Pyton tygrysi: egzotyczny i tani upominek. Gdy się znudzi, straszy na wolności

Pyton tygrysi: egzotyczny i tani upominek. Gdy się znudzi, straszy na wolności09.07.2018 14:42
Źródło zdjęć: © Pixabay.com

Jak to się dzieje, że pyton tygrysi nagle znajduje się na wolności? Powód bardzo często jest prozaiczny. Egzotyczny wąż coraz częściej traktowany jest jak niechciany piesek czy kotek. Kiedy nie ma co zrobić z pupilem, po prostu się go porzuca.

"Wylinka jest świeża, więc wąż jest wygłodniały i może być agresywny" - napisała na Facebooku w niedzielny wieczór fundacja Animal Rescue Polska, która poinformowała o poszukiwaniach pytona tygrysiego. "Zagrożone atakiem są głównie dzieci oraz zwierzęta domowe" - dodano w wiadomości, a niektórym zapewne od razu stanęły przed oczami obrazki, kiedy to wąż połyka dużo większe od siebie zwierzęta.

- Dla człowieka wąż nie jest zagrożeniem - uspokaja w rozmowie z WP Tech Bartek Gorzkowski, prezes Fundacji Epicrates i kierownik Egzotarium w lubelskim schronisku dla zwierząt. - Wąż atakuje tylko wtedy, gdy jest głodny i tylko takie zwierzęta, które jest w stanie połknąć. Pyton tygrysi od razu wie, z jakim zwierzakiem może sobie poradzić. Przy takim rozmiarze może być groźny dla królika o wadze do 3-4 kg, świnek morskich, szczurów, kotów czy małych psów - wyjaśnia Gorzkowski.

- Pytony nie są zwierzętami rodzimej fauny i ze 100 proc. pewnością można założyć, że miał już kontakt z człowiekiem. Pytanie, jakie ma "wspomnienia" - dodaje Adam Hryniewicz z warszawskiego ZOO.

Wygłodniały pyton tygrysi to tania sensacja

Pyton tygrysi wcale nie musi rozpaczliwie przemierzać okolicy w poszukiwaniu pokarmu. Tego typu hodowlane węże karmione są raz na dwa tygodnie, a czasami nawet raz na miesiąc. Wprawdzie po zrzuceniu wylinki apetyt im wzrasta, ale możemy założyć, że nie będzie stale szukał pokarmu. "Wygłodnienie" jest sporą przesadą.

Na dodatek pytony tygrysie nie lubią przebywać na otwartych przestrzeniach, ze względu na słaby wzrok. Jak mówi w rozmowie z WP Tech Bartek Gorzkowski, to zwierzęta, które szukają schronienia. Puste przestrzenie pod korzeniami drzew, nory zwierząt, a więc wszelkie miejsca, gdzie jest bezpiecznie, ciasno i przy tym nieco cieplej - to miejsca, w których najpewniej się schowa.

W naszym warunkach wąż na wolności powinien przeżyć do jesieni. Pytony tygrysie są wrażliwe na gwałtowne zmiany pogody, ale takie warunki mu u nas nie grożą. Mógłby przeżyć nawet zimę, musiałby jednak znaleźć ciepłe, ciemne schronienie, jak np. kotłownie czy piwnice.

- W takich warunkach wąż jest wówczas apatyczny, mniej aktywny. Ale przeżyć przeżyje - stwierdza Gorzkowski.

Źródło zdjęć: © Wikipedia
Źródło zdjęć: © Wikipedia

Rozmówcy WP Tech przyznają, że wąż zaatakuje tylko w ostateczności. To zwierzę, które kieruje się instynktem. Bartek Gorzkowski tłumaczy, że nawet potulny okaz, który zna człowieka i bez problemu z nim współpracuje, nagle może zaatakować. Wystarczy, że pracownik schroniska nie umyje rąk po kontakcie np. ze szczurami. Wąż poczuje ich zapach i ugryzie, myśląc, że to pożywienie. Wiele zależy więc od sytuacji, w jakiej pyton się znajduje. Im bardziej zestresowany, tym bardziej będzie czuł się zagrożony.

Na szczęście z nowymi warunkami wąż może się oswoić.

- Ważne też jest, jak długo wąż przebywa już w warunkach naturalnych – czy nadal jest przestraszony nowym miejscem i otaczającą go przestrzenią, czy może zdążył już się przyzwyczaić i dobrze orientuje się w otaczającym środowisku - tłumaczy Adam Hryniewicz.

