Rozwój ekranów E-Ink - od początku po dzień dzisiejszy

Rozwój ekranów E-Ink - od początku po dzień dzisiejszy24.06.2015 15:27
Źródło zdjęć: © chip.pl

XXI wieku ceni się wygodę. Nowoczesne gadżety mają za zadanie nie tylko sprawnie działać, ale także zapewniać użytkownikom komfort. Dziś przedkładamy wielozadaniowe smartfony nad dawne telefony komórkowe z klawiaturą, kupujemy telewizory, które stają się domowym centrum wszelkiej rozrywki i zaczynamy coraz częściej korzystać z czytników e-booków.

Nie są to jedynie czcze deklaracje – wyniki badań rynku mówią same za siebie. Według danych firmy PocketBook w poprzednim roku sprzedaż czytników w Europie wzrosła o 30-40 proc., a na rynku światowym sprzedano o 20 proc, więcej tego typu urządzeń niż w 2013 r.

Współczesne czytniki z ekranami E Ink z powodzeniem zaspokajają potrzeby dzisiejszego e-czytelnika: bez potrzeby konwersji obsługują wiele formatów plików, umożliwiają czytanie przez kilka tygodni bez konieczności ładowania i mają na swoim wyposażeniu przednie podświetlenie, które automatycznie dostosowuje natężenie światła do warunków zewnętrznych. Istnieją też modele do zadań specjalnych, np. kurzo- i wodoodporne.

Jednak droga do takich możliwości nie była łatwa. Historia „elektronicznego papieru” rozpoczęła się 40 lat temu, kiedy Nick Sheridan zaprezentował swoje rozwiązanie w Xerox's Palo Alto Research Center w Stanach Zjednoczonych. Technologia przedstawiona przez Sheridana nosiła nazwę Gyrico, a jej konstrukcja zawierała polietylenowe mikrokapsułki (o średnicy 20-100 mikronów). Elementy te składały się z białych, naładowanych dodatnio, oraz czarnych, naładowanych ujemnie, połówek i były umieszczone między dwiema cieniutkimi foliami silikonowymi. W zależności od polaryzacji przyłożonego prądu mikrokapsułki odwracały się w odpowiednią stronę, przyjmując w rezultacie formę tekstu. Niestety rozwój technologii w połowie lat 70. XX wieku nie pozwolił na popularyzację i szersze wykorzystanie tego rozwiązania.

Dwadzieścia lat później, w 1996 roku, e-papier doczekał się kolejnej szansy. Joseph Jacobson zmodyfikował nieco poprzedni pomysł, używając zamiast szklanego ekranu elastycznych powłok z tworzyw sztucznych, po czym w kolejnym roku założył firmę E Ink Corporation. Dzięki niej technologia E Ink weszła na rynek technologiczny.

Już na przełomie wieków E Ink Corporation poinformowała o wyprodukowaniu pierwszego „papieropodobnego” wyświetlacza, który powstał we współpracy z firmą Lucent Technologies. Niedługo trzeba było czekać na pierwsze urządzenia korzystające z tego rozwiązania. Po czterech latach, w 2004 roku, firma Sony zaprezentowała pierwszy czytnik E Ink – Librié EBR-1000EP. Urządzenie ważyło 190 g, miało wymiary 12,6 cm x 19 cm x 13 mm i 6-calowy wyświetlacz o rozdzielczości 600x800 pikseli (gęstość 170 ppi). Czytnik zasilany był bateriami AAA, a z innymi urządzeniami komunikował się poprzez kabel podłączony do gniazda USB 2.0.

Rok 2007 był jednym z największych przełomów w historii e-czytników. Niemal w tym samym momencie została założona firma PocketBook, a amerykański Amazon rozpoczął produkcję urządzeń z wyświetlaczami E Ink, które świat poznał pod nazwą Kindle. Kolejne wydarzenia następowały błyskawicznie: pierwszy czytnik PocketBook 301 pojawił się już w 2008 r., a chwilę później do gry dołączyła firma Barnes&Noble, właściciel amerykańskiej sieci księgarń, która zaprezentowała własne rozwiązanie – czytnik książek elektronicznych Nook.

W rozwiązaniach produkowanych przed 2010 r. wykorzystywano głównie wyświetlacze E Ink Vizplex. Z czasem jednak zaczęto udoskonalać technologię e-papieru. Pierwsze urządzenia dostępne na rynku na początku XXI wieku miały ekrany o szarawym odcieniu, podobnym do papieru gazetowego, na których wolno zmieniało się strony i występował efekt tzw. „ducha”, czyli widoczność tekstu z poprzedniej kartki. Kolejne wersje tych wyświetlaczy, użyte na przykład w modelu PocketBook 360, były staranniej dopracowane: zmieniono odcień na bielszy, podwyższono kontrast i przyspieszono przerzucanie stron.

Kolejnym etapem rozwoju wyświetlaczy z „elektronicznym papierem” był E Ink Pearl.

W porównaniu do poprzedniej wersji, producent zastosował o połowę wyższy kontrast i obniżył zużycie baterii o 50 proc., co na tamte czasy było rewolucyjnym osiągnięciem. Urządzenia z tą technologią były wydajniejsze i szybciej działały. Dzięki tym usprawnieniom czytniki e-booków zdobywały ogromną popularność – były wśród nich modele firmy Amazon: Kindle 3, Kindle 4 oraz Kindle Touch, czy też rozwiązania PocketBook: PocketBook Touch, PocketBook Touch Lux, jak również unikalne produkty, takie jak kurzo- i wodoodporny PocketBook Aqua.

W dzisiejszych czytnikach stosuje się najnowszą technologię E Ink Carta. Tekst wyświetlany na takim ekranie ma jeszcze wyższy kontrast (o 50 proc.), lepszą widoczność w słońcu (o 20 proc.) w porównaniu z wcześniejszymi rozwiązaniami E Ink, a wrażenia podczas czytania nie odbiegają od korzystania z tradycyjnego druku. Obecnie wszystkie najnowsze czytniki, takie jak PocketBook Touch Lux 3, PocketBook Ultra, Kindle Voyage czy Tolino Vision, korzystają z wyświetlaczy Carta.

Od czasu pierwszej wersji e-papieru na rynku pojawiły się niestandardowe rozwiązania tego producenta. Wystarczy wspomnieć o takich wyświetlaczach, jak E Ink Triton (kolorowy ekran oddający barwę 4096 kolorów) czy elastyczny E Ink Mobius . Producenci szybko skorzystali z tych nietypowych produktów i zaprezentowali użytkownikom niszowe czytniki – PocketBook Colour Lux (z ekranem E Ink Triton i przednim podświetleniem) oraz dedykowany inżynierom PocketBook CAD Reader Flex – kurzo- i wodoodporne, 13-calowe urządzenie z wyświetlaczem w technologii Mobius, które zadebiutowało na wystawie Autodesk University w 2014 roku.

Przez cztery dekady technologie związane z „elektronicznym papierem” są dynamicznie rozwijane i na każdym etapie oferują e-czytelnikom nowe możliwości. I wciąż ogromny potencjał mają takie zalety e-czytników jak wielogodzinne czytanie bez konieczności ładowania, przyjazne oczom wyświetlacze czy coraz bliższe podobieństwo do tradycyjnego papieru. Ciekawe, czym jeszcze E Ink zaskoczy swoich fanów?

Źródło zdjęć: © (fot. chip.pl)
Źródło zdjęć: © (fot. chip.pl)
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.