Dzień, w którym zatrzymał się Twitter

Dzień, w którym zatrzymał się Twitter18.08.2009 13:30

1,370 obywateli Japonii nie opublikuje w najbliższym czasie nawet słowa w serwisach społecznościowych takich jak Twitter czy Facebook. Japońscy politycy próbują przenieść ustanowione niemal 60 lat temu zasady kampanii wyborczych do XXI wieku

1,37. japońskich polityków przestało aktualizować swoje blogi, profile w serwisach społecznościowych oraz komunikaty na platformie mikroblogowej Twitter. Choć codziennie setki internautów rezygnuje z serwisów Web 2.0 i nikt nie odnotowuje tego faktu w mediach, to dzisiejsze wydarzenie ma jednak charakter szczególny - stoi za nim prawo.

Źródło zdjęć: © (fot. IDG)
Źródło zdjęć: © (fot. IDG)

Japończycy, którzy na pewien czas zrezygnowali ze swojej aktywności w Sieci, należą do grupy osób kandydujących do najbliższych przedterminowych wyborów parlamentarnych (izba niższa). Politycy chcą w ten sposób uszanować przyjęte 5. lat temu prawo określające narzędzia dozwolone w 12-dniowej kampanii wyborczej.

Przykład agresywnej kampanii wyborczej w Sieci mogliśmy zobaczyć podczas ostatnich wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych, podczas których sztab Baracka Obamy wykorzystywał niemal wszystkie dostępne rozwiązania Web 2.0 by reklamować swojego kandydata. W XXI wieku, kiedy Internet przenika niemal wszystkie dziedziny życia, Japonia wciąż polega na ustanowionym wiele lat temu prawie - marketing polityków jest więc ograniczony do przemówień, ulotek, plakatów i innych narzędzi, których zasięg można przejrzyście określić.

"Dziś rozpoczyna się okres prowadzenia kampanii wyborczej i z tego powodu muszę przestać korzystać z Twittera. To niedorzeczne" - napisał do swoich 6,36. czytelników Seiji Ohsaka, prawnik z wyspy Hokkaido i jeden z kandydatów w nadchodzących wyborach.

Oficjalnie japońskie prawo nie zabrania korzystania z Internatu podczas kampanii wyborczej. Przepisy mówią jednak o ograniczeniu korzystania z prasy i obrazów, co zostało zinterpretowane również w odniesieniu do Sieci.

W Japonii, podczas kampanii wyborczej, kandydaci muszą trzymać się ściśle określonych reguł - każdy z nich może przykładowo rozdawać ustaloną liczbę ulotek czy rozwieszać ograniczoną liczbę plakatów. Politycy mają również przypisany czas wystąpień w telewizji publicznej, zwykle w godzinach porannych lub nocnych, kiedy oglądalność jest niska. Resztę czasu poświęca się na prowadzenie kampanii na żywo, w okolicy. Wszystko po to, by wyborów nie wygrali kandydaci posiadający największe wsparcie finansowe.

Tak restrykcyjne prawo wyborcze ma jednak swoich przeciwników - i to nie tylko polityków regularnie korzystających z Twittera.

Japonia boryka się z problemem charakterystycznym dla większości ustrojów demokratycznych - obywatele nie chcą w pełni wykorzystywać wolności słowa, które daje im prawo. Frekwencja wyborcza w państwie jest niska i wiele osób twierdzi, że to właśnie z powodu przestarzałych metod reklamowania kandydatów, które nie trafiają do młodych osób. Z powodu restrykcji, ograniczeń i przepisów specjalistom od marketingu trudno jest wprowadzić 12-dniową atmosferę walki oraz mobilizacji wśród głosujących. Biorąc pod uwagę bardzo wysoki poziom zinformatyzowania Japonii

"Internet powinien być jak najszybciej uznany jako pełnoprawna platforma marketingowa dla kampanii wyborczych" - apeluje Asahi Shimbun, druga co do wielkości gazeta codzienna w Japonii.

Przedterminowe wybory do japońskiej Izby Niżej Parlamentu odbędą się 3. sierpnia br. W październiku powinny odbyć się wybory do Izby Reprezentantów (Shugi-in) prowadzone w trybie normalnym.

Jeśli wierzyć sondom przedwyborczym, to już wkrótce może okazać się, że rządząca Partia Liberalno-Demokratyczna (PLD) zostanie po raz drugi w historii odsunięta od władzy. Bardzo wysokie wyniki popularności notuje bowiem główna siła opozycyjna - Partia Demokratyczna.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.