Co oznacza, że wąż nie będzie szukał kontaktu z człowiekiem, tylko wręcz przeciwnie - będzie go unikał.

Pyton tygrysi: jak znalazł się na wolności?

- Ucieczki się zdarzają, ale głównie w przypadku mniejszych węży. Z doświadczenia skłaniałbym się ku temu, że poszukiwany pyton tygrysi został porzucony - mówi Gorzkowski.

Zgodnie z obowiązującymi przepisami, każdy właściciel zwierząt objętych Konwencją Waszyngtońską powinien zarejestrować fakt ich posiadania w Starostwie Powiatowym. A takimi objęty jest pyton tygrysi. Gdyby więc udało się odnaleźć węża, można byłoby na podstawie dokumentów zweryfikować, kto miał zwierzę, ale już go nie ma. Tyle na ten temat mówi teoria.

W praktyce jest jednak niestety tak, że właściciele nie rejestrują swoich okazów. Czasami wynika to z niewiedzy, a czasami unikają tego celowo.

- Wówczas można jedynie domniemywać, kto był właścicielem. Zwykle sąsiedzi i najbliższe otoczenie wie, kto trzyma taką "maskotkę" - mówi Hryniewicz.

"Maskotka" w przypadku węża, który może osiągnąć długość 5 metrów, wydaje się sporą przesadą, ale bardzo często właśnie tak traktuje się te zwierzęta. Jak psa czy kotka. I tak samo jak one, węże coraz częściej zaczynają się nudzić nowym właścicielom.

Bartek Gorzkowski zwraca uwagę na to, że mamy do czynienia z najgorszym okresem dla osób zajmujących się poszukiwaniem porzucanych zwierząt. Lato to pora urlopów, więc podczas wakacji nie ma co z pupilem zrobić. Na dodatek to czas po komuniach i Dniu Dziecka, a więc po miesiącu czy dwóch właściciele uświadamiają sobie, że węże to jednak nietrafiony prezent.

Wcześniej jednak wąż wydaje się idealnym upominkiem. Jest egzotyczny, a przy tym kosztuje niewiele. Od hodowców można kupić go już za 150 zł. Na początku pyton tygrysi może nie sprawiać problemów, bo młode mają mniej niż 1 metr. Z czasem jednak zaczynają się rozrastać. I wówczas okazuje się, że to droższe w utrzymaniu i trudniejsze w opiece zwierzę. W końcu 4,5-metrowy wąż może być niełatwy w kontakcie nawet dla jednego dorosłego.

- Utrzymanie takich wyrośniętych egzemplarzy staje się coraz bardziej kłopotliwe. Trzeba budować coraz to większe terraria, ogrzewanie w okresie zimowym jest coraz droższe. Koszty wyżywienia też są wysokie, a dodatkowo charakter pupila może ulec zmianie i strach "zagląda w oczy" - wyjaśnia Hryniewicz.

W Polsce najczęściej spotyka się samice pytona tygrysiego. Są większe od samców, ponieważ muszą być przystosowane do składania jaj. I dlatego dla wielu są bardziej efektownym okazem.

Moda na duże dusiciele już minęła

Choć według Hryniewicza "moda na duże dusiciele już minęła" i rezygnacji jest coraz mniej, to Bartek Gorzkowski przyznaje, że pracownicy Egzotarium na brak pracy nie narzekają. Rocznie w samym Lublinie jest od 50 do 60 zgłoszeń porzuceń zwierząt egzotycznych.

Co może grozić właścicielowi, gdyby mimo wszystko udało się udowodnić, że to on porzucił lub doprowadził do ucieczki węża? Najczęstszy stawiany zarzut przez służby to narażenie bezpieczeństwa postronnych. Wprawdzie w tym przypadku nie ma mowy o zagrożeniu życia, to nadal sprowokowany wąż może zaatakować człowieka. A nie jest to sympatyczny kontakt.

- Pyton tygrysi nie jest wężem jadowitym, ale ma ostre zęby. To ugryzienie jest bardzo nieprzyjemne, bo potrafi pociąć skórę jak żyletkami. Zęby służą do unieruchomienia zdobyczy, która często ma grubą sierść, więc muszą wbić się w ciało i nie dopuścić do wyrwania ofiary - tłumaczy Gorzkowski.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.