J. Kaczyński: polski internauta ogląda porno i pociąga z butli piwo

J. Kaczyński: polski internauta ogląda porno i pociąga z butli piwo12.03.2008 15:00
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

Kontrowersyjna wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego dla serwisu PiS.org, w której określił on internautów mianem grupy najbardziej podatnej na manipulację, odbiła się echem nie tylko w polskim Internecie. Czołowe zachodnie serwisy informacyjne, w tym Reuters i Yahoo! także poświęciły jej nieco miejsca na swoich łamach.

Przypomnijmy, iż chodzi o wywiad, jakiego były premier udzielił redaktorom serwisu internetowego Prawa i Sprawiedliwości. Artykuł ma już kilka dni ( data publikacji to 6 marca ) i od tego czasu był już wielokrotnie komentowany w mediach ogólnopolskich. Komentarze te dotyczyły jednak w głównej mierze innych poruszanych w nim przez prezesa PiS kwestii politycznych i gospodarczych. Prawdziwą bombą z opóźnionym zapłonem okazały się jednak słowa wypowiedziane przez J. Kaczyńskiego na zakończenie wywiadu. Prezes PiS zapytany o "pomysł na polityczne zagospodarowanie tych, którzy nie głosowali" w ostatnich wyborach do parlamentu, odpowiedział:

_ Osobiście nie jestem zwolennikiem zmuszania ludzi do brania udziału w wyborach ani też znacznych ułatwień jeśli chodzi o oddawanie głosu. Akt głosowania powinien być według mnie czynnością poważną, świadomą, wymagającą pewnej fatygi. Nie jestem entuzjastą tego, żeby sobie młody człowiek siedział przed komputerem, oglądał filmiki, pornografię, pociągał z butelki z piwem i zagłosował, gdy mu przyjdzie na to ochota. Zwolennicy głosowania przez Internet chcą tę powagę odebrać. Dlaczego? Wiadomo, kto ma przewagę w Internecie i kto się nim posługuje. Tą grupą najłatwiej manipulować, sugerować na kogo ma zagłosować.

Źródło zdjęć: © J. Kaczyńskiego cytują największe światowe serwisy m.in. Reuters (fot. IDG)
Źródło zdjęć: © J. Kaczyńskiego cytują największe światowe serwisy m.in. Reuters (fot. IDG)

Jak namówić do pójścia do wyborów, tych, zwłaszcza mieszkańców prowincji, którzy na nie regularnie nie chodzą, tego nie wiem. O ile mi wiadomo, żaden socjolog nie dał do tej pory odpowiedzi na pytanie, dlaczego w wolnej Polsce - w
której mamy społeczeństwo nieporównanie lepiej wykształcone niż w II Rzeczpospolitej - frekwencja jest niższa niż przed wojną, w tych czasach, kiedy wybory były jeszcze mniej więcej demokratyczne. W moim prywatnym przekonaniu, przed wojną, w ramach tradycyjnej kultury istniało wiele kanałów komunikacyjnych, które nawet tym często bardzo prostym ludziom były w stanie coś przekazać. Na przykład przemówienia na jarmarku były takim kanałem informacyjnym. Teraz one już nie istnieją. _

Większość użytkowników Internetu wypowiedź ta wprawiła w konsternację - aby poznać skalę ich wzburzenia, wystarczy prześledzić fora Gazety.pl czy TVN24.pl, a nawet PiS.org.pl, skąd pochodzi zamieszczony poniżej komentarz, opublikowany przez internautę o nicku "Obywatel":

_ Dlaczego glosowanie przez internet kojarzy sie z piciem alkoholu? Tysiące osób korzystają z niego załatwiając sprawy zawodowe, pracując. Dlaczego nie ułatwiać głosowania? Dlaczego Widzi się w tym manipulację? Czy utrudnianie oddawania głosów już manipulacją nie jest? W tym roku ze względu na mój pobyt za granicą nie mogłem głosować ( spora odległość od ambasady ). Głosowanie drogą elektroniczną umożliwiło by mi spełnienie tego obowiązku. Proszę nie demonizować internetu, jest takim samym źródłem zła jak każda warszawska ulica z Wiejską na czele. _

Należy jednak podkreślić, że pojawiały się także głosy poparcia dla prezesa Prawa i Sprawiedliwości. Natomiast w reakcji na krytykę ze strony internautów J. Kaczyński stwierdził - http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,80271,5015046.html, iż "nie da się sterroryzować i opinii o tym, że nie powinno się głosować przez Internet, nie zmieni".

Internautów najwyraźniej najbardziej dotknęło poddawanie w wątpliwość ich postawy obywatelskiej oraz generalizowanie - ze słów J. Kaczyńskiego wynika, że surfowanie po Sieci jest związane z piciem piwa oraz oglądaniem pornografii. Informację podchwyciły serwisy zagraniczne, w tym Reuters i Yahoo!. Ten drugi umieścił nawet notkę na ten temat w dziale dziwnych informacji ( odd news )... Były polski premier znów zatem stał się mimowolnym bohaterem zagranicznych mediów - swego czasu w dziennikarki telewizji Fox - http://www.youtube.com/watch?v=ilvk_nkzuwi w dość swobodnym i żartobliwym tonie komentowały fakt nieposiadania przez niego konta w banku.

Źródło artykułu:PC World Komputer
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.