Kamera w samochodzie jako dowód w sprawie

Kamera w samochodzie jako dowód w sprawie29.01.2013 11:15

Ostrożności nigdy za wiele. Czasem naprawdę warto zainstalować w samochodzie kamerkę, która może pełnić funkcję czarnej skrzynki.

Popularne czarne skrzynki od lat montowane są w samolotach i pociągach. Jednak nie znajdziemy ich w naszych samochodach, a przecież to na drogach dochodzi do największej liczby śmiertelnych wypadków. Do tego, że polskie drogi należą do jednych z najniebezpieczniejszych w Europie chyba nikogo nie musimy przekonywać. Statystyki, choć z roku na rok coraz bardziej optymistyczne, są wciąż przerażające. W zeszłym roku w Polsce doszło do 3. 505 wypadków drogowych, w których zginęło 3 520 osób, a 45 094 zostało rannych. Niemieccy parlamentarzyści wystąpili już do Komisji Europejskiej z propozycją nałożenia na producentów samochodów obowiązku montowania czarnej skrzynki, jednak na to przyjdzie nam pewnie jeszcze trochę poczekać.

Kamery w samochodach

Oczywiście kamery w samochodach nie są żadną nowością. Od lat są oferowane jako opcjonalne wyposażenie. Jednak ich przeznaczenie jest inne od tego, którego byśmy oczekiwali. Popularne marki stosują w swoich autach kamery ułatwiające cofanie, parkowanie, a nawet prowadzenie samochodu. Jednak jak dotąd żaden producent nie zaoferował swoim klientom kamerki, która rejestrowałaby to, co dzieje się przed nami na drodze. A szkoda, bo dzieje się naprawdę wiele. W tej sytuacji przezorni kierowcy zmuszeni są instalować dodatkowe rejestratory wideo montowane na przyssawkę do szyby czołowej samochodu.

Internet aż puchnie od niesamowitych, czasem szczęśliwych, jednak często tragicznych w skutkach nagrań. W ich kręceniu specjalizują się nasi sąsiedzi Rosjanie. Tam instalowanie kamerki w samochodach jest na tyle popularne, że stały się one już chyba obowiązkowym wyposażeniem każdego kierowcy. W Polsce rejestratory jazdy również są coraz popularniejsze. Kierowcy decydują się na ich instalację, aby chronić swoje interesy. Tego typu urządzenia mogą być niesłychanie przydatne w sprawach spornych. Zwłaszcza, że oglądając w internecie nagrania z wypadków drogowych można zobaczyć, w jak wielu przypadkach sprawcy zdarzeń, sami często w nich nieuczestniczący, zwyczajnie odjeżdżają/uciekają z miejsca zdarzenia.

Zarejestrowany materiał wideo jako dowód w sprawie?

Z pewnością wielu z nas zastanawia się, czy materiały wideo zarejestrowane samochodową kamerką mają jakąkolwiek wartość podczas dochodzenia swoich praw. Czy w praktyce ubezpieczyciele, policja i sądy wykorzystują tego typu dowody?

- _ Zgodnie z art. 308 kodeksu postępowania cywilnego Sąd może dopuścić dowód z filmu, telewizji, fotokopii, fotografii, planów, rysunków oraz płyt lub taśm dźwiękowych i innych przyrządów utrwalających albo przenoszących obrazy lub dźwięki. Tym samym także nagranie z rejestratora zamontowanego w samochodzie może stanowić dowód na okoliczność przebiegu wypadku. Także ubezpieczyciel w toku tzw. likwidacji szkody winien uwzględnić dowód w postaci filmu z rejestratora na okoliczność przebiegu i przyczyn wypadku _ - tłumaczy Wirtualnej Polsce prawnik Mariusz Sadowski z Centrum Dochodzenia Odszkodowań Eventum. Dodaje też, że gdyby ubezpieczyciel kwestionował wiarygodność tego dowodu, to winien wskazać poszkodowanemu przyczyny dlaczego odmawia wiarygodności nagraniu z rejestratora (art. 1. ust. 3 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, UFG i PBUK).

Kiedy materiał wideo może zostać zakwestionowany?

Jednak nie zawsze materiał wideo może zostać uznany. Aplikant radcowski Wojciech Stec z Kancelarii Prawnej Domański i Wspólnicy zwraca uwagę, że "warunkiem wykorzystania nagrania jako podstawy wyroku, jest jego autentyczność. W efekcie, nagranie z wideorejestratora z reguły zostaje poddane badaniu przez biegłego sądowego, który ustali czy nie zostało ono zmodyfikowane".

