Stracona szansa Hitlera - genialny samolot, który przewyższał wszystkie inne

Stracona szansa Hitlera - genialny samolot, który przewyższał wszystkie inne10.12.2015 13:02
Źródło zdjęć: © Wikimedia

Pod koniec II Wojny Światowej niemieccy inżynierowie stworzyli genialną, jak na ówczesne czasy, konstrukcję samolotu. Pozbawiony śmigieł, szybki, zdolny do wykonywania manewrów niedostępnych dla innych konstrukcji. Nowatorska konstrukcja o całe lata wyprzedzała swoją epokę, a maszyny miały szansę zmienić wynik wojny. Messerschmitt Me 262 - bo o nim mowa - to pierwszy na świecie samolot odrzutowy wykorzystany bojowo. Jednak przez decyzję samego Adolfa Hitlera, program budowy myśliwców został opóźniony, dzięki czemu losy wojny potoczyły się zwycięsko dla aliantów.

Messerschmitt Me 26. przez wojska alianckie nazywany był jako „Turbo”. Wynikało to z faktu, że niemiecka konstrukcja potrafiła rozpędzić się do prędkości nawet 870 km/h, będąc tym samym szybszą o ponad 200 km/h od myśliwców napędzanych silnikami śmigłowymi. Dla pilotów wojsk alianckich był on po prostu niedościgniony. Nie mieli szans skutecznie uczestniczyć w walce powietrznej, ani ścigać niemieckiej konstrukcji. W opisach walk powietrznych można znaleźć zapisy, które mówią, iż operatorzy wieżyczek strzelniczych w bombowcach nie byli w stanie dostatecznie szybko ich obracać, aby móc wycelować w Me 262. Generał wojsk lotniczych USA - Carl Spaatz - stwierdził wprost, że jeśli Niemcy prowadzą do służby więcej tych samolotów, to Amerykanie będą zmuszeni do zaprzestania dziennych bombardowań, gdyż straty w ludziach i maszynach będą zbyt duże.

Historia Messerschmitta Me 26. sięga roku 1938. Ówczesne Ministerstwo Lotnictwa III Rzeszy zamówiło samolot, który miał być napędzany turbinami gazowymi produkcji BMW. Wstępny projekt powstał wyjątkowo szybko, bo już w roku 1939 i w czasie dalszych prac konstrukcyjnych uległ niewielkim modyfikacjom. Dotyczyły one przede wszystkim konstrukcji skrzydeł, które finalnie zbudowano w układzie skośnym. Co ciekawe, projekt samolotu ukończono zanim BMW opracowało stosowne silniki odrzutowe. Pierwszy oblot płatowca (kwiecień 1941) wykonano zatem instalując w nim klasyczny motor śmigłowy. Stworzone specjalnie dla tego samolotu silniki odrzutowe BMW 003 dostarczono w październiku tego samego roku, a ich oblot wykonano na wiosnę 1942. Szybko okazało się, że silniki BMW są zbyt awaryjne, co stawiało pod znakiem zapytania powodzenie całego projektu. Zdecydowano się finalnie na konkurencyjną konstrukcję – odrzutowe jednostki Junkers Jumo 004.

Źródło zdjęć: © (fot. Wikimedia)
Źródło zdjęć: © (fot. Wikimedia)

Mimo znakomitych wyników prób w locie myśliwiec nie wszedł do seryjnej produkcji. Spowodowane było to decyzją Adolfa Hitlera, który uznał, że całą konstrukcję należy przerobić tak, aby mogła pełnić rolę bombowca. Konieczność rozpoczęcia przebudowy samolotu w kierunku zdolności przenoszenia bomb pochłonęła inżynierom mnóstwo czasu. Do tego borykali się oni z dostępnością niezbędnych materiałów takich jak wolfram oraz chrom. Ich brak w warunkach wojennych wymusił poszukiwanie innych rozwiązań bazujących na materiałach dostępnych w Niemczech. Finalnie produkcję myśliwca rozpoczęto dopiero w roku 1944.

Wprowadzony do służby Messerschmitt Me 26. zajmował się głównie przechwytywaniem nieprzyjacielskich bombowców, które były silnie chronione przez eskorty myśliwców. Me 262 był wyposażony w cztery działka kalibru 30 mm, co w połączeniu z wysoką prędkością lotu, dawało mu ogromne szansę na przebicie się przez eskortę i zniszczenie bombowca, zanim przeciwnik był w stanie namierzyć cel i otworzyć ogień. Siła rażenia samolotu i skuteczność na polu walki była ogromna. Alianci woleli polować na Me 262 stojące na lotnisku, niż mierzyć się z nimi w boju.

Dlaczego jednak odrzutowe Messerschmitty nie zmieniły wyniku wojny? Przyczyn jest kilka. Po pierwsze, wprowadzono je do służby za późno. Po drugie, wyprodukowano ich tylko 143. egzemplarze, z czego do czynnej służby weszło zaledwie około 300 maszyn. Problemem było też ogromne zapotrzebowanie na paliwo, którego brakowało w III Rzeszy. Z pełnym bakiem, myśliwce Me 262 mogły przelecieć zaledwie około 1000 km, co przekładało się na 45-90 minut walki powietrznej, w której zużycie paliwa było jeszcze większe.

Powojenna historia Messerschmitta Me 26. jest równie ciekawa. Ocalałe egzemplarze przejęli Rosjanie, Amerykanie oraz Brytyjczycy. Ten samolot stał się pierwowzorem wielu maszyn odrzutowych powstałych w tych państwach. Brytyjczycy wprost przyznali, że konstrukcja niemiecka daleko przewyższa ich własne rozwiązania. Co ciekawe, na niemieckim wynalazku skorzystali także Czesi, a uściślając Czechosłowacja. Kontynuowała ona produkcję myśliwca aż do roku 1951, a ostatnie egzemplarze wycofano ze służby w roku 1957, zastępując je maszynami produkcji ZSRR.

LP/JB

Źródło artykułu:WP Tech
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.