Kaspersky ujawnia jak hakerzy atakują na całym świecie... i w kosmosie

Kaspersky ujawnia jak hakerzy atakują na całym świecie... i w kosmosie13.11.2013 13:14
Źródło zdjęć: © PAP/CTK/Katerina Sulova

Międzynarodowa stacja kosmiczna została zarażona wirusem komputerowym. Takie rewelacje ujawnił Eugene Kaspersky - założyciel i prezes zajmującej się bezpieczeństwem komputerowym firmy Kaspersky Lab. Specjalista podczas godzinnego wystąpienia na konferencji klubu prasowego w stolicy Australii opowiadał o cyberzagrożeniach, jakim będzie musiała stawić czoła w najbliższym czasie społeczność międzynarodowa.

W tym miejscu warto podkreślić, że informacja, która obiegła media - tak zagraniczne, jak i polskie - jakoby stacja ISS miała być zarażona wirusem Stuxnet przez rosyjskich astronautów jest nadinterpretacją wypowiedzi eksperta. W serwisie YouTube dostępne jest nagranie całego wystąpienia Kasperskiego, w którym wyraźnie wspomina on o zarażeniu komputerów stacji ISS wirusami. Ekspert wspomina również o najgroźniejszych wirusach, takich jak Stuxnet czy Viper, stworzonych by atakować sieci i sterowniki przemysłowe. Z wypowiedzi Kasperskiego nie wynika jednak, że szkodniki, które wykryto na ISS to wspomniane, groźne wirusy. Wręcz przeciwnie, w przesłanym nam oficjalnym stanowisku firmy Kaspersky Lab czytamy, że _ "infekcja (na ISS - red.) nie mała nic wspólnego z robakiem Stuxnet. Komputery na ISS zostały zainfekowane wirusem znanym jako Gammima.AG lub Trojan- GameThief.Win32.Magania - wg. klasyfikacji Kaspersky Lab. Przypuszczalnie, wirus został przeniesiony na
pokład stacji za pośrednictwem zarażonego napędu USB lub płyty CD/DVD" _.

Najlepsi cyberprzestępcy pochodzą z krajów rosyjskojęzycznych Poważny, globalny problem

Problem, na który zwraca uwagę Kaspersky jest jednak dużo szerszy i bardziej poważny niż pojedyncza infekcja elektrowni czy stacji kosmicznej. Prawdziwym zagrożeniem jest forma rozprzestrzeniania nowoczesnych wirusów. Szkodniki przystosowane do atakowania systemów SCADA sterujących procesami produkcyjnymi mogą uderzyć w najbardziej wrażliwą infrastrukturę: od pojedynczych placówek, po całą sieć elektryczną. Taki atak może sparaliżować pracę nawet kilku krajów. Ekspert podkreśla również, że dzisiejsze rządy nie są na taki atak w pełni przygotowane.

Scenariusz cyberataku na kluczową infrastrukturę nie jest wytworem literatury popularnonaukowej - tego typu przypadki miały i mają miejsce. Kaspersky przypomniał chociażby robaka komputerowego, który zaatakował amerykańską sieć komputerów z systemem Windows w 200. roku. Okazało się, że wirus mógł również zarażać sieci oparte na systemach Unix i w efekcie zainfekowane zostały kluczowe elementy odpowiadające za pracę dużej części sieci elektrycznej w USA. Prądu pozbawione zostały całe północno-wschodnie Stany. Dobre wieści są takie, że podobnych ataków na krytyczną infrastrukturę jest zaledwie kilka rocznie.

Kaspersky mówił, że w tym roku miało miejsce tylko jedno tego typu wydarzenie - marcowy cyberatak na południowo-koreański system finansowy. Inne przykłady wirusów, które wymierzone były w krytyczną infrastrukturę to atak na Estonię w 200. roku, który odciął cały kraj od internetu czy wyłączenie ogromnej większości stron internetowych w Gruzji w 2008 roku podczas konfliktu tego kraju z Rosją. Kaspersky wspomniał również o bardzo poważnym ataku na brazylijskie elektrownie - niestety nawet szef firmy antywirusowej nie znał szczegółów tego zdarzenia.

Przestępcy komputerowi to "geeki" o zepsutych umysłach Nadzieja w edukacji specjalistów

Kaspersky podkreślał w swoim wystąpieniu, że rządy są świadome istniejącego zagrożenia, choć nie mają w tej chwili gotowych środków obrony. Rozwiązaniem jest edukacja. Musimy wyszkolić odpowiednią liczbę inżynierów, którzy przeprojektują istniejące sieci, odłączając od internetu krytyczne elementy i tworząc bardziej odporne zabezpieczenia. Niestety jest to przedsięwzięcie, którego nie można planować na najbliższe miesiące, ale na całe lata. Co więcej, jak mówi Kaspersky, ponieważ internet jest międzynarodowy, również zabezpieczanie krajów przed cyberatakami powinno przyjąć charakter, który zatrze granice między państwami. Czy takie rozwiązanie jest w ogóle możliwe? Nie wiadomo, ale świat jest w tej chwili w sytuacji, która nie pozostawia innego wyboru, jak tylko spróbować.

_ GB/SW/GB _

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.