Fairey Rotodyne - najdziwniejsza latająca hybryda na świecie. Zniszczył ją hałas

Fairey Rotodyne - najdziwniejsza latająca hybryda na świecie. Zniszczył ją hałas30.07.2017 11:52
Źródło zdjęć: © Les Chatfield / Wikimedia / CC

Z reguły to Rosjanie przodowali w mniej lub bardziej dziwacznych konstrukcjach latających. Można tu wspomnieć choćby "latający statek" czy amfibię pionowego startu Bartini Beriev. Jednak nie tylko oni mieli pomysły, które być może powstały zbyt wcześnie, albo były zbyt ambitne.

Złośliwi określiliby projekt budowy Rotodyne jako "niespełniony sen magazyniera zakładów lotniczych". Ktoś znalazł w magazynie silnik odrzutowy, wirnik od śmigłowca, skrzydła od awionetki oraz klasyczny silnik śmigłowy i postanowił upchnąć to wszystko w jednej, potężnej maszynie. Jest zresztą w tym określeniu ziarnko prawdy, ponieważ producent –. firma Fairey Aviation – po zakończeniu II wojny światowej zmuszona była przestawić się z produkcji wojskowej na projekty bardziej komercyjne i nie za bardzo wiedziała, jak się za to zabrać. Tak powstał "samolot", który zmieniał granice ówczesnego lotnictwa.

Prace nad Rotodyne to początek lat 50. ubiegłego wieku. Linie lotnicze British European Airways zgłosiły zapotrzebowanie na maszynę, która miała obsługiwać połączenia krótkodystansowe pomiędzy brytyjskimi miastami, a także nadawać się do lotów średniodystansowych. Głównym warunkiem było dostarczenie maszyny zdolnej do przewiezienia przynajmniej 50 pasażerów, a także mogącej wylądować na niewielkich przestrzeniach położonych w centrach miast. Fairey zgłosił się do konkursu i po ocenie złożonych ofert otrzymał rządowe wsparcie na budowę prototypu. Atutem projektu firmy była możliwość łatwego przystosowania konstrukcji do potrzeb wojska i przewożenia nawet siedmiu ton ładunku.

Nietuzinkowa konstrukcja

Połączenie zalet wiatrakowca, helikoptera i samolotu to dość ambitne zadanie dla inżynierów. O ile większość osób wie, jak latają śmigłowce i samoloty, to warto w tym miejscu przypomnieć, czym jest wiatrakowiec. W tego typu maszynach główny wirnik nie jest napędzany silnikiem, a wykorzystuje efekt autorotacji i w ten sposób wytwarzana jest siła nośna. Napędzane są jedynie śmigła zamontowane z tyłu lub z przodu maszyny. Wiatrakowce nie zmieniają także kąta natarcia łopat wirnika i startują w odmienny sposób. Nie są w stanie unieść się w miejscu i podobnie do samolotów potrzebują rozbiegu, aby wprawić wirnik w rotację. Tu jednak było inaczej!

Źródło zdjęć: © (fot. Johannes Thinesen / Wikimedia / CC)
Źródło zdjęć: © (fot. Johannes Thinesen / Wikimedia / CC)

Rotadyne startował jak klasyczny helikopter. Wykorzystywał w tym celu silniki odrzutowe, które zamontowano na końcach łopat głównego wirnika, których kąt natarcia mógł być regulowany. To bardzo egzotyczne rozwiązanie techniczne, którego nie spotkamy we współczesnych maszynach. Kiedy urządzenie wzbiło się na odpowiednią wysokość, wyłączano silniki odrzutowe, a wirnik obracał się dzięki autorotacji. Przy tak dużych rozmiarach siła nośna była zbyt mała, dlatego konstruktorzy dobudowali niewielkie skrzydła, które odciążały łopaty wirnika. W locie poziomym wykorzystywane były natomiast klasyczne silniki turbośmigłowe. Przy lądowaniu procedura była odwrotna i włączono napęd wirnika, aby móc zawisnąć w powietrzu i powoli opaść na płytę lotniska.

Jak na tak nietypowy projekt Rotadyne miał całkiem niezłe osiągi. Mógł lecieć z prędkością około 25. km/h (prędkość maksymalna to 307 km/h, co stanowiło ówczesny rekord świata dla zmiennopłatów) i miał spory zasięg – nawet 700 km. Przelot z Londynu do Paryża zajmował mu 1 godzinę i 36 minut, co w tamtych czasach było wyjątkowo krótkim czasem podróży.

Wysoki poziom bezpieczeństwa

Rotadyne był też niezwykle bezpiecznym statkiem powietrznym. Dzięki wykorzystaniu zjawiska autorotacji mógł wylądować nawet przy awarii głównych silników. W przeciwieństwie do śmigłowców, manewr ten mógł być powtarzany wielokrotnie.

Zabójczy hałas

Ogromną wadą całej konstrukcji był potworny hałas generowany przez silniki odrzutowe, umieszczone na końcówkach łopat wirnika. Poziom nawet 113 dB był nie do zaakceptowania przez jakiekolwiek władze. Nawet piloci doświadczalni określali go jako "nie do wytrzymania". 113 dB to więcej niż hałas, który występuje na przeciętnej dyskotece. Bliżej mu do tego, co odczuwamy stojąc tuż obok pracującego młota pneumatycznego, a to już jest szkodliwe dla zdrowia.

Kłopoty z dźwiękiem oraz potencjalna cena sprawiły, że finalnie –. mimo wcześniejszych zapewnień – nie pojawił się żaden chętny na zakup Rotadyne. Cały projekt upadł i zakończył się wyprodukowaniem zaledwie jednego egzemplarza prototypowego.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.