MuVo T100/T200 - Muzyczne pendrajwy Creative'a

MuVo T100/T200 - Muzyczne pendrajwy Creative'a28.07.2008 12:49
Źródło zdjęć: © wp.pl

Wyglądem i rozmiarami nie odbiegają zbytnio od typowych pendrajwów.
Stylistyka delikatnie nawiązuje do iPoda shuffle pierwszej generacji.
Choć linia jest bardziej "miękka", wszystkie krawędzie są zaokrąglone

*Creative T100 i T200 to dwa zbliżone parametrami odtwarzacze klasy "muzyczny pendrajw". Mogą służyć zarówno jako dysk przenośny jak i odtwarzacz. Nie wymagają instalowania na komputerze żadnego oprogramowania. *
Wyglądem i rozmiarami nie odbiegają zbytnio od typowych pendrajwów. Stylistyka delikatnie nawiązuje do iPoda shuffle pierwszej generacji. Choć linia jest bardziej "miękka", wszystkie krawędzie są zaokrąglone. Przełączniki ładnie wpasowane w obudowę, żadnych wystających elementów przeszkadzających na przykład podczas wyciągania z kieszeni.

Dzięki konstrukcji przypominającej przenośną pamięć masową zabierając ze sobą odtwarzacz nie musimy pamiętać o dodatkowych kablach, ładowarce czy dedykowanym oprogramowaniu. By załadować nową muzykę do odtwarzacza wystarczy zdjąć osłonę wtyku USB i wpiąć go w port USB dowolnego komputera. Niezależnie od sytemu operacyjnego zostanie on wykryty jako dodatkowy dysk w systemie. Pod warunkiem, że sam system obsługuje złącze USB.

Źródło zdjęć: © MuVo T200 (fot. wp.pl)
Źródło zdjęć: © MuVo T200 (fot. wp.pl)

Jeśli lubimy porządek pliki muzyczne możemy pogrupować w folderach. Odtwarzacz rozpoznaje foldery zawierające muzykę. Nie musimy się obawiać, że spróbuje "odegrać" nam plik graficzny czy dokument tekstowy, jeśli takowy znajdzie się w jego pamięci.

Ładowanie odtwarzacza odbywa się również poprzez USB. Trwa od 3 do 4 godzin, najprawdopodobniej zależy to od wydajności prądowej gniazda. Testowe egzemplarze odtwarzaczy najdłużej ładowały się z portu USB firmowego laptopa Dell’a, a najszybciej wpięte w stacjonarnego Maca Pro. Po naładowaniu obydwa odtwarzacze są w stanie pracować około 9-10 godzin. Jeśli raz dziennie podpinamy odtwarzacz do komputera na 30-40 minut, by przegrać jakieś dane, skopiować lub usunąć pliki muzyczne, a używamy odtwarzacza około 2-3 godzin możemy zapomnieć o ładowaniu naszego maleństwa. Akumulator w tym czasie podładuje się na tyle by zapewnić nam kolejnych kilka godzin słuchania muzyki.

* MuVo T100*
MuVo T100 jest pozbawiony wyświetlacza, podobnie jak iPod shuffle Apple. Dla sporej części użytkowników jest to jego podstawowa wada. Twierdzą oni, że to bardzo utrudnia obsługę odtwarzacza. Nie do końca się z tym zgodzę. Przecież podczas słuchania muzyki mało, kto gapi się w przeskakujące cyferki pokazujące ile czasu pozostało do końca utworu. Tytuł i wykonawcę również znamy – w końcu sami wgrywaliśmy muzykę do odtwarzacza. Przeskakiwanie między utworami jest bardzo proste. Nie trzeba nawet patrzeć na odtwarzacz. Wystarczy wyczuć palcem przycisk "Skip" i gotowe. Podobnie zmienianie folderów z których słuchamy muzyki. Jeden ruch palca i gotowe. Czy naprawdę by to zrobić trzeba mieć wyświetlacz, na który musimy się gapić i rozpraszać? Można przez to wpaść pod tramwaj...

Mi używanie odtwarzacza nie sprawiało większej trudności, choć początkowo zupełnie odruchowo zerkałam na obudowę szukając ekraniku. Po dwóch dniach odruch minął. Obsługa "na czują" okazała się bardzo prosta i intuicyjna. A po włączeniu opcji "Random" zazwyczaj nie trzeba używać klawiszy sterowania. Utwory zmieniają i mieszają się automatycznie. Stary patent, ale bardzo przydatny. Szczególnie, gdy nie lubimy monotonii.

