Kradzież w Auschwitz w SMS-ach, MMS-ach i komunikatorach

Kradzież w Auschwitz w SMS-ach, MMS-ach i komunikatorach30.03.2010 10:23
Źródło zdjęć: © PAP - Jacek Bednarczyk

Najnowsze zdobycze elektronicznej komunikacji odegrały istotną rolę w dokumentowaniu kradzieży napisu "Arbeit macht frei" z muzeum w Auschwitz - wynika z aktu oskarżenia przeciwko trzem złodziejom, do którego dotarła PAP

Kilka godzin po kradzieży jej domniemany zleceniodawca w Szwecji Anders H. otrzymał dwa zdjęcia skradzionego i pokawałkowanego napisu. Organizatorzy i wykonawcy kradzieży kontaktowali się za pomocą SMS-ów, a o kradzieży niektórzy z nich rozmawiali za pośrednictwem komunikatora internetowego gadu-gadu.

Do kradzieży napisu doszło 1. grudnia 2009 roku. Napis odnaleziono 70 godzin później we wsi koło Torunia. Sprawcy kradzieży, zatrzymani w tym samym czasie, pocięli go wcześniej na trzy części. Z ustaleń prokuratury wynika, że pięciu Polaków - wśród których znajdowali się wykonawcy i pośrednicy - działało na zlecenie pośrednika ze Szwecji, Andersa H.

Źródło zdjęć: © (fot. PAP - Jacek Bednarczyk)
Źródło zdjęć: © (fot. PAP - Jacek Bednarczyk)

Trzej sprawcy kradzieży przyznali się do winy, złożyli wnioski o dobrowolne poddanie się karze i zostali 1. marca nieprawomocnie skazani przez sąd na kary od półtora roku do dwóch i pół roku pozbawienia wolności i nawiązki pieniężne. Wyrok został wydany na posiedzeniu sądu, bez przeprowadzania procesu.

Z aktu oskarżenia, do którego dotarła PAP w sądzie wynika, że kilka godzin po kradzieży jej domniemany zleceniodawca w Szwecji Anders H. otrzymał dwa zdjęcia skradzionego i pokawałkowanego napisu. Zdjęcia, wykonane telefonem komórkowym podejrzanego Marcina A., zostały przez niego wysłane do Szwecji przez MMS.

"Pierwszy raz spotkałem się z takim dowodem, tak doskonale potwierdzającym nasze ustalenia" - przyznał w rozmowie z PAP prowadzący śledztwo w sprawie kradzieży prok. Piotr Kosmaty.

Jak wynika z ustaleń prokuratury, wcześniej Anders H. sam kontaktował się SMS-ami z podejrzanym o pośredniczenie w kradzieży Marcinem A., a przedmiot kradzieży wyszukał mu na jego laptopie w Internecie i pokazał na fotografii.

Podróż przyszłych złodziei do Oświęcimia dokumentowały po drodze kolejne stacje bazowe telefonii komórkowej, do których logowały się ich używane od lat telefony komórkowe. Ich obecność potwierdzały monitoringi stacji benzynowych, bazy PKS w Oświęcimiu, a nawet hipermarketu, do którego, głodni, poszli po przyjeździe kupować batony.

Źródło zdjęć: © (fot. AFP)
Źródło zdjęć: © (fot. AFP)

W aktach sprawy są też zdjęcia z kolejnego hipermarketu, w którym kupowali narzędzia do odkręcenia tablicy. Nie ma tylko zdjęć z samej kradzieży, ponieważ monitoring na terenie muzeum działał... "online", tzn. nie rejestrował nagrań.

Niektóre z nagrań monitoringu nie były analizowane przez prokuraturę, ponieważ sprawcy przyznali się do kradzieży i opisali jej przebieg, a przestępstwo to potwierdzały także inne dowody, w tym kilkanaście ekspertyz kryminalistycznych.

Jak się okazało, jeden ze złodziei rozmawiał także o sprawie ze znajomym przez komunikator gadu-gadu na swoim komputerze. Zostało to ustalone zaraz po zabezpieczeniu komputerów zatrzymanych osób. Również wagę tego dowodu doceniła prokuratura.

Wątek trzech sprawców kradzieży, którzy przyznali się do winy, został wyłączony ze śledztwa i zakończony aktem oskarżenia.

Aktem oskarżenia nie zostali objęci pozostali podejrzani - Andrzej S. i Marcin A. Obaj kontaktowali się z podejrzanym o zlecenie kradzieży Szwedem Andersem H., dlatego prokuratura uznała, że bez przesłuchania Szweda materiał dowodowy przeciwko nim będzie niepełny. Decyzje w ich sprawie zapadną po przesłuchaniu Szweda. 11 marca szwedzki sąd zdecydował, że podejrzany o podżeganie do kradzieży napisu z Auschwitz Szwed Anders H. zostanie wydany Polsce. Decyzja ta nie jest prawomocna.

Źródło artykułu:PAP
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.