pikseli, który zniekształca postrzeganie algorytmu. Inną formą niepożądanego działania może być także celowe zniekształcanie danych, na których uczą się systemy (np. zdjęcia), co skutkować może ich niepoprawnym działaniem w przyszłości, dodaje Siudak.

Na razie jednak nic nie obędzie się bez interwencji człowieka.

- Kluczową kwestią jest to, jak takie narzędzia analizujące dane wywiadowcze będą wkomponowane w system dowodzenia. Zgodnie z obowiązującą dyrektywą amerykańskiego DOD [Departament Obrony – przyp. red.], dotyczącą wykorzystania systemów autonomicznych, wymagają one za każdym razem nadzoru oraz oceny człowieka. Nie wydaje się, aby miało się to zmienić w najbliższym czasie – konkluduje ekspert.

Sztuczna inteligencja w militariach pozostaje faktem. USA nad nim pracuje, tak samo jak Rosja, Chiny.... oraz pewnie także Korea Północna. Nowoczesna wojna nie obędzie się w końcu bez internetu i satelitów. Możliwe, że wygranym pozostanie ten, kto pierwszy oszuka system ostrzegania przeciwnika.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.