Fala rozwodów w Chinach. Przyczyna? Sieci społecznościowe

Fala rozwodów w Chinach. Przyczyna? Sieci społecznościowe13.07.2015 15:20
Źródło zdjęć: © Olivia Harmon / CC

Otwieranie się Chin na świat, rosnący (względny) dobrobyt ich mieszkańców i fascynacja nowymi technologiami ma dla ich mieszkańców jeden, nieoczekiwany skutek – rosnąca fala rozwodów. W minionym roku było ich po raz 12 z rzędu więcej niż rok wcześniej. Specjaliści jako jeden z ich głównych powodów podają rozwój sieci społecznościowych.

Jak wynika z najnowszych danych, na cztery małżeństwa, zawarte w zeszłym roku w Chinach, przypadał jeden rozwód. Ogólnie odsetek zrywanych małżeństw wzrósł do poziomu 3,9 proc., czyli 3,6 miliona spraw. O powodach rosnącej tam "popularności" rozwodów opowiedział na łamach "Forbesa" Liu Lin, zajmujący się takimi sprawami prawnik z kancelarii prawniczej Beijing Shuangli Law Firm.

- Od kiedy pojawiły się nowe media, takie jak WeChat albo QQ, razem ze smartfonami, odsetek rozwodów rośnie gwałtownie. Można więc powiedzieć, że media społecznościowe to katalizator dla rozwodów. Rozstania powodowane są głównie przez problemy komunikacyjne pomiędzy mężem a żoną. Dzięki mediom społecznościowym, ludzie mogą lepiej poznać siebie i tego jakiej miłości oczekują, jakie potrzeby mają, ale to odkrycie często dokonuje się poza małżeństwem – powiedział Lin.

Prawnik zaznaczył także, że podstawowy problem, z którym muszą zmierzyć się Chińczycy, jest kulturowy – nie technologiczny. W odróżnieniu od mieszkańców Zachodu, tamtejsi ludzie są zwykle bardziej zamknięci w sobie, niechętni do wyrażania swoich emocji. One z kolei znajdują łatwe ujście w internecie.

Lin przywołuje kilka spraw, w których małżeństwa kończyły się po tym, jak jedna z ich stron poznała kogoś nowego w serwisie społecznościowym czy na czacie. Zaznacza, że w każdym z tych przypadków to strona, która dopuszczała się zdrady, inicjowała postępowanie rozwodowe – niezależnie od tego, czy była to żona, czy mąż.

- To, która strona dopuściła się zdrady, nie jest uwzględniane podczas podziału majątku. Chociaż jest on zazwyczaj dzielony na pół, kobiety są z reguły na straconej pozycji. W Chinach zdolność zarobkowa mężczyzn jest znacznie wyższa niż kobiet i mają oni wiele prywatnych środków, nieznanych żonom. To, o co kobieta walczy w sądzie, to w rzeczywistości zaledwie część faktycznego majątku męża – mówi również o towarzyszącej postępowaniom niesprawiedliwości.

_ DG _

Zobacz także: Walka o miejsce w chińskim autobusie

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.