iTaxi - przyglądamy się aplikacji do zamawiania taksówek
iTaxi to jedna z wielu dostępnych dziś na rynku aplikacji, dzięki której możemy zamawiać taksówki. Usługa działa w Warszawie, Łodzi, Krakowie, Wrocławiu, Poznaniu i w Trójmieście. Właściciele planują jednak rozwój i sukcesywne dołączanie kolejnych miejscowości. A jak się jeździ z iTaxi? Sprawdziliśmy to.
Sama aplikacja - dostępna na smartfony z systemem Android, iOS oraz Windows Phone - jest ładna, czytelna i w miarę prosta w obsłudze. Wymagana jest rejestracja, która zajmie nie więcej niż minutę i możemy rozpocząć zabawę z zamawianiem taksówek.
Aplikacja samodzielnie określa naszą lokalizację na mapie i prezentuje dostępne w pobliżu pojazdy. W przeciwieństwie np. do Ubera taksówek jest sporo i każdy znajdzie coś dla siebie. Również w godzinach nocnych nie ma większego problemu z dostępnością kierowców. Decydując się na zamówienie pojazdu widzimy krótki opis: cena za kilometr wg. stawki dziennej i nocnej, model samochodu i rocznik, a także szacowany czas dojazdu. Co ważne, w tej konkretnej aplikacji zebrani są taksówkarze z różnych korporacji (widzimy nazwę korporacji przed złożeniem zamówienia) oraz taksówkarze niezrzeszeni. Oznacza to, że nie ma jednej ceny za przejazd. Możemy zamówić zatem taksówkę ze stawką za 1 km w wysokości 1,80 zł albo 3,60 zł. Warto o tym pamiętać, aby nie przepłacić wybierając zawsze pojazd znajdujący się najbliżej nas.
Po wybraniu taksówki czekamy na potwierdzenie przyjęcia kursu. Zdarzyło się nam kilka razy, że dany kierowca odmówił przyjęcia kursu, jednak bez problemu można wybrać inną taksówkę w pobliżu. Jeśli kierowca przyjął kurs, to aplikacja pokazuje nam na mapie jaką trasą podąża wybrana przez nas taksówka i pokazywany jest czas, w którym powinna dotrzeć na miejsce. iTaxi dość dobrze szacuje czas oczekiwania, jednak w przypadku korków dokładność szacowania wyraźnie spada. Warto dodać, że w iTaxi zgromadzeni są licencjonowani taksówkarze, co pozwala im korzystać z bus-pasów omijając tym samym największe korki. Tego nie dam nam konkurencyjny Uber, gdzie wożą nas osoby bez licencji taksówkarza.
Czego nie ma iTaxi? Przede wszystkim w aplikacji wciąż brakuje możliwości zapłacenia za kurs bezgotówkowo. Zarówno Uber, jak i MyTaxi pozwalają wprowadzić do systemu dane swojej karty płatniczej / kredytowej i dokonać zapłaty za kurs z poziomu telefonu. W Uberze po prostu wysiadamy z taksówki i płatność niejako dzieje się sama, natomiast w MyTaxi musimy zatwierdzić dodatkowo kwotę. Dlaczego to jest ważne? Jeśli w iTaxi wybierzemy opcję wyszukiwania taksówek, w których możemy zapłacić kartą, to ilość dostępnych pojazdów drastycznie spada. Po drugie, kierowcy często kręcą nosem na widok karty, rozpoczyna się szukanie i włączanie terminala, wprowadzanie kwoty, oczekiwania na autoryzację... a czas leci. Nie zawsze też mamy ze sobą gotówkę. Brakuje również opcji orientacyjnego wyliczenia opłaty za cały kurs, co posiadają niektóre aplikacje konkurentów. Jest za to możliwość składania reklamacji. Jeśli poczujemy się oszukani, opłata za przejazd wydaje się nam za wysoka, to z problemem nie zostajemy sami. iTaxi
przejmie naszą reklamację i będzie wyjaśniało sprawę w naszym imieniu – duży plus.
iTaxi to ciekawa, przydatna i dobrze przemyślana aplikacja. Zawsze dostępnych jest dużo taksówek, a opcje wyszukiwania pozwolą nam określić nawet takie rzeczy, czy pojazd wyposażony jest w fotelik dla dziecka lub czy kierowca godzi się na przejazd ze zwierzęciem. Możliwe jest także zamówienie busa. Podoba się nam także, że sami wybieramy pojazd według ceny lub innych kryteriów.