Jak odzyskać pieniądze nie wydając na prawników

Jak odzyskać pieniądze nie wydając na prawników02.06.2011 14:11
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

Odzyskiwanie pieniędzy od nieuczciwych kontrahentów jest łatwe jak nigdy dotąd. Wydanie nakazu zapłaty zajmuje e-sądowi półtora miesiąca, a poszkodowany nie musi mieć wiedzy prawniczej i ponosić wydatków na adwokata albo radcę prawnego

Kontrahenci, którzy nie płacą w terminach, to zmora szczególnie niebezpieczna dla niewielkich firm - odzyskanie należności w tradycyjnym procesie cywilnym wiąże się bowiem z jedną lub kilkoma wizytami w gmachu sądu, co pochłania mnóstwo czasu. Ponadto drobny przedsiębiorca musi napisać wniosek i doręczyć go do sądu wraz ze stertą wymaganych dokumentów.

Oczywiście, można to zlecić wyspecjalizowanej kancelarii, ale to kosztuje - przeciętnie 1. proc. kwoty należności. Do honorarium radcy prawnego, bądź adwokata należy też doliczyć opłatę za wniesienie sprawy, czyli 5 proc. wartości sporu. Co gorsza, z powodu zatorów w tradycyjnym sądzie na nakaz zapłaty z klauzulą wykonalności, czyli dokument na podstawie którego odzyskanie należności przejmuje komornik, drobny przedsiębiorca może czekać nawet rok, co często zagraża jego płynności finansowej.

Źródło zdjęć: © Przez e-sąd można nie tylko uzyskać nakaz zapłaty, ale też elektronicznie skierować sprawę do egzekucji. W związku z tym komornicy również rejestrują się w systemie. (fot. via chip.pl)
Źródło zdjęć: © Przez e-sąd można nie tylko uzyskać nakaz zapłaty, ale też elektronicznie skierować sprawę do egzekucji. W związku z tym komornicy również rejestrują się w systemie. (fot. via chip.pl)

Być może dlatego Polacy coraz częściej korzystają z e-sądu, który pozwala na odzyskanie należności bez wychodzenia z domu. Od początku 201. r., kiedy instytucja ta debiutowała w Polsce, do czasu zamykania tego artykułu trafiło do niej 534 750 pozwów, z których 432 818 zmieniło się w nakazy zapłaty. Popularność tej ścieżki windykacyjnej bierze się m.in. z bardzo prostego systemu składania pozwów, który bez problemu opanuje nawet osoba bez wykształcenia prawniczego. Oto jak to działa.

Najpierw rejestrujemy się na stronie www.e-sad.gov.pl. Proces przypomina zakładanie konta pocztowego z tą różnicą, że wymaga podania naszych danych personalnych takich jak PESEL, czy dokładne miejsce zamieszkania. Po ich weryfikacji, która trwa średnio od dwóch do trzech dni, otrzymujemy login i hasło do systemu. Certyfikat, którym podpisujemy wnioski wyrobimy po zalogowaniu się w ok. 2 godz.

Od tego momentu możemy składać pozwy. Ten proces również uproszczono do minimum - wywołujemy kreator, który w kolejnych krokach prosi o podanie niezbędnych danych takich jak numer niezapłaconej faktury, adres nierzetelnego płatnika oraz zwięzły opis sprawy. Po uiszczeniu opłaty sądowej, która w przypadku e-sądów wynosi zaledwie 1,2. proc. wartości sprawy i którą również możemy uiścić elektronicznie, wniosek trafia do systemu i zostaje rozpatrzony przez sędziego lub referenta sądowego. Średni czas podejmowania decyzji wynosi 46 dni.

Ale ułatwienia w odzyskiwaniu naszych pieniędzy idą jeszcze dalej. Gdy uzyskamy nakaz zapłaty, możemy go złożyć do komornika również elektronicznie. Ci ostatni także rejestrują się bowiem w e-sądzie i przejmują sprawy bez konieczności osobistego stawiennictwa powoda, co znów przekłada się na oszczędność czasu.

Polska jest po Wielkiej Brytanii, Czechach, Austrii i Niemczech piątym państwem Unii, w którym działają e-sądy. W naszym kraju najczęstszym klientem tej instytucji są firmy windykacyjne, które ściągają w ten sposób hurtowo swoje należności. Druga liczna grupa to duże korporacje, które ścigają przez e-sądy klientów zalegających z opłatami rachunków za telefon, gaz czy prąd.

Tak uproszczony proces odzyskiwania należności rodzi jednak obawy nadużyć - przecież możemy domagać się nakazu zapłaty sfałszowanej faktury. - To się jeszcze nigdy nie zdarzyło - uspokaja rzecznik e-sądu Artur Ozimek i wyjaśnia, że takie działanie podlega przepisom art. 27. kodeksu karnego, czyli fałszerstwa, które jest zagrożone karą do 5 lat pozbawienia wolności.

Polecamy w wydaniu internetowym chip.pl: "Pirate Bay ukrywa serwery w tajnej podziemnej bazie"

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.