Prócz braku wyświetlacza T100 ma jeszcze jedną ciekawą cechę – opcję podbijania basu. Nie jest to jednak prosta korekcja, powodująca nieznośne dudnienie w uszach i pulsowanie gałek ocznych w rytm linii basu. Po naciśnięciu przycisku "Bass" słyszymy wyraźną różnicę. Niskie tony stają się bardziej "mięsiste". Nie występują jednak żadne przesterowania czy podobne nieprzyjemne efekty.

Źródło zdjęć: © MuVo T100 / T200 (fot. wp.pl)
Źródło zdjęć: © MuVo T100 / T200 (fot. wp.pl)

Funkcja jest przydatna jedynie, gdy używamy "firmowych" słuchawek. Jeśli zmienimy je na troszkę lepszy model Creative, choćby EP-630 czy EP-830 nie ma potrzeby ingerencji w dźwięk. No, chyba że ktoś jest przyzwyczajony do naprawdę sporej ilości basu. A nawet z "firmowymi" słuchawkami odtwarzacz gra bardzo przyzwoicie. Czysto i dynamicznie. Brzmienie jest przyjemne i nie męczące.

Creative T100 w roli odtwarzacza sprawdza się znakomicie. Gorzej sprawuje się jako pendrajw. A to za sprawą powolnego transferu, chociaż producent zaleca używanie USB 2.0 transfer jest niewiele szybszy niż gdybyśmy używali złącza USB 1.1 Przy kopiowaniu dużej ilości danych może to być, niestety, uciążliwe.

* Creative MuVo T200*
Creative T200 to "grubszy" brat T100, co prawda rozmiarami nie różni się od T100 jednak wyposażono go w więcej funkcji. Oczywiście dodano też kolorowy wyświetlacz, który w T200 jest już niezbędny. Odtwarzacz wzbogacono o dyktafon. Poruszanie się po nagraniach, bez wyświetlacza byłoby znacznie utrudnione.

Dyktafon działa bardzo sprawnie. Mikrofon jest dostatecznie czuły by zarejestrować rozmowę z odległości 2-3 metrów, w cichym pomieszczeniu. 4GB pamięci wystarczy na zarejestrowanie nawet najdłuższej "nocnej rozmowy Polaków", chyba, że wcześniej padną baterie.

Dodanie wyświetlacza i dyktafonu zaowocowało usunięciem układów podbicia basu. Strata? Raczej nie, szczególnie gdy zmienimy słuchawki.

Brzmieniowo MuVo T200 nie różni się wyraźnie od MuVo T100. Choć czasami miałam wrażenie, że mimo braku opcji podbicia basu w MuVo T200, bas jest jakby żywszy i pełniejszy.

Niestety, transfer plików, podobnie jak w T100 nie należał do najszybszych. Przy 4GB pojemności "wymiana" wszystkich plików muzycznych zaczynała stanowić problem. Szczególnie, gdy chciałam to zrobić szybko, tuż przed wyjściem z domu. Choć z drugiej strony... Dawało to pretekst i czas na poprawę makijażu, a zwalić winę można było na sprzęt ;-)

Gdybym miała wybierać, zdecydowałabym się na MuVo T100. Prostszy w obsłudze, nie absorbujący uwagi podczas użytkowania. Odrobinę dłużej pracujący z baterii. Bardzo rzadko potrzebuje dyktafonu, a jeśli już wystarcza mi ten który mam w telefonie komórkowym.

MuVo T100 z 2GB pamięci kosztuje około 70zł, MuVo T200 o takiej samej pojemności to wydatek na poziomie 110zł. 40 złotych za wyświetlacz i dyktafon. W moim przypadku to nieuzasadniony wydatek. Lepiej wydać te pieniądze na lepsze, niż dodawane do odtwarzacza, słuchawki. Choćby wspominane EP-630 czy EP-830.

Przyzwoite brzmienie
Bezproblemowe podłączenie do komputera
Sprawnie działający układ podbicia basu (w T100)
Wysoka czułość mikrofonu (w T200)

Powolny zapis do pamięci odtwarzacza

_ Monika _

[k-o]

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.