Szokująca kampania UNICEF-u z wykorzystaniem gry wideo
Współczesne gry wideo często poruszają kontrowersyjne tematy. Starają się wiernie naśladować rzeczywistość, a zatem nie mogą być pozbawione brutalności i przemocy. Zadziwiające jest jednak to, że choć potrafimy oburzać się o pewne sceny w wirtualnym świecie, pozostajemy równocześnie obojętni na ludzkie cierpienie, które dotyka prawdziwych osób, tuż przed naszym nosem.
Podczas imprezy Video Game Unlimited w jednej z sal konferencyjnych na scenę wyszedł prezenter, który rozpoczął opowieść o koncepcji swojej najnowszej gry - Elika's Escape:
- Pierwszoosobowe strzelanki, survival horrory, opowieści wojenne, postapokalipsa - to bardzo popularne motywy dzisiejszych gier. Nasza gra posiada jednak unikalne cechy, które odróżnią ją od pozostałych. W Elika's Escape gracz wcieli się w rolę 7-letniej dziewczynki... - te słowa wywołały lekkie zmieszanie dziennikarzy.
Gdy mężczyzna opowiadał o dalszej części gry, w której rodzina bohaterki ginie, a ona sama musi uciekać z małym braciszkiem na rękach, by w finale drogą prostytucji zarobić na jedzenie, niektórzy widzowie zaczęli zniesmaczeni opuszczać salę.
Wtedy właśnie na scenę wkroczyła Mali Malek, rzeczniczka UNICEF-u z Południowego Sudanu, która dała do zrozumienia, że takie historie, jak ta opisana w powyższej, fikcyjnej grze, przytrafiają się codziennie wielu dzieciom. Od 15 grudnia 2013 roku 750 tys. dzieci z Południowego Sudanu zostało przesiedlonych, a około 320 tys. znajduje się na uchodźstwie. Około 12 tys. z nich zostało wykorzystanych przez siły zbrojne.
UNICEF zazwyczaj nie tworzy podobnych kampanii, ale w tym przypadku chciano zwrócić uwagę szerszej publiczności na problem położony z dala od większości kamer. Organizacja zachęca ludzi do angażowania się w dyskusje na temat Południowego Sudanu wykorzystując w serwisach społecznościowych tag #southsudannow.
Polecamy w wydaniu internetowym chip.pl: Nie instalujcie najnowszej aktualizacji do Windows 7!