Katastrofa "Hindenburga". Dlaczego ogromny sterowiec stanął w płomieniach?

Katastrofa "Hindenburga". Dlaczego ogromny sterowiec stanął w płomieniach?28.02.2023 13:02
Płonący „Hindenburg”. Wystarczyło zaledwie kilkadziesiąt sekund od pojawienia się ognia, a maszyna runęła na ziemię
Źródło zdjęć: © Licencjodawca | Gus Pasquerella

To była jedna z najgłośniejszych katastrof XX wieku. 6 maja 1937 roku, podczas lądowania na amerykańskim lotnisku Lakehurst, sterowiec "Hindenburg", stanowiący dumę nazistowskich Niemiec, zapalił się i runął na ziemię. Wypadek, w którym zginęło 36 osób położył kres historii olbrzymich "statków powietrznych".

Sterowiec LZ-129 "Hindenburg" był prawdziwą dumą nazistowskich Niemiec. Maszyna, oddana do użytku przez firmę Zeppelin w roku 1936 budziła ogromne zainteresowanie na całym świecie.

Nie ma się zresztą czemu dziwić. Jak czytamy w książce Tymoteusza Pawłowskiego pt. Niezwykłe dzieje wielkich wynalazków. Jak technika zmieniła świat "Hindenburg" był:

(…) najpotężniejszym ze sterowców, czy też "statków powietrznych", jak nazywają je Niemcy. Miał 245 metrów długości i ponad 42 metry średnicy, był więc niewiele mniejszy niż "Titanic", porównać go można do największych polskich wieżowców. Jego udźwig wynosił 20 ton, co pozwalało na podróż kilkudziesięciu pasażerów, o których wygodę dbała liczna załoga.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Czy warto kupić laptop MacBook Pro 14 (2023)?

Bilet za 400 dolarów

Dzięki czterem 1200-konnym silnikom sterowiec mógł rozpędzić się do 135 kilometrów na godzinę. W efekcie komfortowa podróż przez Atlantyk trwała kilkadziesiąt godzin. Trzeba było za nią jednak słono zapłacić.

Wnętrze jadalni na Hindenburgu , Źródło zdjęć: © Bundesarchiv, CC-BY-SA 3.0, O. V. Stetten
Wnętrze jadalni na Hindenburgu
Źródło zdjęć: © Bundesarchiv, CC-BY-SA 3.0, O. V. Stetten

Bilet na trasę z Niemiec do New Jersey kosztował w jedną stronę aż 400 dolarów. Po uwzględnieniu inflacji daje to w 2021 roku blisko 8000 banknotów z Jerzym Waszyngtonem.

Mimo wygórowanych cen pierwszy rok służby "Hindenburga" prezentował się bardzo obiecująco. Sterowiec podróżował na trasie do Stanów Zjednoczonych, poza tym zaś – jak pisze Tymoteusz Pawłowski – "latał nad Europą, kilka razy odwiedził Brazylię". Łącznie pokonał w tym czasie ponad 300 000 kilometrów, przewożąc 2800 pasażerów oraz 160 ton ładunku.Hindenburg Disaster - Real Footage (1937) | British Pathé

Zachęcona sukcesem firma Zeppelin przymierzała się do otwarcia kolejnych transatlantyckich połączeń oraz do budowy nowych olbrzymich sterowców. Ambitne plany legły jednak w gruzach wieczorem 6 maja 1937 roku.

Kula ognia

Trzy dni wcześniej "Hindenburg" wystartował z Frankfurtu i obrał kurs na Stany Zjednoczone. Autor książki Niezwykłe dzieje wielkich wynalazków. Jak technika zmieniła świat podaje, że:

Na pokładzie miał 40-osobową załogę, 21 praktykantów oraz 36 pasażerów. Nad amerykańskie wybrzeże dotarł rankiem 6 maja – z opóźnieniem spowodowanym przez silne wiatry. Miało się ono jeszcze powiększyć, bowiem nad lądowiskiem Lakehurst przechodziła silna burza.
Max Pruss – kapitan "Hindenburga" – zadecydował zatem o wykonaniu rundy nad Manhattanem, co spowodowało entuzjazm wśród nowojorczyków. O 18.22 poinformowano go, że burza minęła i można lądować, a o 19.09 rozpoczęła się procedura lądowania.

