Sputnik 1: "wystrzelcie cokolwiek, zanim Amerykanie nas wyprzedzą"

Sputnik 1: "wystrzelcie cokolwiek, zanim Amerykanie nas wyprzedzą"17.10.2018 14:30
Źródło zdjęć: © Youtube.com

4 października 1957 roku na orbitę trafił pierwszy sztuczny satelita – Sputnik 1. Związek Radziecki mógł świętować sukces, ale odpowiedzialny z misję Siergiej Korolow czuł zapewne spory niedosyt. Dobrze wiedział, że – wbrew oficjalnym zapewnieniom – to nie Sputnik 1 miał polecieć w kosmos. I z całą pewnością nie 4 października.

Konstruktor z łagru

Siergiej Pawłowicz Korolow, szef radzieckiego biura kosmicznego, mógł jedynie przeklinać pod nosem. Zgodnie z przyjętym harmonogramem, pierwszy radziecki satelita miał trafić na orbitę dopiero w 1958 roku, zbierając przy okazji liczne i ważne z punktu widzenia badaczy kosmosu dane. Władze ZSRR nie zostawiły jednak Korolowowi żadnego wyboru: ma wysłać na orbitę cokolwiek, byle szybko.

Szef radzieckiego biura kosmicznego dobrze wiedział, jak musi traktować takie życzenia. Talentu mu nie brakowało – nim zdobył formalne solidne wykształcenie w Moskiewskiej Wyższej Szkole Technicznej, jako nastolatek zaprojektował swój pierwszy szybowiec. Później zdobywał konstruktorskie szlify w biurze projektowym Siergieja Tupolewa, gdzie odpowiadał za GRID – Grupę Badań Ruchu Odrzutowego, która stała się kluczowym w ZSRR ośrodkiem badań nad rakietami.

Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons CC BY
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons CC BY

Nie uchroniło go to przed stalinowskim terrorem. Korolow najpierw trafił do łagru, a później – jak dziesiątki innych specjalistów – do tzw. szaraszki, specjalnego więzienia dla inżynierów, gdzie mógł kontynuować swoje prace. Dobrze zdawał sobie sprawę z przewagi, jaką daje nowoczesna broń rakietowa i po zwolnieniu w 1944 roku zaczął przekonywać władze o konieczności wyprzedzenia Stanów Zjednoczonych w budowie rakiet.

Jakie zadania wykonuje na orbicie bezzałogowy wahadłowiec?

Kto przejmuje się harmonogramem?

Kosmiczny wyścig, który zaczął się w latach 50. pomiędzy niedawnymi sojusznikami, miał znaczenie nie tylko dla propagandy. Choć eksploracja kosmosu rozpalała wyobraźnię, to w gruncie rzeczy stanowiła wówczas jedynie wisienkę na torcie, będąc zwieńczeniem czegoś mniej spektakularnego, ale niezwykle ważnego: rozwoju technologii rakietowej. Równie dobrze można ją było wykorzystać do badań atmosfery i przestrzeni kosmicznej, jak i do obrócenia w perzynę odległego o tysiące kilometrów miasta.

Zarówno Związek Radziecki jak i Stany Zjednoczone przechwyciły po drugiej wojnie światowej niemieckich konstruktorów, odpowiedzialnych m.in. za powstanie słynnej V-2. Czas miał pokazać, że "lepszych Niemców" ze słynnym Wernherem von Braunem przejęły Stany Zjednoczone, jednak w połowie lat 50. nic nie było jeszcze przesądzone. Co więcej, inicjatywa znajdowała się po stronie ZSRR, który w 1956 roku przyjął ambitny, ale wyglądający realnie plan rozwoju technologii kosmicznych i konsekwentnie zaczynał go realizować.

Zgodnie z nim w 1958 roku na orbitę miał trafić pierwszy radziecki satelita – potężny, 2,5-tonowy Sputnik 3, przenoszący wiele instrumentów badawczych, które miały rozszerzyć wiedzę o kosmosie. Problem polegał na tym, że w 1957 roku Sputnik 3 nie był jeszcze gotowy. Rosjanie dysponowali za to dobrze rokującą rakietą R-7 – pierwszym radzieckim pociskiem balistycznym, zdolnym do przeniesienia nawet 3,5-tonowej głowicy na odległość 8 tys. kilometrów.

Źródło zdjęć: © imgur
Źródło zdjęć: © imgur

Sputnik 1 – satelita złożony na kolanie

Rosjanie mieli zatem opracowanego na potrzeby wojska nosiciela, ale nie mieli dla niego ładunku. Ten – po otrzymaniu rozkazu radzieckich władz – został stworzony niemal na kolanie. O pośpiechu towarzyszącym powstaniu Sputnika 1 dobitnie świadczy fakt, ze nie zachowała się dokumentacja, związana z jego budową.

Sputnik 1 był metalową kulą o średnicy 58 centymetrów, z której wystawały dwie pary anten. W kuli znalazło się miejsce dla termometru, nadajników radiowych i akumulatorów, a jej wnętrze wypełniał azot pod ciśnieniem. Satelita miał na różnych częstotliwościach nadawać na orbicie odbierane na ziemi sygnały, a także przesyłać dane z termometru i… na tym kończyła się jego rola.

W porównaniu z planowanym Sputnikiem 3 był prymitywny, ale miał jedną przewagę: można było wystrzelić go w kosmos tu i teraz. Więc go wystrzelono. 4 października 1957 roku świat dowiedział się o radzieckim sukcesie. Był on o tyle większy, że konkurencyjny, amerykański satelita trafił na orbitę dopiero na początku 1958 roku. Amerykanie wyciągnęli wnioski z porażki, a kilka miesięcy później stworzyli instytucję, koordynującą ich kosmiczny wysiłek – NASA.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.