Policjanci podczas prowadzenia czynności służbowych w sprawie kolizji lub wypadku drogowego starają się zabezpieczyć nagrania filmowe pochodzące z różnych źródeł, które następnie podlegają swobodnej ocenie sądu. - _ Należy pamiętać o tym, że wyjaśnienie okoliczności danego zdarzenia wymaga zazwyczaj szeregu innych czynności, m.in . przesłuchania świadków, wykonania ekspertyz itd. _ - mówi nadkom. Piotr Bieniak z Komendy Głównej Policji. Zwraca też uwagę, że "umieszczając nagrania w sieci należy pamiętać o tym, by nie naruszały one dóbr osobistych innych osób".

Czy nagrane filmiki możemy zamieścić w internecie?

Jak wygląda kwestia umieszczania w internecie nagrań z samochodowych kamer? W dzisiejszych czasach, wystarczy zaledwie kilka minut, aby zamieścić w sieci nagranie, które odtworzą miliony internautów. Dzięki serwisom społecznościowym w błyskawicznym tempie mogą one zostać rozpowszechnione. I tu jest pułapka. Należy wykazać się niezwykłą ostrożnością publikując tego typu nagrania. Dlaczego?

Załóżmy, że jakiś kierowca przejechał skrzyżowanie na czerwonym świetle lub wykonał manewr wyprzedza w miejscu do tego niedozwolonym, przez co stworzył zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego. Dysponując nagraniem, na którym widać numery rejestracyjne pirata należy zastanowić się, czy rzeczywiście chcemy opublikować je w internecie. Podstawowe pytanie, jakie się nasuwa to czy autorowi nagrania mogą grozić z tytułu jego zamieszczenia w internecie jakiekolwiek konsekwencje, w przypadku gdyby sprawca chciał wystąpić przeciwko niemu na drogę sądową?

Należy zdawać sobie sprawę, że tablice rejestracyjne mogą stanowić dane osobowe, które są prawnie chronione. Zgodnie z Ustawą o ochronie danych osobowych za dane osobowe uważa się wszelkie informacje dotyczące zidentyfikowanej lub możliwej do zidentyfikowania osoby fizycznej. Aplikant radcowski Wojciech Stec w rozmowie z Wirtualną Polską radzi zachowanie. ostrożności. - _ Może okazać się, że już samo zamieszczenie obrazu, na którym znajduje się pojazd z widoczną tablicą rejestracyjną pozwoli niektórym osobom na identyfikację jego właściciela, który niekoniecznie musi okazać się kierującym i sprawcą zarejestrowanego zdarzenia. W ten sposób może okazać się, że umieszczając film w sieci naruszymy przy okazji czyjeś dobra osobiste, co z kolei może narazić nas na sprawę w sądzie, a nawet konieczność wypłaty odszkodowania. Również publikacja wizerunku osób pojawiających się w nagraniu bez ich zgody może oznaczać naruszenie cudzych dóbr osobistych. Stąd w tym względzie bezpieczniejszym rozwiązaniem jest zgłoszenie
wraz z nagraniem na policję i złożenie zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia wykroczenia lub przestępstwa. _

Dodaje również, że "wykroczenia lub przestępstwa drogowe w Polsce ścigane są z urzędu. Teoretycznie jeżeli organ ścigania natrafi na nagranie dokumentujące takie zdarzenia, powinien podjąć działania mające na celu wykrycie i ukaranie sprawcy. W praktyce jednak, nie często zdarza się, aby działania zmierzające do wykrycia sprawcy podjęte zostały bez stosownego zawiadomienia o podejrzeniu przestępstwa lub wykroczenia".

Testujemy rejestratory jazdy

Źródło zdjęć: © (fot. WP.PL)
Źródło zdjęć: © (fot. WP.PL)

Postanowiliśmy przetestować kilka popularnych w Polsce modeli kamer umożliwiających rejestrowanie trasy. W nasze ręce trafiły dwie kamery firmy Omega - modele OMCDVR20. i OMCDVR210, Goclever DVR Full HD IR oraz nowość, Mio MiVue 358. Ceny kamer są zróżnicowane. Za najtańszy model trzeba zapłacić około 180 zł. Najdroższa testowana kamera to wydatek rzędu 450 zł. Urządzenia różnią się wyglądem i specyfikacją. Ale czy warto dopłacać? Czy najtańsze urządzenie spełni nasze wymagania? No i jak kamerki sprawdzają się podczas jazdy? Czy oferują jakość, która pozwoli w sytuacji awaryjnej odczytać numery rejestracyjne sprawcy zdarzenia drogowego? Sprawdźmy!

Źródło: SW, WP.PL

sw/jg/sw

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.