Początkowo wszystko przebiegało zgodnie z planem, ale o 19.25 ludzie zgromadzeni na ziemi dostrzegli płomienie wydobywające się z rufy sterowca. Wystarczyło zaledwie kilkadziesiąt sekund, a ogień objął cały wypełniony łatwopalnym wodorem "statek powietrzny", który uderzył w ziemię.

Hindenburg nad Manhattanem. Zdjęcie wykonane na krótko przed katastrofą, Źródło zdjęć: © Licencjodawca
Hindenburg nad Manhattanem. Zdjęcie wykonane na krótko przed katastrofą
Źródło zdjęć: © Licencjodawca

Część pasażerów, chcąc ratować życie, zdecydowała się na wyskoczenie z maszyny. Wielu ocalało, łamiąc sobie tylko nogi.

Co było przyczyną katastrofy?

Ogólny bilans katastrofy był jednak tragiczny. Zginęło łącznie 36 osób: 13 pasażerów, 22 członków załogi oraz jeden pracownik obsługi naziemnej. Kapitan jednostki ocalał, ale doznał poważnych oparzeń po tym jak "ruszył w głąb płonącego wraku, aby ratować pasażerów". Jak podkreśla Tymoteusz Pawłowski:

Przyczyny wypadku były w miarę oczywiste, ale z przyczyn politycznych i ekonomicznych pojawiło się kilkanaście różnych teorii – niektóre z nich były zupełnie szalone.

Niemal natychmiast po katastrofie zaczęto mówić o sabotażu. Mimo że FBI szybko wykluczyło tę ewentualność teoria zyskała wielu zwolenników. Przez całe dziesięciolecia wskazywali oni licznych potencjalnych winowajców. Wśród nich znalazł się nawet Adolf Hitler. Wódz III Rzeszy miał rzekomo w ten sposób zemścić się za to, że dyrekcja Zeppelina nie nadała maszynie jego imienia.

O wiele bardziej wiarygodnie brzmiała teza o tym, że doszło do wycieku wodoru i sterowiec zapalił się w wyniku uderzenia pioruna. Ale obecnie i ta teoria trafiła do lamusa. Jak podkreśla autor Niezwykłych dziejów wielkich wynalazków:

Dziś wiemy, że wypadek został spowodowany przez linę cumowniczą, która uziemiła naelektryzowany sterowiec: przepływ ładunku spowodował eksplozję wodoru z nieszczelnych balonetów.
Płonący „Hindenburg”. Wystarczyło zaledwie kilkadziesiąt sekund od pojawienia się ognia, a maszyna runęła na ziemię, Źródło zdjęć: © Licencjodawca | Gus Pasquerella
Płonący „Hindenburg”. Wystarczyło zaledwie kilkadziesiąt sekund od pojawienia się ognia, a maszyna runęła na ziemię
Źródło zdjęć: © Licencjodawca | Gus Pasquerella

Koniec ery wielkich sterowców

Mimo że przed katastrofą "Hindenburga" doszło do kilku innych poważnych wypadków z udziałem sterowców – które pociągnęły za sobą nawet większą liczbą ofiar – żaden z nich nie został uwieczniony na taśmie filmowej oraz licznych fotografiach.

Właśnie dramatyczne nagranie oraz zdjęcia, które obiegły cały świat zdecydowały, że wydarzenie z 6 maja 1937 roku definitywnie zakończyło karierę olbrzymich "statków powietrznych", i tak nie zdolnych konkurować z szybszymi i bardziej ekonomicznymi samolotami pasażerskimi.

Bibliografia

Źródło artykułu:WielkaHISTORIA.pl
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.