Na punkcie tej zabawki oszalał cały świat. A my sprawdziliśmy, czy warto ją kupić. Odpowiedź jest jednoznaczna

Na punkcie tej zabawki oszalał cały świat. A my sprawdziliśmy, czy warto ją kupić. Odpowiedź jest jednoznaczna02.06.2017 14:30
Źródło zdjęć: © Youtube.com | Mathias Moslund

Fidget spinner połączył dorosłych i dzieci. "Leczą" się nim palacze i nadpobudliwi. Nawet jeśli gadżet nie ma zdrowotnych mocy, jakie niektórzy mu przypisują, to niska cena i tak zachęca do zabawy. Czy na pewno? Sprawdziliśmy.

Fidget spinner to mały, obrotowy gadżet. Zamontowane łożyska sprawiają, że zabawka zaczyna się kręcić. Choć brzmi to niepozornie i niezbyt efektownie, to fidget spinner już zaliczany jest do największych i najszybciej rosnących trendów w historii zabawek.

Nie tylko w Stanach Zjednoczonych. Portal “Warszawa w pigułce” cytował właścicielkę jednego ze sklepów na warszawskiej Pradze - według niej, od dwóch tygodni nie sprzedaje się nic innego, a zapasy bardzo szybko się kurczą.

Nasz redakcyjny kolega z działu motoryzacji, Kuba Tujaka, też postanowił kupić obrotowy gadżet. Jego wrażenia?

- Zachęcony olbrzymią popularnością sprzętu w sieci postanowiłem go kupić. Moje oczekiwania były wysokie i postanowiłem wydać 15 złotych. Po kilku minutach zabawy okazało się, że obtłukłem sobie palce i zabawka mi się znudziła. Jednak po kolejnych 20 min zorientowałem się, że ciągle sobie ją przekładam w rękach i rozkręcam i wyhamowuje. Nie znam trików i nie zamierzam się ich uczyć, więc dziś kariera mojego spinera dobiegnie końca. Jeśli się to nie stanie, to będę zaskoczony.

Z kolei Barnaba Siegel, redaktor Gry WP, uważa, że zabawka ma potencjał:

- Nowa moda? Jestem na tak. Bo jest tania, jest dobra dla każdej grupy wiekowej i daje błyskawiczną satysfakcję. Wsadzamy między palce, kręcimy i podziwiamy kolejne obroty. Świadomie lub bezwiednie. To nie jest yoyo, którego opanowanie zajmowało w dobrym wypadku kilka chwil. To nie jest tamagotchi, którego używanie w pracy przez ludzi po 30-stce jest bardziej obciachem. To nie jest też stara, poczciwa zośka, której trzeba poświęcić kilka chwil, a najlepiej zebrać ekipę do gry. A czemu kręcenie spinnerem jest w ogóle fajne? Bo to esencja wszystkich dziwnych czynności, które wykonujemy przy biurku czy szkolnej ławce. Nie wiem, czy pozwala się świetnie odstresować, ale po pożyczeniu na 5 minut mam ochotę natychmiast to kupić. Zepsuje się, znudzi? Trudno. To w końcu tylko paręnaście złotych.

Dużo bardziej sceptyczny jest redaktor naczelny obszaru Motoryzacja w WP, Mariusz Zmysłowski:

- Moda na łożyska włożone w tani odlew z tworzywa minie równie szybko, jak się pojawiła. Przejdzie ona w ciągu kilku miesięcy przez świat i wkrótce wszyscy o niej zapomną. Może yoyo czy zośka brzmią archaicznie, ale ciągle odbywają się zawody w tych „dyscyplinach”. Wyglądają spektakularnie nawet dla widzów i to jest też ich mocną stroną.

Joanna Sosnowska, redaktor naczelna Technologii rozumie, dlaczego zabawka wywołuje taki szał wśród dzieci:

- My bawiliśmy się piłkami kauczukowymi, kolorowymi sprężynami i innymi zabawkami, które wśród dorosłych nie budziły żadnego zainteresowania. Jeśli rozważacie kupno spinnera dla dziecka, to zdecydowanie warto. Jeśli dla siebie, to znudzicie się po minucie zabawy.

Wyrozumiały jest też Bolesław Breczko z WP Tech:

- Bardziej niż szał na spinnery dziwi mnie "oburzenie" ludzi, którzy je krytykują. Jest to tylko kolejna zabawka, na którą moda minie po miesiącu albo dwóch. Na pewno większość z nas sama przeszła przez podobną fazę. Gdy wszystkie dzieciaki w szkole miały jojo, jajko tamagotchi albo zbierały kapsle, to sami też chcieliśmy je mieć. Bardziej fascynuje mnie to, jak ktoś wpadł na pomysł żeby z łożyska i kawałka plastiku zrobić biznes.

A Tomasz Kutera, odpowiedzialny w redakcji za reklamę natywną, sugeruje znalezienie polskiego odpowiednika "fidget spinnera":

- Ze słownika Cambridge: "to fidget - to make continuous, small movements that annoy other people". Jak widać, fidget spinner wpisuje się w definicję słownikową i też do niczego innego nie służy. Ogólnoświatowa moda jest zaskakująca, ale nie dziwię się, że takie urządzenie może pomagać w skupieniu osobom, które są bardzo aktywne i potrzebują jakiegolowiek ruchu do koncentracji.

Gadżet służy jednak nie tylko do zabawy. Wielu dorosłych przekonuje, że zabawka pozwala się odstresować. Zamiast obgryzać paznokcie czy też stukać palcami w biurko, wystarczy patrzeć, jak kręci się fidget spinner.

Niektórzy twierdzą, że to dobra metoda na walkę z papierosowym nałogiem. Mówi się też o pozytywnym wpływie na osoby z ADHD, choć naukowych potwierdzeń na to nie ma.

Osoby bawiące się zabawką nie tylko nią kręcą i na to patrzą. Tworzą też efektownie wyglądające akrobacje. Od najprostszych, polegających na przerzuceniu gadżetu z jednej ręki na drugą, po bardziej skomplikowane. Najlepsi kręcą fidget spinnerem na jednym palcu, poruszają nadgarstkiem czy też “żonglują” kilkoma zabawkami naraz.

Szał na fidget spinnery bardzo łatwo wytłumaczyć. Zabawka w swojej najprostszej wersji kosztuje niewiele mniej niż 10 zł. Dlatego każdy chce zobaczyć, o co chodzi - a przy okazji może odstresować się niewielkim kosztem. Choć oczywiście już powstały droższe wersje - takie egzemplarze np. świecą.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.