Google zwolniło programistę, który krytykował parytety w firmie. Co to mówi o świecie technologii?

Google zwolniło programistę, który krytykował parytety w firmie. Co to mówi o świecie technologii?08.08.2017 14:37
Źródło zdjęć: © New York Times

James Damore narobił niezłego zamieszania swoim manifestem, w którym domaga się min. "prawa do konserwatywnych poglądów". Google mogło go zwolnić, ale to nie koniec dyskusji o idei różnorodności w branży.

List otwarty programisty do pozostałych pracowników Google zawierał conajmniej kilka zdań, które zdaniem dyrektora generalnego firmy, Sundara Pichai przekroczyły granicę dobrego smaku. O jakie stwierdzenia chodzi? Damore podkreślał, że różnice pomiędzy kobietami a mężczynami wynikają z biologii, a nie umownie przyjętych przez społeczeństwo zasad. Dlatego jego zdaniem płeć piękna ma większe skłonności do neurotycznych zachowań, a także gorzej radzi sobie ze stresem, co rzecz jasna rzutuje na ich pracę. Jasny jest dla młodego mężczyzny zatem fakt dotykającej je nierówności w miejscu pracy. Promowane przez Google parytety uważa ża "sztuczne rozwiązanie". Na szczęście kobiety wykazują zdaniem programisty chociaż talent w kierunku "kwestii estetycznych", więc przynajmniej na coś mogą się przydać.

Źródło zdjęć: © Business Insider
Źródło zdjęć: © Business Insider

Nie byłby to pierwszy raz, kiedy pracownik branży IT domaga się "sprawiedliwości" i oceniania "kompetencji zatrudnianych osób bez sztucznego wymuszania parytetów". Trudno zresztą odmówić programiście minimum racji. Przewaga mężczyzn w środwisku technologicznym to od dawna szeroko poruszany temat. Przyczyn takiego stanu rzeczy upatruje się nie tylko w "szklanym suficie" ale również właśnie braku odpowiednio wykształconych kobiet w branży. Dlatego od kilku ostatnich lat można zaobserwować pozytywne zmiany, chociażby w postaci nowych programów edukacyjnych, przeznaczonych już dla uczennic szkół podstawowych. Ich celem ma być przyciągnięcie do nauki przedmiotów ścisłych większej ilości dziewczynek i obalenie stereotypu na temat ich rzekomego "braku wrodzonego talentu" w tym kierunku.

Źródło zdjęć: © New York Times
Źródło zdjęć: © New York Times

Obalanie stereotypów to coś, na czym zależy i Google, dlatego Pichai nie tylko zadecydował o zwolnieniu pracującego w firmie od 2013 roku programisty, ale też opublikował oficjalne stanowisko w sprawie. Podkreśla w nim, że marka nie zgadza się na "szerzenie raniących i szkodliwych stereotypów związanych z płcią". Dodaje też, że nie wyobraża sobie sytuacji, w której pracownice Google miałyby podczas wewnętrznych spotkań "udowadniać na siłę, że potrafią negocjować i być przy tym asertywne".

Jak łatwo się domyśleć, James Damore zaczął już bronić się na łamach mediów. Jego zdaniem został zwolniony "niesłusznie i wbrew prawu", dlatego zamierza wystąpić przeciwko Google w sądzie. List opublikował, jak twierdzi, w celu rozpoczęcia szczerej i otwartej dyskusji. Dodał też kilka słów o hipokryzji zarządu, który promując różnorodność, jednocześnie nie dopuszcza do głosu osób o konserwatywnych poglądach.

Nie brakuje głosów chwalących decyzję marki o dyscyplinarnym rozstaniu się z pracownikiem, są jednak i tacy, którzy uważają, że firma nie uszanowała prawa wolności słowa i powinna za to odpowiedzieć. Wygląda więc na to, że to jeszcze nie koniec historii - jednak najciekawsze może być w niej to, jak obecnie traktujemy tzw. poprawność polityczną.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.